Reklama

W wolnej chwili

Tadeusz Syka: nasz film opowiada nie tylko o księdzu Wyszyńskim, ale o człowieku w ogóle

W filmie pokazujemy, jak ten marmur Wyszyńskiego dopiero się kształtował - powiedział PAP Tadeusz Syka, reżyser filmu "Wyszyński – zemsta czy przebaczenie", podczas premiery. "Ten film nie jest o księdzu, ale o człowieku w ogóle" - dodał.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obraz jest oficjalną produkcją uroczystości beatyfikacyjnych kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz matki Elżbiety Róży Czackiej.

W uroczystej premierze filmu wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda oraz marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Film przywołuje mało znany wątek w biografii Stefana Wyszyńskiego – jego udział w Powstaniu Warszawskim. Pokazuje również postać matki Róży Czackiej i jej pracę na rzecz innych. Wojenna zawierucha i trudne decyzje, z którymi musieli się wówczas zmierzyć, przyczyniły się do ukształtowania późniejszego kierunku nauczania prymasa.

Reżyser filmu Tadeusz Syka w rozmowie z PAP podkreślił, że jest to film uniwersalny. "Ten film nie jest o księdzu, ale o człowieku. Mimo że jest to historia z 1944 roku, możemy doskonale ją odnieść do naszego życia codziennego" - wyjaśnił.

Reklama


Podziel się cytatem

Syka w rozmowie z PAP zwrócił także uwagę na fakt, że chociaż na temat Prymasa Tysiąclecia powstało wiele książek, to okres 1939-1945 jest w większości pomijany. "A okazuje się, że to ten czas go ukształtował. Dzięki temu przez cały okres stalinizmu i PRL Wyszyński mógł uderzyć ręką w stół, powiedzieć +Non possumus+, spojrzeć komunistom w oczy" – podkreślił reżyser.

Jak również wskazał, "w filmie pokazujemy, jak ten marmur Wyszyńskiego dopiero się kształtował. To wszystko działo się w Laskach pod Warszawą, pod okiem matki Elżbiety Róży Czackiej, która w pewnym sensie też Wyszyńskiego ukształtowała".

W tytułowej roli wystąpił Ksawery Szlenkier, a partnerują mu m.in. Ida Nowakowska, Marcin Kwaśny, Adam Fidusiewicz, Agnieszka Kawiorska, Lech Dyblik oraz Małgorzata Kożuchowska jako matka Róża Czacka.

W produkcji wzięło udział około 200 aktorów i rekonstruktorów, wykorzystano oryginalne pojazdy historyczne i liczne pamiątki wypożyczone ze zbiorów Muzeum Pamięci Powstania Warszawskiego, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, Archiwum Sióstr w Laskach i z kolekcji prywatnych.

Wśród rekwizytów używanych na planie pojawiły się m.in. autentyczne pudełko od butów, należące do księdza porucznika, w którym przetrzymywał bańki lekarskie do stawiania potrzebującym pacjentom w szpitalu powstańczym w Laskach. Udało się też odszukać oryginalne wyposażenie gabinetu matki Róży Czackiej oraz szpitalny asortyment z powstańczego szpitala.

Producentami filmu są bracia Tadeusz i Maciej Sykowie, którzy współtworzą studio filmowe High Hope Films. Dotychczas znani są z takich filmów jak: "The Human Experience Wszystko o człowieku", "Outcasts – Szare Anioły", "Pewność". Są autorami blisko 30 pełnometrażowych filmów dokumentalnych o różnej tematyce. Prowadzą również własny kanał na platformie YouTube "Do zobaczenia w Niebie". Autorem zdjęć jest Krzysztof Mieszkowski, który na planie dowodził pionem operatorskim. Ponadto w filmie pojawiają się efekty pirotechniczne przygotowane przez Artura Sobieraja. Koproducentem filmu jest Biuro Programu "Niepodległa".(PAP)

2021-09-13 07:19

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas, który ukochał Warszawę

„Po Warszawie trzeba chodzić z wielkim nabożeństwem, a każdy kamień jej przeszłości błogosławić modłami” – powiedział w przemówieniu ingresowym do prokatedry warszawskiej abp Stefan Wyszyński. Nie były to tylko słowa. Przez prawie 33 lata poświęcał swoje siły i życie ukochanej Warszawie

W 1948 r. w obecności swego sekretarza ks. Antoniego Baraniaka umierający kard. August Hlond wymienił nazwisko bp. Stefana Wyszyńskiego, jako swego następcy. Również Episkopat Polski wskazał na ówczesnego biskupa lubelskiego. W swoim testamencie, przekazanym przez bp. Zygmunta Choromańskiego papieżowi Piusowi XII, prymas Hlond zapisał prorocze słowa: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Maryi”. Stały się one programem działalności następcy kard. Hlonda, którym – z woli Ojca Świętego – został najmłodszy wówczas w Episkopacie bp Stefan Wyszyński.
CZYTAJ DALEJ

Przekonałam się do nowego biskupa Warszawy

2024-12-14 15:17

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Powiało świeżością, nowością, gdy arcybiskup Adrian Galbas w nietypowy sposób rozpoczął kazanie ingresowe, uśmiechając się serdecznie i zwracając się do wszystkich słowami: „Siostry i bracia”, oraz precyzując, że w ten sposób wita wszystkich, niezależnie od godności i sprawowanych funkcji („Wybaczcie, że nie będę używał innych tytułów związanych z waszymi urzędami, stanowiskami, funkcjami i dystynkcjami. Teraz bądźmy dla siebie po prostu siostrami i braćmi!”).

Nie padły żadne nazwiska, nikt nie został wyróżniony. Taki wstęp doskonale współgrał z kolejnymi zdaniami na temat „adwentu ludzkiego życia” i oczekiwania na Boże Narodzenie. Poczułam się jak na rekolekcjach adwentowych, nie zaś na oficjalnym rozpoczęciu posługi przez nowego metropolitę warszawskiego w archikatedrze św. Jana. I piszę to w pozytywnym sensie, bo nie zawsze musi być „z pompą”, wystarczy jak jest ewangelicznie, zwyczajnie, jak w tym przypadku. To czasami przemawia mocniej.
CZYTAJ DALEJ

Przekonałam się do nowego biskupa Warszawy

2024-12-14 15:17

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Powiało świeżością, nowością, gdy arcybiskup Adrian Galbas w nietypowy sposób rozpoczął kazanie ingresowe, uśmiechając się serdecznie i zwracając się do wszystkich słowami: „Siostry i bracia”, oraz precyzując, że w ten sposób wita wszystkich, niezależnie od godności i sprawowanych funkcji („Wybaczcie, że nie będę używał innych tytułów związanych z waszymi urzędami, stanowiskami, funkcjami i dystynkcjami. Teraz bądźmy dla siebie po prostu siostrami i braćmi!”).

Nie padły żadne nazwiska, nikt nie został wyróżniony. Taki wstęp doskonale współgrał z kolejnymi zdaniami na temat „adwentu ludzkiego życia” i oczekiwania na Boże Narodzenie. Poczułam się jak na rekolekcjach adwentowych, nie zaś na oficjalnym rozpoczęciu posługi przez nowego metropolitę warszawskiego w archikatedrze św. Jana. I piszę to w pozytywnym sensie, bo nie zawsze musi być „z pompą”, wystarczy jak jest ewangelicznie, zwyczajnie, jak w tym przypadku. To czasami przemawia mocniej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję