Reklama

Kościół

Modlitwa za Ojczyznę w 40. rocznicę wprowadzenia staniu wojennego

Modlitwa za wszystkich, którzy oddali życie za Polskę, za robotników kopalni „Wujek” i tych, którzy w wyniku represji stanu wojennego utracili życie i zdrowie albo musieli opuścić własny kraj zanoszona była na Jasnej Górze podczas Mszy św. za Ojczyznę w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Mszy św. przewodniczył kapelan częstochowskiej „Solidarności” ks. Ryszard Umański.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- 13 grudnia 1981 r. generał Wojciech Jaruzelski i PZPR wypowiedzieli wojnę własnemu narodowi. Wydawało się, że po wyborze Karola Wojtyły na Stolice Piotrową, po jego pierwszej opatrznościowej pielgrzymce do Ojczyzny i po podpisaniu Porozumień Sierpniowych, w wyniku których powstała „Solidarność”, pojawiła się nadzieja, której już nic nie zgasi. Ta nadzieja musiała czekać długich, prawie 9 lat, by doszło do demokratycznych przemian – mówił na rozpoczęcie Mszy św. przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski.

BPJG/Facebook

Na ręce przeora Jasnej Góry młodzież przekazała pamiątkową tzw. pinsę, czyli metalową przypinkę z napisem „Pamiętamy 1981”. Znaczki zostały przygotowane w ramach projektu edukacyjnego „Gdy gaśnie pamięć dalej mówią kamienie”, w którym obecna jest także Jasna Góra. Uczestniczyło w nich 1 tys. szkół woj. śląskiego, a w nich ponad 107 tys. uczniów. Obecna w nim była także Jasna Góra W jego ramach zostały przygotowane m.in. konkursy: literacki czy plastyczny, okolicznościowe szkolne wystawy, szkolenia dla nauczycieli, lekcje historii..

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziękując Śląskiemu Kuratorium Oświaty, nauczycielom i uczniom za tę inicjatywę o. Samuel Pacholski podkreślił, że „ci, którzy stoją po stronie prawdy, wolności, a nade wszystko miłości, zawsze wygrywają, bo po ich stronie jest Pan Bóg”.

Reklama

- Aby wasze serca, wasze życie było zawsze po stronie prawdy, wolności i miłości, a wtedy każda zawierucha, każda trudna sytuacja na pewno będzie w waszym życiu przejściowa, bo Bóg jest z tymi którzy oddają swoje życie, tak jak On, dla dobra innych, Kościoła Ojczyzny – życzył młodzieży jasnogórski przeor.

Po Mszy św. zapłonęło Światło Wolności - ofiarom stanu wojennego. Świetlisty krzyż został ułożony ze zniczy, od znajdującej się na placu jasnogórskim figury Maryi Niepokalanej wzdłuż Alei Sienkiewicza aż do pomnika bł. ks. Jerzego Popiełuszki. To nawiązanie do lat stanu wojennego, kiedy w ten sposób układany był krzyż z kwiatów i zniczy na znak jedności Polaków, pamięci o aresztowanych i prześladowanych, z prośbą o wyzwolenie z komunistycznej niewoli. Zapaleniu Światła Wolności towarzyszyły piosenki „Solidarności”.

Anna Rakocz z Częstochowy, przewodnicząca Stowarzyszenia Więzionych, Internowanych i Represjonowanych WIR opowiada, że wspomnienie tamtego czasu wciąż wywołuje w niej wielki ból i smutek. - Każdy z nas, który przeżył tę noc, ten dzień, nie może o tym zapomnieć. Dla mnie osobiście to był najgorszy dzień w życiu, oby więcej już takich nigdy nie było. Minęło już 40 lat, a my wciąż czujemy grozę, strach. To wszystko powinniśmy przekazywać młodym, żeby pamiętali - podkreśla działaczka „Solidarności”.

Reklama

W pierwszych dniach stanu wojennego opozycjoniści zredagowali na Jasnej Górze swoją pierwszą podziemną ulotkę. Była nią modlitwa do Matki Bożej Częstochowskiej o uwolnienie aresztowanych. Powielano ją potem na maszynie do pisania - przypomina Anna Woźnicka-Wójcik z NSZZ „Solidarność”.

Podziel się cytatem

Od pierwszych chwil stanu wojennego do Matki Bożej Jasnogórskiej przybywali ludzie Solidarności, szukając tu schronienia i nadziei. Jasna Góra w bardzo konkretny sposób pomagała represjonowanym. Na początku stanu wojennego najbardziej poszukiwani działacze znaleźli schronienie w jasnogórskiej wieży, gdzie jedzenie przynosił im jeden z paulińskich braci. Dzięki tym działaniom uniknęli oni pierwszej fali aresztowań.

Jasna Góra/Facebook

Potwierdza to Dorota Kaczmarek z prezydium Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ Solidarność, której ojciec był działaczem Solidarności na hucie. - Wszyscy byli zaskoczeni, nikt nie wiedział co to jest stan wojenny, co to dla nas oznacza. Z mamą czekałyśmy w samochodzie, a tata poszedł zobaczyć co się dzieje w regionie. Jak twierdził wszystko w biurze było porozbijane, widać było krew, potłuczone szkło, te wszystkie urządzenia, które miał region były rozbite. Siedząc w samochodzie zastanawiałyśmy się co dalej robić? Moja mama zadecydowała jedziemy na Jasną Górę - opowiadała.

