Nagrodę wręczył Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas Mszy świętej sprawowanej w bazylice archikatedralnej w Łodzi. - To dla mnie wielki zaszczyt i bezprecedensowe wzruszenie otrzymać to wyróżnienie nazwane na cześć bohatera takiego jak Jan Karski, człowieka, któremu wszyscy zawdzięczamy coś z naszej wolności.
Reklama
Wyróżnienie, które traktuję jako uścisk dla mieszkańców Lampedusy, za odwagę, solidarność, człowieczeństwo i czułość, z jaką przyjęli rzesze migrantów – mężczyzn, kobiety, dzieci i osoby starsze – w ciągu tych trudnych trzydziestu lat pełnych tak wielu bolesnych i szczęśliwych okoliczności; lęku i nadziei, ocalonych istnień i wielu, zbyt wielu straconych istnień – mówił burmistrz Lampedusy w przesłaniu wideo. Ze względu na stan zdrowia, osobiście nie uczestniczył w uroczystości. Nagrodę odebrał jego doradca Carlo de Marco.
Reklama
Podczas Mszy świętej sprawowanej w archikatedrze łódzkiej modlono się za całą społeczność włoskiej wyspy, która od lat pomaga migrantom, przybywającym na nią z wybrzeży Afryki. W homilii abp Polak odniósł się do obecności na wyspie papieża Franciszka. - Właśnie wiara w Boga, przypomniał nam papież Franciszek, wymaga współczucia i miłosierdzia. Wiara zachęca do gościnności. To nie jest ideologia, to są konkretne chrześcijańskie korzenie! Program chrześcijański polega na tym, by być tam gdzie Jezus, być tam gdzie on jest. Jest to wezwanie, by podzielić się dobrami z innymi, kierowane do nas wszystkich. Zauważmy, że są wokół nas ci, którzy potrzebują pomocy, by żyć – mówił Prymas Polski. Abp Wojciech Polak przytoczył słowa, jakie wypowiedział papież Franciszek podczas swojej wizyty na Lampedusie. - Często stajemy się nieczuli na potrzeby innych. To prowadzi do globalizacji obojętności. Przyzwyczailiśmy się do cierpienia innych. Przyzwyczailiśmy się do przekazywanych w mediach obrazów cierpienia. Pokutuje myślenie, że wystarczy obronić się przed tymi, którzy czegoś potrzebują. Nie uciekniemy od nich, trzeba nam otrząsnąć się z niebezpiecznego indywidualizmu, tego co rodzi strach i lęk. Ustami Jana Chrzciciela, z dzisiejszej Ewangelii, trzeba się nawracać, podjąć drogę miłosierdzia. „Nawracajcie się!” To przesłanie słyszymy dziś u wrót Bożego Narodzenia (…) Modlimy się za społeczność mieszkańców wyspy Lampedusy. W obliczu kryzysu, jaki przeżywamy na wschodniej granicy, są one przypomnieniem, że tam też są ludzie. Musimy rozumieć lęki, niepewności. Ale poprzez wznoszenie barier, nie można rozwiązać problemu. Stanie się to tylko przez połączenie sil w trosce o innych. Zgodnie z prawem, ale na pierwszym miejscu stawiając niepodważalną wartość każdego człowieka, każdej osoby. To życie jest święte! Nie może być inaczej. Ludzie Lampedusy upominają się o życie każdego człowieka, ratując ich życie – mówił Prymas.
Reklama
Po zakończonej Mszy świętej Andrzej Ludek, członek zarządu Towarzystwa Jana Karskiego i członek Kapituły Nagrody im. Jana Karskiego zaprezentował postać nagrodzonego burmistrza wyspy Lampedusa Salvatore Martello, który ze względów zdrowotnych, nie pojawił się osobiście na uroczystości. Reprezentował go Carlo De Marco, doradca burmistrza, który w jego imieniu odebrał nagrodę. Słowa laudacji na cześć nagrodzonego odczytał Jerzy Kozielewski, członek rodziny Jana Karskiego. - Papież Franciszek w pierwszym tygodniu swojego pontyfikatu pierwsze kroki poza Watykan skierował na wyspę Lampedusa, gdzie dokonywał się dramat humanitarny ludzi szukających odmiany losu. Tydzień temu, po ośmiu latach pontyfikatu, Ojciec Święty Franciszek na wyspie Lesbos ostrzegał, że tragicznego problemu migrantów i uchodźców nie rozwiążą żadne mury i zasieki, na które miałaby się jeszcze składać wspólnota europejska. Człowiek, który jest honorowany tu dzisiaj Nagrodą Orła Jana Karskiego, Salvatore Martello, Burmistrz bohaterskiej Lampedusy powiedział mi: „Gdyby Jan Karski żył, powiedziałbym mu, że czekam na niego w porcie. Wsiądziemy do łodzi i wypłyniemy. Spędzimy razem dzień na środku morza, gdzie wszystko jest daleko, a jednocześnie czujesz się w centrum wszystkiego. I poproszę go, aby dał nam trochę więcej odwagi do kontynuowania naszego humanitarnego zaangażowania i obowiązku. Zobowiązania, które jak jestem przekonany byłby dzisiaj także jego zobowiązaniem.” Nikt nie może umierać na morzu, bo szuka odmiany swego losu. Nikt nie może umierać w lesie z tego samego powodu” – głosiła laudacja odczytana na rzecz nagrodzonego.
Nagrodę wręczył abp Wojciech Polak. W imieniu nagrodzonego Burmistrza Salvatore Martello i całej społeczności Lampedusy, doradca burmistrza Carlo de Marco podziękował za szczególne wyróżnienie oraz przekazał dar dla bazyliki archikatedralnej – na ręce abpa Wojciecha Polak oraz proboszcza ks. inf. Ireneusza Kuleszy drewniany krzyż, wykonany z fragmentów łodzi, którą przybyli na wyspę imigranci.
- Każda łódź jest zbudowana z dwóch typów drewna: jedno jest bardziej twarde, a drugie bardziej elastyczne, miękkie. Większość jest zbudowana z drewna miękkiego, ale najważniejszą częścią łodzi jest kil, który musi być zbudowany z drewna twardego. W tym krzyżu figura Chrystusa jest wyrzeźbiona z drewna z kila. To dlatego, że gdy w łodzi pęka kil, wtedy cała łódź się topi i rozpada. Tak samo jest jak stracimy Chrystusa, to cała ludzkość zatonie. Zatem zróbmy wszystko, by nie zatopiła się żadna łódź, ani nie zatopiła się ludzkość wierna tym wartościom, które przynosi Chrystus – mówił Carlo De Marco, wręczając krzyż z Lampedusy.
Nagroda Orła Jana Karskiego ustanowiona została 5 maja 2000 roku przez profesora Jana Karskiego - kuriera Polskiego Państwa Podziemnego, Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, naocznego świadka Zagłady Żydów i kawalera najwyższych odznaczeń: Virtuti Militari, Orderu Orła Białego i amerykańskiego Prezydenckiego Medalu Wolności. W kolejnych edycjach nagrodę tę otrzymali między innymi Jacek Kuroń, Józef Tischner, Mark Edelman, Tadeusz Mazowiecki, Lech Wałęsa, Oriana Fallaci, Wiktor Juszczenko, Nadija Szawczenko i Paweł Adamowicz (pośmiertnie). W tym roku odznaczeni zostali także reżyser Jan Holoubek i oficer policji Remigiusz Korejwo.