Reklama

Gadu-gadu z księdzem

Dlaczego nie chcę się spalić?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz częściej widzę katolickie pogrzeby, na których nie ma już trumny, tylko urna z prochami zmarłego. Mam wobec tej praktyki mieszane uczucia. Może jednak palenie zwłok jest bardziej higieniczne i pozwala na rozwiązanie problemu braku miejsc na cmentarzach? Co Ksiądz sądzi o paleniu zwłok?
Monika

Osobiście nie chcę dać się spalić po śmierci, mimo że Kościół katolicki nie zabrania takiej praktyki. Jeśli ktoś pragnie być spalony, jest to jego wola, którą Kościół szanuje. We wprowadzeniu do rytuału pogrzebowego jest mowa o katolickim pogrzebie osób, których doczesne ciało zostało spalone. Takie osoby mają prawo do katolickiego pogrzebu, o ile ich spalenie nie było jakimś symbolicznym aktem przeciwko wierze lub przeciwko temu, czego naucza Chrystus. Rzeczywiście, coraz częściej w Polsce na pogrzebach katolickich można spotkać urnę z prochami zamiast trumny. W żaden sposób nie można na tym przykładzie orzekać czy oceniać poziomu świętości zmarłej osoby, nie można też przyjmować tego faktu jako kryterium wstępu do nieba. A dlaczego ja wolałbym, aby moje ciało zostało pochowane w ziemi w sposób tradycyjny? Przede wszystkim dlatego, że i w śmierci chciałbym naśladować Chrystusa. Skoro Pan Jezus nie został spalony, ale złożony do grobu, to ja chciałbym kiedyś nawet i w tym zewnętrznym geście być podobny do Niego.
Kiedy pierwszy raz odwiedzałem rzymskie katakumby, nagle zrozumiałem, że nie były one tylko miejscem spotkań i grzebania rzymskich męczenników, one są przede wszystkim wielkim cmentarzyskiem chrześcijan, którzy pragnęli być pochowani w ziemskim grobie. Nie zbadałem tego faktu dokładnie od strony historycznej, ale przewodniczka po katakumbach opowiadała naszej grupie, że wielu chrześcijan tamtego okresu narażało nawet swoje życie i ponosiło olbrzymie koszty za możliwość pochowania ciała swoich bliskich w rzymskich grotach. Nie skorzystali oni z powszechnie panującego zwyczaju palenia zwłok, ponieważ jak Chrystus został złożony w grobie, i oni chcieli, aby ich ciała po śmierci zostały złożone do grobu. Pewnie ma to tylko symboliczne znaczenie, a jednak jest ono dla mnie bardzo przekonujące. Kiedy w Wielkanoc przyglądam się grobom Pana Jezusa, to myślę, że właśnie grób i złożone w nim ciało są jeszcze jednym ważnym elementem naśladowania Chrystusa. Choć nie krytykuję i nie oceniam tych, którzy wybierają spalenie swoich zwłok, to nie lansowałbym za wszelką cenę nowej mody na powszechne kremowanie ciał. Jakoś wtedy nie umiałbym w pełni zrozumieć grobu z ciałem Chrystusa. Oczywiście, że najczęstszy argument za paleniem zwłok jest raczej natury bardzo ludzkiej. Chodzi zazwyczaj o małą liczbę miejsc na cmentarzach i o bardziej higieniczny sposób potraktowania ludzkiego ciała po śmierci. Ale przecież problem ludzkiego ciała to nie jest tylko problem właściwej utylizacji, ale przede wszystkim problem wiary, że w ciele należymy do Chrystusa.
A tak na marginesie, może zamiast proponować palenie zwłok, warto pokusić się o wykreowanie mody na chowanie ciała ludzkiego w ziemi zamiast w betonowych bunkrach i o stworzenie zwyczaju małych, symbolicznych nagrobków zamiast budowy wielkich marmurowych konstrukcji, które bardziej mają podkreślać majętność żyjących, niż pomóc w zbawieniu tym, którzy umarli.
Jakoś nie umiem sobie wyobrazić grobu Pańskiego na Wielkanoc, gdzie zamiast ciała Chrystusa znalazłaby się urna z Jego prochami. Może jest więc jakieś istotne przesłanie, dla którego Jezus tak, a nie inaczej postąpił ze swoim ciałem po śmierci? Może nie jest to tylko poddanie się ówczesnej modzie i zwyczajom, ale jakieś ważne przesłanie dotyczące teologii Jego i naszego ciała?