Nazajutrz po wprowadzeniu stanu wojennego (14 XII) paulini odprawili specjalną Mszę św. w intencji Ojczyzny o godz. 17.30. Choć później została zmieniona godzina jej celebrowania - na 15.30, to właśnie na początek stanu wojennego datuje się rozpoczęcie odprawiania codziennych Mszy św. w intencji Ojczyzny w Kaplicy Matki Bożej.

Reklama

Na Jasnej Górze zgromadzonych jest też wiele pamiątek tamtych tragicznych dni. Są druki, ulotki, informatory ze znaczkiem Solidarności, symboliczne oporniki, fotografie, sztandary, miniatury pomników „Solidarności” oraz pamiątki internowanych: koszule z autografami, rzeźby, krzyże, korespondencja, transparenty, ulotki, podziemna prasa.

Dziś modlitwa za wszystkich, którzy walczyli o wolną, demokratyczną Polskę zanoszona była na Jasnej Górze przez cały dzień. Generał Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski prosił o mądre zagospodarowanie daru wolności. - Prosimy o to, by ten dar wolności był mądrze i sprawiedliwie zagospodarowany. Byśmy, różniąc się, potrafili w miłości, wzajemnym szacunku żyć w Polsce, budować ją i za nią wspólnie modlić się – mówił przełożony generalny Paulinów.

Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 roku, a zniesiono go 22 lipca 1983 roku. W trakcie jego trwania internowano ponad 10 tysięcy działaczy związanych z Solidarnością”, a życie straciło około 40 osób.

IzabelaTyras/Mirosława Szymusik @JasnaGóraNews

2021-12-13 17:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólnota serc i umysłów

– „Solidarność” to piękna historia, legenda, sukces narodowy – przekonuje w rozmowie z Niedzielą Jacek Antoni Smagowicz, działacz niepodległościowy, społecznik, związany z „Solidarnością” od samego początku jej tworzenia, aktualnie rycerz Zakonu św. Jana Pawła II.

Maria Bocheńska: Proszę powiedzieć, jak zapamiętał Pan drogę do sierpnia 1980 r.?
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego papież Leon XIV mieszka (jeszcze) w Rzymie

2025-05-14 15:24

[ TEMATY ]

Rzym

Włochy

mieszkanie

Państwo Watykańskie

Papież Leon XIV

PAP/EPA

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Od czasu wyboru na papieża 8 maja Leon XIV reprezentuje Stolicę Apostolską jako podmiot prawa międzynarodowego i jest głową Państwa Watykańskiego (Citta del Vaticano). Jednak w chwili obecnej jego rezydencja nadal znajduje się na terytorium Włoch, mieszka zatem w kraju sąsiedzkim. Granica między niewielkim Państwem Watykańskim a ówczesnym Królestwem Włoch jest wytyczona na mocy Traktatów Laterańskich z 1929 roku.

Wynika z tego, że budynek, wówczas nazywany „Sant'Uffizio”, w którym nadal mieści się Dykasteria Nauki Wiary, znajduje się na terytorium Włoch. Jednakże, podobnie jak wiele budynków w Rzymie należących do Stolicy Apostolskiej, również i ten uważany jest za „eksterytorialny”. Jego ochronę zapewnia jednak nie Gwardia Szwajcarska, lecz członkowie włoskich sił zbrojnych.
CZYTAJ DALEJ

Zawsze trzyma się w cieniu. Kim jest sekretarz nowego papieża?

2025-05-15 15:40

[ TEMATY ]

sekretarz

Papież Leon XIV

sekretarz papieża

ks. Edgard Iván Rimaycuna Inga

Vatican Media

Choć Watykan oficjalnie nie ogłosił tej nominacji, to latynoski ksiądz towarzyszący od pierwszych chwil Leonowi XIV nie mógł umknąć uwadze mediów. Chodzi o 36-letniego ks. Edgarda Ivána Rimaycunę, który pracował u boku obecnego papieża jeszcze w Peru, a następnie trafił za nim do Watykanu. Podkreśla się jego ogromną dyskrecję i to, że zawsze trzyma się w cieniu.

Ks. Edgard Iván Rimaycuna pochodzi z Peru. Jego znajomość z obecnym papieżem sięga 2006 roku, kiedy formował się w seminarium duchowym Santo Toribio de Mogrovejo w Chiclayo. W tym czasie ojciec Robert Prevost był przeorem augustianów, ale utrzymywał bliskie relacje ze swą przybraną ojczyzną. Dla młodego seminarzysty augustianin szybko stał się mentorem, odgrywając decydującą rolę w dojrzewaniu jego powołania. Kiedy zakonnik powrócił do Peru, początkowo jako administrator apostolski, a później biskup diecezjalny, potrzebował godnego zaufania współpracownika: w ten sposób Rimaycuna zaczął pracować u jego boku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję