"Mariupol jest ostrzeliwany przez wojsko rosyjskie ze wszystkich rodzajów broni. Jako ksiądz nie mogę opuścić parafii, więc tu zostaję" - mówi grekokatolik, ks. Rościsław Spryniuk w rozmowie z dziennikarzem Pawłem Kęską. W krótkiej rozmowie opisuje też jak wygląda obecna sytuacja w mieście.
- W tej chwili jest bardzo niespokojnie! Wschodnia dzielnica miasta jest ciągle ostrzeliwana Strzelają do domów, w których mieszkają ludzie, strzelają do supermarketu, żeby od rana słychać było kanonadę. Mariupol może być oblężony. Pieniędzy w bankomatach nie ma. Jedyna nadzieja w Bogu i Siłach Zbrojnych! - mówi kapłan. - Wielu mieszkańców miasta wyjechało na zachód Ukrainy, ci, którzy pozostali, aktywnie pomagają wojsku i uchodźcom. Inni wstąpili w szeregi obrony terytorialnej, jeszcze inni pomagają potrzebującym, niepełnosprawnym i migrantom - dodaje.
Portowe miasto Mariupol, położone we wschodniej Ukrainie nad Morzem Azowskim, jest celem rosyjskich ataków od wczesnych godzin porannych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu