Podczas trwających w sobotę w Katowicach uroczystości beatyfikacji ks. Jana Machy, prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych nawiązał w homilii do słów zamordowanego przez hitlerowców kapłana, napisanych krótko przed śmiercią: "żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa, las lasem zostanie".
"W tych słowach swoich zostawia nam najważniejszą lekcję. Składa świadectwo, że każdy na tej ziemi został stworzony do wypełnienia swojej misji. Określa dobro jako coś większego, niż interes jednostki: dążenie do szczęścia jest o tyle autentyczne, o ile przyczynia się do obrony sprawiedliwości, w służbie dobru wspólnemu, dzieleniu się, przyjmowaniu, szacunku, trosce o potrzeby innych. Na koniec zachęca nas do pozostania z Panem, do szukania go w modlitwie i dialogu wewnętrznym i do uwielbiania go świętym życiem"– wyjaśnił watykański hierarcha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii, odczytywanej podczas uroczystości przez katowickiego biskupa pomocniczego Marka Szkudłę, kard. Marcello Semeraro ocenił, iż "nowy błogosławiony, niczym drzewo ścięte w młodym wieku, położył podwaliny pod budowę stabilnego domu dla przyszłych pokoleń, którym przekazuje, życiem przypieczętowanym własną krwią, jasne przesłanie: nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich".
Reklama
Hierarcha ocenił, że wstawiennictwu nowego błogosławionego można m.in. zawierzyć modlitwę za seminarzystów i księży, zwłaszcza tych najmłodszych. Zalecił też modlitwę do błogosławionego Jana Franciszka Machy we wszystkich potrzebach rodzin i społeczeństwa. "Nie omieszkajcie wzywać go dla waszego Kościoła, aby zawsze był zjednoczony ze swoim biskupem w krzewieniu miłości, eliminowaniu podziałów i zwalczaniu niesprawiedliwości" – wskazał kard. Semeraro.
"Kult nowego błogosławionego wyraża się na tej śląskiej ziemi nie tylko poprzez pomniki i kamienne tablice, ale poprzez konkretne dzieła miłosiernej miłości, zwłaszcza w zdegradowanych osiedlach poprzemysłowych, przez wyjście naprzeciw tym, których godność ludzka jest dzisiaj raniona" – podkreślił prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Nawiązał też do rocznego opóźnienia beatyfikacji ks. Machy - wskutek pandemii. "W ostatnich miesiącach zrozumieliśmy, jak niespójne jest życie i jak niestabilna jest codzienność. Ale przede wszystkim zdaliśmy sobie sprawę, jak bardzo potrzebujemy siebie nawzajem" - zaakcentował kard. Semeraro.(PAP)