Reklama

Świadkowie

Niebezpieczny przeciwnik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Będę musiał publicznie zabrać głos, aby bronić naszych chorych. Nasze odkrycie będzie użyte po to, by ich niszczyć. Jeśli nie będę ich bronił - zdradzę ich, wyrzeknę się tego, kim się rzeczywiście stałem: bycia ich naturalnym obrońcą" - powiedział prof. JeMroQme Lejeune, gdy dowiedział się o planach wprowadzenia ustawy zezwalającej na aborcję nieuleczalnie chorych dzieci.

Nie wolno szkodzić

Reklama

Okazji nadarzyło się wiele. Profesor był znanym specjalistą, a we Francji wiele wówczas debatowano na ten temat. Wkrótce Profesora zaproszono do popularnego programu telewizyjnego Dossiers de l´ecran. Pada pytanie:
"Co Pan powie na codzienną męczarnię, jaką przeżywają rodzice ciężko upośledzonego dziecka?".
"Każdy lekarz musi współczuć rodzicom. Jeśli tak się nie dzieje, to nie jest on niczym innym, jak swego rodzaju komputerem, maszynką do wydawania recept. Człowiek, który powiadamia rodziców o tym, że ich dziecko jest ciężko chore i nie czuje głębokiego poruszenia serca na myśl o ich bólu, nie byłby godny wykonywania naszego zawodu. Ale nie można nikogo chronić przed nieszczęściem, popełniając zbrodnię. A przecież zabicie dziecka jest morderstwem. Nie przynosi się ulgi w cierpieniu jednego człowieka, zabijając innego. Jeśli medycyna to utraci, to już nie będzie się nazywać medycyną, lecz jakąś sztuką biologiczną, tak jak weterynaria, ale to nie będzie medycyna. Dla nas nakaz: ´Nie zabijaj´ tłumaczy się słowami: Nie wolno szkodzić - Primum non nocere. Tak duży nacisk na przestrzeganie przysięgi Hipokratesa jest potrzebny, aby chory wiedział, że lekarz nie zrobi nic, aby mu zaszkodzić. Gdyby tak nie było, to jak pacjent mógłby mieć zaufanie do lekarza?".
"Muszę powiedzieć, że we Francji była wielka konsternacja, gdy Lejeune powiedział ´nie´ wobec propozycji legalizacji zabijania nienarodzonych - mówi dr Anna Tylki, która odbywała staż w klinice kierowanej przez Profesora. - Jednym z argumentów w tej dyskusji była możliwość wykonania badania prenatalnego. Dla wielu ludzi nie ulegało dyskusji, że stwierdzenie zespołu Downa w wyniku badania prenatalnego jest równoznaczne z eksterminacją dziecka, czy też - jak mówiono - z zakończeniem ciąży. A tu okazuje się, że ten człowiek, który wykrył chorobę, jest przeciwnikiem takiego postawienia sprawy. Co więcej, Lejeune był przyjacielem ginekologa, Anglika, który opracował technikę amiopunkcji - podstawową do badań prenatalnych. I cały czas zdecydowanie występował przeciw aborcji. Powiedział, że gdyby wiedział, do czego to się przysłuży, to nigdy nie opublikowałby wyników swoich badań.

Lejeune - dostaniemy cię!

Walka nasila się. Jeden z popularnych francuskich dzienników Le Nouvel Observateur publikuje listę 343 znanych osób ze świata show-biznesu, które otwarcie przyznają się do przerwania ciąży. Lejeune redaguje "Deklarację lekarzy francuskich". Głosi ona, że "umyślne przerwanie ciąży z powodów eugenicznych lub w celu rozwiązania konfliktu moralnego, ekonomicznego lub społecznego nie jest działaniem lekarskim" . Pod tekstem składa swój podpis 18 tys. lekarzy.
Konsekwencja Profesora budzi agresję, ale także szacunek u jego przeciwników. W czasie jednego z programów telewizyjnych z jego udziałem Birthe Lejeune znalazła się w reżyserce. Tam ktoś nieświadomy, że słucha go żona Profesora, powiedział: "Lejeune? Co za łajdak! Ale jaki talent! Jest za dobry, już go nie zaprosimy!".
"Miałam wtedy 12 lub 13 lat - pisze jedna z córek JeMroQme´a, Clara. - Do szkoły jeździłyśmy z siostrą na rowerach. Gdy przejeżdżałyśmy obok Wydziału Medycyny, widziałyśmy na murach napisy: ´Lejeune morderca. Trzeba zabić Lejeune´a´. Albo: ´Trzeba zabić Lejeune´a i jego potworki´.
Agresja zwolenników aborcji nie ograniczała się do słów. ( ...) Podczas jednej z debat narobiono takiego rumoru, że ojciec nie mógł dojść do słowa. Cała sala wyła, a ojcu rzucono w twarz surową wątrobę cielęcą i pomidory. Nie zraziło go to. Gdy zrobiło się trochę ciszej, krzyknął najgłośniej ze wszystkich: ´Ci, którzy mnie popierają, niech opuszczą salę!´. Po kilku chwilach niezrozumienia ludzie zaczęli wychodzić. Pozostało może piętnaście osób, które rozmieściły się po przekątnej, aby robić wrażenie, że jest ich dużo. Gdy stało się oczywiste, że można było ich policzyć, opuścili salę, a w chwilę potem publiczność powróciła i konferencja mogła się rozpocząć".
Profesor nie ogranicza się tylko do publicznych wystąpień. Wraz z Genevieve Poulot tworzy pierwsze stowarzyszenie, które ma przychodzić z materialną pomocą przyszłym matkom znajdującym się w trudnej sytuacji. Genevieve Poulot w czasie wojny została postrzelona. Na rękach umarło jej dziecko. Drugie, które nosiła w swoim łonie, uratowała. W trzydzieści lat później stała się sojuszniczką Profesora w jego niemal samotnej walce.

Pożegnanie Bruna

8 lat temu w nabitej po brzegi katedrze Notre Dame Paryż żegnał Profesora Życia. Było tam dwa tysiące dzieci - jego pacjentów. Wśród nich znajdował się także Bruno, chory na trisomię 21. To na jego kariotypie i na kariotypach sześciorga innych dzieci Profesor dokonał swojego odkrycia. Bruno nieoczekiwanie wychodzi naprzód. W czasie modlitwy powszechnej, ku zaskoczeniu wszystkich, bierze mikrofon. W drugiej ręce trzyma wizerunek Profesora. Głośno i dobitnie mówi: " Dziękuję Panu, mój Profesorze, za to, co uczynił Pan dla mojej mamy i dla mojego taty. Dzięki Panu jestem dumny z siebie".
Dziś można z pewnością stwierdzić, że praca Profesora nie została przerwana, gdy przestało bić jego serce. Mówi zięć JeMroQme´a Lejeune´a, Jean-Marie Le Mene: "Ostatnie jego przesłanie do nas na kilka dni przed śmiercią brzmiało mniej więcej tak: ´Odchodzę, a nikt nie zajmie się tymi dziećmi, którymi ja się zajmowałem, ponieważ nikt nie interesuje się upośledzonymi umysłowo. Odkryłem przyczynę ich choroby, poświęciłem swoje życie, próbując je leczyć i wyleczyć ( ponieważ uważałem, że jest to możliwe z naukowego punktu widzenia), a teraz odchodzę i pozostawiam swoje zadanie´".
Jego najbliżsi - współpracownicy i rodzina - wiedzieli, że obawiał się on nie tyle śmierci, co przerwania dzieła, któremu służył. Dlatego założono Fundację JeMroQme´a Lejeune´a. Wspiera ona leczenie dzieci upośledzonych umysłowo i finansuje badania naukowe rozpoczęte przez Profesora.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tylko miłość zwycięża

Choć kard. Stefan Wyszyński nie żyje od 40 lat, to nadal aktualne jest jego nauczanie. Sprawdziliśmy to, konfrontując wypowiedzi Prymasa Tysiąclecia z pytaniami, które najbardziej nurtują dzisiaj wierzących w Polsce.

Łukasz Krzysztofka: Współczesne badania pokazują, że Polacy są narodem mocno podzielonym. Jest to skutek m.in. faktu, że trudno nam dzisiaj kochać nieprzyjaciół. Tymczasem Ksiądz Prymas mimo ataków i prześladowań ze strony komunistów nigdy nie powiedział pod ich adresem złego słowa. Co robić, aby nie ulec pokusie nienawiści i jednocześnie bronić własnych przekonań? Kard. Stefan Wyszyński: Brońcie własne serca, myśli i uczucia przeciwko nienawiści i kłamstwu, mając odwagę bronić swego prawa do prawdy, miłości, szacunku wzajemnego i sprawiedliwości. Ratujcie swą miłość, która jest ratowaniem własnego człowieczeństwa.
CZYTAJ DALEJ

Nauczanie Prymasa Stefana Wyszyńskiego

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Beatyfikacja.info

Prymas Wyszyński nauczał, że Bóg kocha każdego człowieka i dlatego każdy człowiek ma ogromną godność. Mówił o świętości w codzienności, w pracy w rodzinie, w relacjach z najbliższymi. Zwracał też uwagę na znaczenie wspólnoty – Kościoła i narodu. Myślał dalekosiężnie. Zabiegał o odrodzenie religijne i moralne społeczeństwa, czemu służyły realizowane przezeń programy duszpasterskie zawarte w Ślubach Jasnogórskich, Wielkiej Nowennie i odchodach Millennium Chrztu Polski. Za wzór na swojej drodze wybrał Matkę Bożą, której powierzył się do końca. Teksty i kazania kard. Wyszyńskiego często zaskakują prostotą i przystępnością języka, obrazowymi przykładami i humorem.

„Nie jestem ci ja ani politykiem, ani dyplomatą, nie jestem działaczem ani reformatorem. Jestem natomiast ojcem waszym duchowym, pasterzem i biskupem dusz waszych, jestem apostołem Jezusa Chrystusa ” – napisał prymas Wyszyński w liście do wiernych archidiecezji gnieźnieńskiej i warszawskiej z okazji swego ingresu w 1949 r. Głoszenie Ewangelii, dotarcie do każdego człowieka z dobrą nowiną o miłości Boga – to był podstawowy wymiar jego nauczania.
CZYTAJ DALEJ

Zmiana w MWSD we Wrocławiu. Seminaria świdnickie i legnickie tworzą własny ośrodek formacyjny

2025-05-28 17:09

ks. Łukasz Romańczuk

MWSD we Wrocławiu

MWSD we Wrocławiu

Podczas święceń kapłańskich w diecezjach: świdnickiej i legnickiej czytane były komunikaty na temat formacji w seminariach tych diecezji. Z informacji wynikało, że od 1 lipca br. kończy się dotychczasowy trzyletni model współpracy Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu z Wyższymi Seminariami Duchownymi w Legnicy i Świdnicy. Potwierdził to dzisiejszy komunikat Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej podpisany przez ks. Jacka Froniewskiego, wikariusza generalnego oraz kanclerza kurii.

Z komunikatu dowiadujemy się, że bp legnicki - Andrzej Siemieniewski oraz bp świdnicki Marek Mendyk postanowili, że ich seminaria utworzą nowy ośrodek formacyjny - Zostanie on zorganizowany w gmachu seminarium franciszkańskiego przy Alei Kasprowicza we Wrocławiu - czytamy oraz: „Trzy lata pozwoliły nam, jako wspólnocie diecezjalnej, przemyśleć nasze potrzeby, określić cele, do których powinna zmierzać formacja seminaryjna, a także zdefiniować kierunek nabierania tożsamości diecezjalnej przez naszych alumnów”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję