Reklama

Nie można zwijać sztandaru solidarności serc...

W niedzielę 11 grudnia, w przededniu 30. rocznicy wprowadzenia w Polsce przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego stanu wojennego, węgrowski oddział „Solidarności” zgromadził się w parafii klasztornej, aby wspólnie przywołać modlitewną pamięć o minionych wydarzeniach i pochylić się nad tą tragedią, która dotknęła naszą Ojczyznę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rocznicowa data była okazją, aby poprzez apele parafii klasztornej dotrzeć do pierwszych działaczy ruchu „Solidarności” ziemi węgrowskiej 1981 r. Udało się zebrać blisko 70 adresów. Ucieszyli się bardzo, że pamięć o nich została zachowana. Wielu przyjechało specjalnie na tę uroczystość z dalekich nawet stron Polski. Obecni byli przedstawiciele Sejmu i Senatu RP, władz powiatowych oraz miejskich. Uroczystej Eucharystii przewodniczył proboszcz parafii ks. prał. Zbigniew Karolak. Po uroczystym wejściu pocztów sztandarowych była sprawowana Msza św. w intencji ofiar trwającego 585 dni stanu wojennego, blisko miliona ludzi wypędzonych z kraju i tysięcy rodzin cierpiących wówczas z faktu internowania czy aresztowania ich bliskich. Z wielkim wzruszeniem wsłuchiwano się w słowa płomiennej homilii, a niekiedy widać było i łzę w oczach wiernych, gdy kaznodzieja przywołał pierwsze lata powstawania ruchu „Solidarność” w Węgrowie i wymienił nazwiska ówczesnych bohaterów lat 1980-81. Już w styczniu 1981 r. w Węgrowie powstała pierwsza Komisja Zakładowa „Solidarność” w ZWUT-cie, której przewodniczącym został Wacław Pietrzykowski. Była to największa komisja, liczyła ok. 1000 członków. Kolejno powstawały komisje zakładowe „S” w ZOZ-ie (Adam Bogusławski, Maciej Małowidzki, Zofia Sulich, Krystyna Kuzakowa), w POM-ie (Janusz Jakubiak, Marek Miernicki, w PKS-ie (Wiesław Karczewski, Ryszard Marchela), w Cepelii (Wiesław Zygmunt, Anna Rowicka), w OSM-ie (Adam Koseła), w PGK-u (Jerzy Ryczkowski) i w wielu wówczas istniejących zakładach pracy. Pod koniec maja w Węgrowie w Cechu Rzemiosł Różnych odbyło się zebranie założycielskie NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” z rejonu węgrowskiego, którego radcą prawnym był mecenas Jan Mizikowski. Był on również bardzo aktywny przy zakładaniu NSZZ RI w Węgrowie. Przewodniczącym zarządu został Marek Królak, zastępcą Irena Marchela, sekretarzem Cecylia Jaszczur, członkami Andrzej Rychlik, T. Rajmuza. Miejskie koło NSZZ RI „Solidarność” w Węgrowie liczyło 54, a w powiecie węgrowskim ponad 350 członków. „Solidarność” nauczycieli ziemi węgrowskiej grupowała ok. 40 osób, w jej skład wchodzili m.in. Janina Szewczyk, Antoni Karczewski, Tadeusz Żaboklicki, Leonard Rusjan, Anna Piszczyk, Wojciech Woźnicki, Teresa Ziemba, Jadwiga Bobińska.
Pomieszczenia klasztoru już wówczas służyły za ważne miejsce spotkań, pod duchową opieką proboszcza ks. Jana Iwaniuka i ks. Józefa Szajdy.
Pierwsze internowania w mieście miały miejsce już 15 grudnia, zatrzymano Jerzego Ryczkowskiego - przewodniczącego Komisji Zakładowej „S” w PGM-ie i Tadeusza Kalbarczyka ze ZWUT-u. 29 kwietnia w Jadowie zatrzymano aktywnego działacza „S” RI rolnika Krzysztofa Szymańskiego z Korytnicy. Na komisariacie MO w Węgrowie został skatowany przez znanych obecnie z nazwiska funkcjonariuszy SB, MO i ORMO. Rozebrano go do naga i bito pałkami po plecach, po piętach, wyrywano włosy. Mimo takich cierpień Szymański nie udzielił żadnych informacji. Został aresztowany i przewieziony do Aresztu Śledczego na Rakowiecką w Warszawie. Tam wskutek doznanych obrażeń przeleżał 68 dni w szpitalu.
W dalszej części homilii kaznodzieja z bólem odniósł się do faktu, że do dzisiaj nikt z decydentów nie poniósł odpowiedzialności za te bratobójcze zbrodnie, co więcej w 1984 r. gen. Jaruzelski został odznaczony najwyższym orderem Lenina - złoto-platynowym, starannie zacierane są dokumenty i świadectwa. Kaznodzieja pytał retorycznie, kto z kim miał się bić w tej wojnie, skoro broń miała tylko jedna strona, a druga była całkiem bezbronna? Odwołał się do współczesnej niepokojącej sytuacji w państwie. Mówił, że nie można zwijać sztandaru solidarności serc, gdy rodzi się na tej ziemi państwo kolesiostwa, państwo korupcyjne, antyrodzinne, antymoralne, antypatriotyczne. Rodzą się nowa targowica i nowy król Stanisław August Poniatowski - wasal carycy. Za cenę objęcia europejskiego tronu gotowi zaprzedać własny kraj. Na zakończenie homilii kaznodzieja zaapelował: „Drodzy działacze «Solidarności»! Stanowicie wciąż wielką siłę. Jesteście potrzebni Ojczyźnie. Bo «Solidarność» jest ciągle Polsce potrzebna. Bo lemiesz «Solidarności» nie zardzewiał”.
Po Eucharystii zebrani przeszli na salę klasztorną, gdzie została przygotowana przez rodziców z Parafialnego Zespołu „Słoneczka” wieczerza wigilijna. W czasie tych uroczystości miał też miejsce koncert pieśni patriotycznej w wykonaniu Kamila Kocona i Antoniny Kruszewskiej. Przy dzieleniu się opłatkiem wzruszające były spotkania po latach. I wspomnienia, i refleksja, jaki owoc zbieramy złożonej ofiary, gdzie jest solidarność, ta ludzka troska o dobro wspólne, o Ojczyznę i naród?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczawno-Zdrój. Budowniczy domów ziemskich odszedł do domu niebieskiego

2025-09-12 15:52

[ TEMATY ]

pogrzeb

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

Szczawno‑Zdrój

Daniel Sip

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Podczas uroczystości pogrzebowych śp. Daniela Sipa, budowniczego wielu wałbrzyskich świątyń i filantropa, przy jego trumnie czuwał górniczy poczet honorowy

Podczas uroczystości pogrzebowych śp. Daniela Sipa, budowniczego wielu wałbrzyskich świątyń i filantropa, przy jego trumnie czuwał górniczy poczet honorowy

W kościele Wniebowzięcia NMP w Szczawnie-Zdroju odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Daniela Sipa - zasłużonego dla Wałbrzycha budowniczego, filantropa i przyjaciela górników. Mszy świętej 12 września przewodniczył bp Ignacy Dec.

W ostatniej drodze Zmarłemu towarzyszyła rodzina, przedstawiciele duchowieństwa, władz miasta, środowisk górniczych i wielu organizacji, które przez lata doświadczały jego wsparcia, a także liczni mieszkańcy regionu.
CZYTAJ DALEJ

Najświętsze Imię Maryja

Niedziela świdnicka 39/2017, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienie Imienia NMP

Ks. Zbigniew Chromy

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej

Bazylika Santa Maria Maggiore – najważniejsza świątynia dedykowana Matce Bożej
Wśród wielu uroczystości, świąt i wspomnień Najświętszej Maryi Panny, jakich wiele jest w ciągu roku liturgicznego, dowolne wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi jest nieco zapomniane, już przez sam fakt, że jest ono dowolne. Święto imienia Maryi zaczęto obchodzić w Hiszpanii, ale dopiero po zwycięstwie odniesionym przez Jana III Sobieskiego pod Wiedniem, 12 września 1683 r. papież bł. Innocenty XI, na wniosek polskiego króla rozciągnął jego obchód na cały Kościół katolicki. Zgodnie z tradycją i żydowskim zwyczajem Matka Boża cztery dni po swoim urodzeniu otrzymała imię Maryja. Ponieważ Jej urodziny obchodzimy 8 września, stąd 12 września przypada wspomnienie nadania Najświętszej Dziewicy imienia Miriam. To hebrajskie imię oznacza „być pięknym lub wspaniałym”, zaś w języku aramejskim, którym posługiwano się w Palestynie w czasach Jezusa i Maryi, imię to występuje w znaczeniu „Pani”. Gdy zsumujemy znaczenia tego imienia w języku hebrajskim i aramejskim, otrzymamy tytuł „Piękna Pani”. Zatem Maryja to „Piękna Pani”, i tak jest ona nazywana od najdawniejszych czasów. Potwierdziły to badania archeologiczne przeprowadzone w Grocie Nazaretańskiej pod kierownictwem o. Bellarmimo Bagattiego. Największą niespodzianką było wydobycie kamienia z napisem: EMAPIA. To skrót greckiego wyrażenia: „Chaire Maria” (Bądź pozdrowiona, Maryjo). To jedne z najstarszych dowodów czci oddawanej Maryi, Matce Bożej. Po przeprowadzeniu zaś wnikliwych badań archeolodzy doszli do wniosku, że znaleziska te są fragmentami najstarszej świątyni chrześcijańskiej w Nazarecie. Znaleziono tam również dwa inne napisy z końca I wieku. Drugi z nich zawiera dwa słowa: „Piękna Pani”. Kiedy czytamy relacje osób widzących Matkę Bożą, np. św. Katarzyny Labouré, św. Bernadety Soubirous czy Dzieci z Fatimy, wszystkie te osoby nazywają Maryję Piękną Panią. Przejdźmy teraz do samego wspomnienia Najświętszego Imienia Maryi. Wyżej powiedziano, że bł. Innocenty XI wspomnienie to rozciągnął na cały Kościół na wiosek naszego Króla Polski. W 1683 r. potężna turecka armia groziła całej Europie, w tym Stolicy Apostolskiej. Pewny siebie Sułtan Mehmed IV rozmyślał, jak to uczyni z Bazyliki św. Piotra stajnię dla swoich rumaków. Wydawało się, że nie ma już ratunku ani dla oblężonego Wiednia i całego chrześcijaństwa. W tym ciężkim położeniu bł. Innocenty XI wysłał posła do Jana III Sobieskiego z prośbą, aby pośpieszył na odsiecz, podobne poselstwo wysłał cesarz austriacki. Jednak Sejm, mając na uwadze pusty skarb i wyczerpany wojnami kraj, wahał się. Wtedy to spowiednik króla św. Stanisław Papczyński dzięki Maryi ostatecznie przekonał króla oraz sejm. Matka Boża ukazała się św. Stanisławowi i zapewniła o zwycięstwie. Kazała iść pod Wiedeń i walczyć. Założyciel Marianów wystąpił wobec króla, senatu, legata papieskiego i przemówił tymi słowami: „Zapewniam cię, królu, Imieniem Dziewicy Maryi, że zwyciężysz i okryjesz siebie, rycerstwo polskie i Ojczyznę nieśmiertelną chwałą”. Sobieski idąc na odsiecz Wiednia, zatrzymał się na Jasnej Górze. Wstępował też po drodze do innych sanktuariów maryjnych, aby błagać Maryję o pomoc. 12 września Sobieski przed bitwą uczestniczył w dwóch Mszach św., w tej drugiej służąc bł. Markowi d’Aviano jako ministrant. Przystąpił do Komunii św. i leżąc krzyżem, wraz z całym wojskiem ufnie polecał się Matce Najświętszej. Chcąc, aby wszystko działo się pod Jej znakiem, dał rycerstwu hasło: „W imię Panny Maryi – Panie Boże, dopomóż!”. Polska jazda z imieniem Maryi na ustach ruszyła do ataku, śpiewając „Bogurodzicę”. Armia turecka licząca ok. 200 tys. żołnierzy uciekała przed 23 tys. polskiej jazdy. Atak był tak piorunujący i widowiskowy, że wojska cesarza austriackiego opóźniły swoje uderzenie, żeby podziwiać szarżę naszej husarii. Tego dnia zginęło 25 tys. Turków, a Polaków tylko jeden tysiąc.
CZYTAJ DALEJ

Święto Kapituły Świętokrzyskiej

2025-09-12 20:57

Magdalena Lewandowska

Nowy kanonik otrzymał strój kanonicki, dystynktoria i pierścień.

Nowy kanonik otrzymał strój kanonicki, dystynktoria i pierścień.

– Prawdziwy uczeń Chrystusa musi umieć dać świadectwo prawdzie we wszystkich wymiarach życia – mówi nowy kanonik Kapituły Świętokrzyskiej ks. Krzysztof Dudojć.

Na dwa dni przed świętem Podwyższenia Krzyża Świętego Kapituła Świętokrzyska zebrała się na uroczystej Eucharystii, której przewodniczył abp Józef Kupny. Do grona kanoników Kapituły Świętokrzyskiej został przyjęty ks. Krzysztof Dudojć, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Lewinie Brzeskim. Nowy kanonik honorowy złożył przed metropolitą wrocławskim uroczyste wyznanie wiary oraz deklarację, że będzie zgodnie ze statutem kapituły i własnym sumieniem wypełniać nowe obowiązki oraz wspierać modlitwą, słowem i działaniem pasterzy diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję