Tak o początkach słubickich koncertów uwielbieniowych opowiada Tomasz Jakuszewicz:
T. J.: - Pomysł na muzyczne uwielbienie pojawił się już kilka lat temu i realizowaliśmy go w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Brali w nim udział muzycy związani ze Słubickim Miejskim Ośrodkiem Kultury, schola Jerzyki z Kunowic… później przyszła pandemia, musieliśmy zmienić termin raz i drugi, i trzeci… W końcu padło na 3 czerwca, Boże Ciało. Projekt „Uwielbienie” powstał w mojej głowie kilka lat temu. To nic nowego. Inspirowany tym, co robią inne wspólnoty chciałem zrobić coś takiego w Słubicach, w parafii, w której pracuję jako organista. Do współpracy zaprosiłem znajomych muzyków ze słubickiego SMOKa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przygotowania trwały długo i wzięło w nich udział wiele osób:
T. J.: - Obecny projekt zaczął powstawać na początku października ubiegłego roku. W repertuarze znalazły się utwory zespołów TGD, Hilsong, Rona Kenoly, Misji CSM. Zagrali jak zawsze niezawodni muzycy związani ze Słubickim Miejskim Ośrodkiem Kultury: Andrzej Żełdok, Bartek Pietsch, Roman Boryczka, no i ja. Zaśpiewały: Monika Jakuszewicz, Weronika Chrostowska, Paulina Zaremba, Ela Samosiuk, Marta Boryń. Całość zrealizował Piotr Tamborski. Koncert poprowadziłem sam i było to bardzo osobiste podzielenie się wiarą, uwielbieniem Chrystusa.
Reklama
Wieczór był wypełniony śpiewem, modlitwą i świadectwem:
T. J.:- Przed koncertem spędziłem wiele wieczorów myśląc o tym, co chciałbym powiedzieć, a tuż przed nim zostawiłem całość Duchowi Świętemu. W końcu kto zrobi to lepiej niż On? Nie chciałem na siłę nawracać, ewangelizować. Każdy z nas przeżywa wiarę na swój indywidualny sposób. Bardziej duchowy lub mniej. Każdy z nas musi pracować nad swoją wiarą, swoją relacją z Bogiem. I wiem, że Bóg ma też swoje sposoby, by docierać do ludzi, przyciągać ich do siebie. Jestem ogromnie wdzięczny wszystkim, którzy wsparli mnie w przygotowaniach, którzy byli ze mną w chwilach zwątpienia. To, że jestem pomysłodawcą, że cała organizacja była na mojej głowie to jedno. Ale gdyby nie było całej ekipy uwielbienia, tych fantastycznych ludzi - nic bym nie zrobił.
O Wieczorze Uwielbienia przeczytacie również w papierowym wydaniu Niedzieli. Zapraszamy też do galerii zdjęć.