Kodeks Prawa Kanonicznego domaga się: "W każdej diecezji winno
istnieć wyższe seminarium". Natomiast w ogłoszonym niedawno dokumencie
Zasady formacji kapłańskiej w Polsce znajdują się słowa: "Polskie
seminaria duchowne, po myśli nauczania Kościoła, stały się przez
wieki swego istnienia rzeczywiście sercem każdej diecezji. Od ich
siły, mierzonej ilością powołań, formacyjnym oddziaływaniem wychowawców
i profesorów oraz zaangażowaniem alumnów, zależało i nadal zależy
życie Kościołów lokalnych. Dlatego z taką troską spoglądamy na wszystko,
co służy formacji kapłanów. Doceniamy wielorakie i autentyczne formy
wspierania seminariów przez wiernych świeckich. Z uwagą też wczytujemy
się w dokumenty Stolicy Apostolskiej, za swoje przyjmujemy troski
Ojca Świętego, by ustawicznie wprowadzać w życie wskazania Soboru
Watykańskiego II odnośnie formacji przyszłych kapłanów i ich późniejszych
zadań w Kościele". Diecezja warszawsko-praska czyni zadość tym wymaganiom
Kościoła dopiero w ósmym roku swojego istnienia. Nie było to możliwe
wcześniej ze względu na konieczność organizowania od podstaw wszystkich
innych struktur administracyjno-duszpasterskich. Archidiecezji warszawskiej,
na ręce Jego Eminencji Księdza Kardynała Prymasa, przekazujemy wyrazy
szczególnej wdzięczności za to, że dotychczas alumni warszawsko-prascy
mogli się przygotowywać do kapłaństwa w seminarium archidiecezji
warszawskiej.
Seminarium stanowi przedmiot szczególnej troski ordynariusza
i jego odpowiedzialności przed Bogiem. Nie na darmo nazywa się je "
źrenicą biskupiego oka" i "sercem każdej diecezji". To przecież ono
przygotowuje przyszłych kapłanów, bez pomocy których biskup niewiele
może zdziałać, a bez ich posługi duszpasterskiej wierni byliby jak
owce bez pasterza. Właśnie dlatego nie jest sprawą samego biskupa
zarówno istnienie poszczególnych, ciągle nowych kapłanów, jak i całego
seminarium. Posiadanie własnego seminarium i troska o jego należyte
funkcjonowanie to sprawa całego ludu Bożego diecezji. Współodpowiedzialność
to wyraz świadomego przynależenia do Kościoła. W wielu diecezjach,
nie tylko polskich, funkcjonują Towarzystwa Przyjaciół Seminarium
Duchownego. Mają one na celu podtrzymywanie ducha ciągłej modlitwy
o nowe powołania kapłańskie, a także organizowanie materialnej pomocy
dla seminarium. Rolę szczególną mają w tych Towarzystwach do spełnienia
rodzice i najbliżsi kapłanów i kleryków. Nic nie stoi na przeszkodzie,
żeby powstało również Towarzystwo Przyjaciół Seminarium Warszawsko-Praskiego.
Byłoby ze wszech miar wskazane, żeby z tą inicjatywą wystąpili nasi
wierni świeccy.
Mówi się czasem, że parafia jest pełna nie wtedy, kiedy
wierni danej wspólnoty posiadają własny kościół, proboszcza, dom
parafialny i cmentarz, ale dopiero wtedy, kiedy może się poszczycić
powołaniami kapłańskimi lub zakonnymi. Podobnie jest z diecezjami:
nie są do końca pełne, choćby były nieźle zorganizowane w różnych
dykasteriach kurialnych, choćby miały kilku biskupów, własny trybunał,
sieć placówek świadczących chrześcijańskie miłosierdzie. Na miano
do końca zorganizowanej zasługuje diecezja wtedy, kiedy posiada także
własne wyższe seminarium duchowne. I odwrotnie: gdy diecezja odczuwa
przez dłuższy czas tak wielki brak powołań, że musi zamknąć swoje
seminarium, jej przyszłość jest poważnie zagrożona. Z czasem zostanie
przyłączona do innej lub kilku innych diecezji.
Posiadanie własnego seminarium przyczynia się do budzenia
nowych powołań kapłańskich. Po pierwsze, klerycy tego seminarium,
pokazując się co pewien czas u swoich rodzin, odziaływują swoją obecnością
zwłaszcza na grupy parafialnych ministrantów, a po drugie ministranci
mają okazję odwiedzać, ilekroć zechcą, seminarium, co na niejednego
spośród młodych ludzi działa mobilizująco. Jako wyższa uczelnia seminarium
staje się diecezjalnym ośrodkiem kultury i wiedzy religijnej. Zespoły
Akcji Katolickiej, grupy formacyjno-modlitewne mają gdzie szukać
ewentualnych prelegentów i kierowników swoich spotkań. Wreszcie seminarium
to miejsce pracy dla kapłanów, którzy kończą w kraju lub za granicą
specjalistyczne studia. Kończąc niekiedy bardzo trudne i wyczerpujące
studia wiedzą owi młodzi uczeni, że będą należycie wykorzystani poprzez
przekazywanie swojej wiedzy kolejnym kandydatom do kapłaństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu