W homilii pasterz zachęcał, byśmy nieśli światło tak jak pasterze: - Życzę wszystkim, by Święta Bożego Narodzenia przebiegające w tajemnicy chleba pomnożyły dobro w naszych sercach i wspólnotach. Idźmy i głośmy, że Bóg się rodzi, by nadać sens naszemu życiu i rozproszyć ciemności i lęki. Nie stójmy i nie śpijmy, ale idźmy i nieśmy światło tak jak pasterze, jak mędrcy, jak Matka Teresa, czy Brat Albert uczący nas wyobraźni miłosierdzia nie tylko od święta. Oni swoim życiem rozpraszali ciemności tych, którzy nie potrafili sami sobie poradzić - zachęcał w homilii pasterz diecezji.
- Jest taka legenda, że w noc Bożego Narodzenia zwierzęta zaczynają mówić ludzkim głosem. Myślę, że gdyby to była prawda, to byłby to zbyt mały cud jak na Boże Narodzenie. Największy cud będzie wtedy jak na nowo ludzie zaczną mówić do siebie ludzkim głosem, językiem miłości. Módlmy się o ten cud w naszej Ojczyźnie. Niech Jezus będzie źródłem światła, które oświetla wszelkie ciemności i cienie naszego życia - dodał bp Lityński.
Po Mszy świętej bp Mendyk procesyjnie przeniósł figurkę dzieciątka Jezus do katedralnej szopki i złożył ją w tradycyjnym żłóbku.
Biskup świdnicki sprawując w katedrze uroczystą liturgię w Noc Narodzenia Pańskiego, przypomniał, komu łatwiej jest być bliżej Boga.
- Dopóki trzymamy się kurczowo tego co piękne i kolorowe, ckliwe, trudno nam będzie znaleźć dziecko, które jest Bogiem - mówił bp Marek Mendyk, zaznaczając, że tylko dziecko jest w stanie zrozumieć dziecko. - Czyż nie jest to też ciekawe, kiedy tak wielki Bóg, chce stać się taki mały, my tacy mali chcemy robić z siebie wielkich? Na wszystkim wtedy się znamy, nie rzadko przemądrzali, kurczowo trzymamy się mądrości tego świata – stwierdził.
„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii
tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż
nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono
elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej
oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko
odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz
więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze
przez wieki będzie szukane lekarstwo.
Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas
sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano
wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile
w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później
błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było
coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave,
klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…
Święto Miłosierdzia nakazał ustanowić sam Pan Jezus, a 25 lat temu św. Jan Paweł II oficjalnie wpisał je do kalendarza liturgicznego Kościoła powszechnego. Archidiecezja Krakowska przeżywa je jednak już od 40 lat. Dlaczego?
W 1931 roku, w Płocku po raz pierwszy Jezus ukazał się s. Faustynie Kowalskiej. Według zapisków w jej „Dzienniczku”, to wtedy sam Chrystus nakazał ustanowienie Święta Miłosierdzia:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.