Całą swoją pasterską posługę skupił na działaniach mających na celu przeprowadzenie tej wspólnoty przez niesprzyjający i bardzo trudny okres w dziejach Kościoła. Z perspektywy czasu należy przyznać, iż zrobił to po mistrzowsku" - napisał ks. mitrat Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie i prezes Fundacji Kultury Duchowej Pogranicza. 12 września w Warszawie odbędzie się beatyfikacja Prymasa Stefana Wyszyńskiego i matki Elżbiety Róży Czackiej.
Publikujemy artykuł ks. mitrata pt. "Sługa Boży Stefan Wyszyński – Wielki Prymas i zwierzchnik Kościoła Greckokatolickiego w Polsce w latach 1948-1981".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Druga wojna światowa spowodowała zmianę granic państwowych w Europie Środkowo-Wschodniej, a tym samym doprowadziła do nowego podziału administracyjnego struktur kościelnych we wschodniej i zachodniej części Polski. Na terytorium Związku Radzieckiego znalazła się większa część greckokatolickiej eparchii przemyskiej, którą przecięła na dwie części nowa polsko-radziecka granica. Zorganizowany przez służby specjalne z rozkazu Józefa Stalina, niezgodny z kościelnym prawem kanonicznym, pseudo-synod w marcu 1946 roku [we Lwowie], doprowadził do likwidacji struktur Kościoła greckokatolickiego w Ukraińskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Takie autorytarne stanowisko dało wyraźny sygnał dla władz komunistycznych w innych krajach do podejmowania podobnych działań. W analogiczny sposób doszło do represji wobec grekokatolików w powojennej Polsce. Zaraz po zakończeniu wojny komuniści zamknęli seminarium duchowne w Przemyślu, a w czerwcu 1946 roku zaaresztowali biskupów Jozafata Kocyłowskiego i Grzegorza Łakotę, których najpierw bezpodstawnie uwięzili a potem wywieźli do ZSRR.
W wyniku przymusowych deportacji w latach 1944-1947, których zwieńczeniem była Akcja „Wisła”, parafie i cerkwie w Polsce południowo-wschodniej opustoszały a dekretami z 5 IX 1947 roku i 27 VII 1949 roku o przejściu na własność państwa mienia pozostałego po osobach przesiedlonych do ZSRR lub na tereny północno-zachodnie, pozbawiono grekokatolików wszelkiej własności oraz rozproszono po całym kraju. Kolejnym krokiem ze strony władz komunistycznych była nagonka propagandowa na duchowieństwo, zarzucająca mu działalność antypaństwową. Ponad stu kapłanów greckokatolickich, którzy nie wyjechali do Związku Radzieckiego, znalazło się pod pilną obserwacją organów bezpieczeństwa.
Reklama
W tej krytycznej sytuacji, wobec wakatu na przemyskiej stolicy biskupiej oraz niemożności zapewnienia wiernym opieki duszpasterskiej, w grudniu 1946 roku Stolica Apostolska udzieliła specjalnych uprawnień prymasowi Polski kard. Augustowi Hlondowi, mianując go Delegatem Stolicy Apostolskiej dla Kościołów Wschodnich w Polsce. Po [jego] śmierci w 1948 roku uprawnienia te zostały przekazane następcy, abp Stefanowi Wyszyńskiemu, który dodatkowo uzyskał z Kongregacji Kościołów Wschodnich poufne instrukcje dotyczące kompetencji i możliwości zarządzania Kościołem greckokatolickim w nowych realiach politycznych. Pełnomocnictwo nadane przez Piusa XII obejmowało opiekę duchową nad wiernymi i troskę o majątek, zapewnienie posług duszpasterskich w rodzimej tradycji, ustalanie relacji między państwem a duchowieństwem i wiernymi oraz obronę autonomii i tożsamości religijnej. W praktyce oznaczało to pełne podporządkowanie rozdrobnionej i poddanej represjom wspólnoty pod jurysdykcję prymasowską.
Dla usprawnienia swoich działań po całkowicie zniszczonych strukturach eparchii przemyskiej prymas Wyszyński wyznaczył dwóch referentów ds. wspólnoty greckokatolickiej. Zostali nimi księża Bazyli Hrynyk i Mikołaj Deńko, którzy wraz z nominacją otrzymali zgodę na pracę w rycie łacińskim, z równoczesną możliwością nieoficjalnego odprawiania nabożeństw w obrządku bizantyjskim. Władze komunistyczne, po przeprowadzeniu działań likwidacyjnych, metodą faktów dokonanych, były przekonane, iż wspólnota wiernych przestała istnieć i problem Kościoła greckokatolickiego został rozwiązany ostatecznie. Jednak nie wydano stosownego aktu prawnego, który by sankcjonował delegalizację. Stolica Apostolska nie uznawała bezprawnych działań władz komunistycznych, o czym dobitnie świadczą dane umieszczane w watykańskim roczniku statystycznym „Annuario Pontificio”, mówiące o nieprzerwanej działalności Kościoła grekokatolickiego w Polsce.
Rzeczywistość okazała się bardziej złożona niż to przewidywały scenariusze przygotowywane przez komunistycznych aparatczyków. Za przykład braku zgody wobec działań władz może posłużyć działalność duszpasterska księdza Mirosława Ripeckiego w Chrzanowie koło Ełku, który bezpośrednio po przesiedleniu urządził kaplicę w przydzielonym mu budynku mieszkalnym, tworząc w ten sposób pierwszą nielegalnie działającą placówką greckokatolicką na Mazurach. Odprawianie nabożeństw wbrew obowiązującym zakazom stawało się coraz częstszą praktyką i odgrywało ważną rolę wśród rozproszonych wiernych, pełniąc istotną funkcję integracyjną.