Zachęcamy naszych Czytelników do dzielenia się swoimi wątpliwościami i pytaniami dotyczącymi wiary. Na niektóre z nich postaramy się znaleźć odpowiedź. Na naszych stronach internetowych www.niedziela.pl jest też specjalny adres, pod który można napisać w każdej sprawie: pytania@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: Przyjechali do Rzymu, bo wierzą, że „Kościół młodych” nadal żyje

2025-07-28 12:13

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Rzym2025

Vatican Media

Młodzi ludzie z Polski wybrali drogę – z jednej strony – niełatwą, często gorącą i męczącą, ale – z drugiej strony – jak sami mówią, pełną dobra, nadziei i wspólnoty. Jubileusz Młodzieży w Rzymie, który dziś się rozpoczyna jest dla nich czymś więcej niż wydarzeniem religijnym; to spotkanie z żywym Kościołem i samymi sobą.

Jubileusz Młodzieży w Rzymie nie jest dla nich tylko wydarzeniem religijnym; to okazja do dotknięcia żywej wspólnoty, odkrycia wiary w codzienności i odczucia, że Kościół, mimo przeciwności, żyje. Że młodzież nie tylko nie odeszła, ale wraca – z nadzieją, radością i misją.
CZYTAJ DALEJ

84 lata temu o. Kolbe zgłosił się w Auschwitz na śmierć za współwięźnia

2025-07-28 21:29

[ TEMATY ]

franciszkanie

Auschwitz

św. Maksymilian Kolbe

bohater

niemiecki obóz

Franciszek Gajowniczek

Archiwum Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie

Nawrócenie, uświęcenie, poświęcenie się Najświętszej Maryi Pannie, ubóstwienie – to kolejne etapy konsekracji wg św. Maksymiliana Marii Kolbego

Nawrócenie, uświęcenie, poświęcenie się Najświętszej Maryi Pannie, ubóstwienie –
to kolejne etapy konsekracji wg św. Maksymiliana Marii Kolbego

29 lipca 1941 r. podczas apelu w niemieckim obozie Auschwitz franciszkanin Maksymilian Kolbe zgodził się dobrowolnie oddać życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, jednego z dziesięciu skazanych na śmierć głodową w odwecie za ucieczkę Polaka.

Franciszkanin zmarł w bunkrze głodowym 14 sierpnia 1941 r. Został dobity zastrzykiem fenolu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Tagle: jesteście nie tylko influencerami, ale także misjonarzami

2025-07-29 11:22

[ TEMATY ]

kard. Tagle

kard. Luis Antonio Tagle

katoliccy influencerzy

Vatican News

Jezus was kocha. Nie wątpcie w to. Niech przez was osoba Jezusa wywiera wpływ na wielu ludzi oraz przestrzenie ludzkie i cyfrowe, by prawda, sprawiedliwość, miłość i pokój Boży rozlały się aż po krańce ziemi! - mówił kard. Luis Antonio Tagle w homilii do młodzieży obecnej na Jubileuszu influencerów.

Nawiązując do etymologii słowa „influencer” kard. Tagle zaznaczył, że wg niektórych ekspertów pochodzi ono oł łacińskiego słowa „influere” - „wpływać”. Przypomniał, że w przeszłości sądzono, że „wpływ” to ciecz spływająca z gwiazd, która powoduje, że ludzie zachowują się w określony sposób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję