Reklama

Przez sztukę do Boga

Głębokie przeżycia towarzyszyły miłośnikom malarstwa, którzy przybyli do Centralnego Muzeum Włókiennictwa 7 listopada, aby uczestniczyć w otwarciu wystawy akwarel zmarłego przed czternastu laty wybitnego grafika słowackiego Vincenta Hložnika. Te niezwykłe prace o tematyce biblijnej - począwszy od widoków inspirowanych Księgą Rodzaju aż po scenę Zesłania Ducha Świętego - powstawały ponad 20 lat

Niedziela łódzka 48/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyszło nam żyć w takich czasach, kiedy sztuki nie ocenia się już według dawnych kanonów piękna. Dawniej bowiem, aby w tej dziedzinie coś osiągnąć, trzeba było zadać sobie wiele trudu i pracy, i to niezależnie od wielkości posiadanego talentu.
Współczesny odbiorca kultury - w jej szerokim rozumieniu - ma do czynienia ze zjawiskiem nadprodukcji talentów - o czym świadczy stale rosnąca liczba programów i projektów, które za cel stawiają sobie ich wyławianie i promocję. Efekt tego wysypu różnych talentów jest również znany - nazwisk wyłonionych w trakcie długiej i starannej selekcji po jakimś czasie, dodajmy krótkim, zupełnie nikt nie pamięta. Niektórzy, aby zaistnieć nieco dłużej na rynku, próbują podtrzymać zainteresowanie, ale już nie swoimi wybitnymi umiejętnościami, lecz po prostu sobą, stosując często zasadę, że wszystkie chwyty są dozwolone; nieważne, co mówią, ważne, by mówili.
Jednym z modnych dziś sposobów zwrócenia na siebie uwagi jest szydzenie ze świętości, Boga, wiary, Kościoła czy Biblii. Człowiek normalnie myślący ze zdumieniem patrzy na owe bohaterskie wyczyny, które - jak się okazuje - nie wymagają ani odwagi, ani też podejmowania jakiegokolwiek ryzyka, ponieważ interpretacja prawna daje zaskakujące uzasadnienie: nie popełnia przestępstwa ten, kto wypowiada się wrogo na temat Kościoła, a nawet publicznie drze Biblię. Jest to - jak mogliśmy się przekonać - swoista forma sztuki, w ramach której artysta ma do tego prawo. Sąd bowiem nie zamierza wyznaczać granic wypowiedzi artystycznej. Na efekty tego wyroku nie trzeba było długo czekać: okładki czasopism jakby się ścigały; która pierwsza strona bardziej nadużyje krzyża, wizerunku Chrystusa czy Eucharystii; która bardziej urazi katolików? Aż ciśnie się na usta pytanie, czy wkraczamy właśnie w sztuce w tak przewrotnie rozumianą totalną wolność, która wypowiedziom artystycznym daje całkowitą swobodę w szarganiu ważnych dla religii i kultury symboli? Czy współczesnych artystów - tak jak wszystkich - nie obowiązują normy moralne?
Wernisaż wystawy akwareli słowackiego malarza Vincentego Hložnika przekonuje, że może być - a nawet powinno być - całkiem inaczej.
Sztuka sięgająca do źródeł sakralnych - obok wartości estetycznych - zawsze miała na celu przekazywanie przede wszystkim treści religijnych, teologicznych i moralnych. W sztukach plastycznych powiązanych z chrześcijaństwem zawsze znajdowały swoje odbicie wiara, dogmaty i liturgia. Zgodnie ze starą tradycją, ars est ancilla theologiae - sztuka zawsze była służebnicą teologii, w tym sensie, że to teolog niejako dyktował artyście program zamierzonego przezeń dzieła, które potem było tłumaczone wiernym, aby przez sztukę mogli wejść w najważniejsze tajemnice chrześcijaństwa. Takie - niewygodne dziś dla wielu - pojmowanie sztuki religijnej jako służebnicy, odkrywa jednak jej ważną, wyjątkową i zaszczytną rolę: per artem ad Deum - przez sztukę do Boga.
Tak to ujmował m.in. święty papież i Ojciec Kościoła Grzegorz Wielki, pisząc w słynnym liście do Serenusa, że obraz jest tym dla ludzi prostych, czym pismo dla umiejących czytać, ponieważ ci, którzy pisma nie znają, w obrazie widzą i odczytują wzór, jaki powinni naśladować. […] Obraz jest w tym celu wystawiany w kościele, aby ci, co nie umieją czytać, przynajmniej patrząc na ściany czytali w nich to, czego nie mogą czytać w książkach.
Czy te słowa, przywołane z przełomu VI i VII wieku, straciły dzisiaj swoją aktualność? Pomimo zmieniających się trendów w sztuce, pomimo zmieniającej się mentalności człowieka - zarówno artysty, jak i odbiorcy sztuki - ciągle chyba chodzi o to samo: per artem ad Deum - przez sztukę do Boga. To znaczy, że w sztuce chrześcijańskiej nie można stracić z oczu celu, jakim jest ewangelizacja i katechizacja przez sztukę. Na to zwrócił uwagę już podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny bł. Jan Paweł II, kiedy wskazując na te podstawowe zadania Kościoła, mówił: i mury, i wieże kościelne, i krzyże przydrożne, i obrazy święte na ścianach domów i izb - wszystko to w jakiś sposób katechizuje. I od tej wielkiej, syntetycznej katechezy życia: przeszłości i teraźniejszości - zależy wiara przyszłych pokoleń (Gniezno, 3 czerwca 1979 r.).
Żeby to zadanie lepiej zrozumieć, papież Benedykt XVI umieścił w swojej ostatniej adhortacji o słowie Bożym w życiu i misji Kościoła specjalny rozdział: Słowo Boże a kultury. Można tam przeczytać, że zawarte w Biblii słowo Boże na przestrzeni wieków inspirowało różne kultury, czego owocem były podstawowe wartości moralne, znakomite formy sztuki i wzorcowe style życia. W perspektywie tego spotkania Ojciec Święty kolejny raz powtórzył wszystkim działającym na polu kultury, że nie powinni się niczego obawiać, otwierając się na słowo Boże, które nigdy nie niszczy prawdziwej kultury, lecz jest nieustannym bodźcem do poszukiwania coraz właściwszych i bardziej znaczących ludzkich form wyrazu. Każda autentyczna kultura, aby była naprawdę dla człowieka, musi być otwarta na transcendencję, w ostatecznym rozrachunku na Boga (nr 109).
Wszystkim, którzy będą oglądać biblijne obrazy Vincentego Hložnika, życzę, aby przez jego zakochanie w pięknie i czerpane ze świętych tekstów natchnienie odkrywali wartość i nieprzemijającą aktualność Bożego słowa. Per artem ad Deum.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: Biskupi z byłych kolonii krytycznie o emigracji

2025-09-11 18:10

[ TEMATY ]

emigracja

biskupi

z byłych kolonii

flickr.com/episkopatnews

Masowe wyjazdy na emigrację zarobkową z byłych portugalskich kolonii w Afryce, Azji i Ameryce Południowej osłabiają te kraje, uważają biskupi zebrani w Portugalii na XVI spotkaniu biskupów państw luzofońskich (języka portugalskiego). Odbywa się ono w Lizbonie i Fatimie z udziałem przedstawicieli władz Kościołów Portugalii, Brazylii, Angoli, Republiki Zielonego Przylądka, Gwinei Bissau, Mozambiku, Timoru Wschodniego oraz Wysp Zielonego Przylądka i Książęcej.

Podczas trwającego do soboty wydarzenia biskupi wskazali na fakt, że nasilająca się w ostatnich latach emigracja zarobkowa z tych krajów, głównie do Europy, prowadzi do ograniczenia rozwoju lokalnych wspólnot poprzez brak rąk do pracy. Uczestniczący w portugalskim spotkaniu biskup Ildo Fortes, ordynariusz diecezji Mindelo, w Republice Zielonego Przylądka, podkreślił znaczenie tego wydarzenia, jako ważnego forum umożlwiającego przedstawienie zalet oraz wad masowej emigracji z państw rozwijających się. Dodał, że w przypadku Republiki Zielonego Przylądka, z której liczni młodzi emigrują do Portugalii i innych państw Unii Europejskiej, daje się zauważyć osłabianie jego ojczyzny z powodu wyjazdów za chlebem młodych obywateli tego kraju. - Emigracja osłabia społeczeństwo Republiki Zielonego Przylądka, które traci siłę roboczą, głównie w sektorze turystyki oraz w budownictwie - powiedział afrykański hierarcha, wyrażając nadzieję na zahamowanie niekorzystnego, jak podkreślił, zjawiska.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi

[ TEMATY ]

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Imię Maryi czcimy w Kościele w sposób szczególny, ponieważ należy ono do Matki Boga, Królowej nieba i ziemi, Matki miłosierdzia. Dzisiejsze wspomnienie - "imieniny" Matki Bożej - przypominają nam o przywilejach nadanych Maryi przez Boga i wszystkich łaskach, jakie otrzymaliśmy od Boga za Jej pośrednictwem i wstawiennictwem, wzywając Jej Imienia.

Zgodnie z wymogami Prawa mojżeszowego, w piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12, 5). Według podania Joachim i Anna wybrali dla swojej córki za wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła je siostra Mojżesza (Wj 6, 20; Lb 26, 59 itp.). W czasach Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne. Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki Chrystusa cztery Marie: Marię Kleofasową (Mt 27, 55-56; Mk 15, 40; J 19, 25), Marię Magdalenę (Łk 8, 2-3; 23, 49. 50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty (Dz 12, 12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11, 1-2; Łk 10, 38). Imię to wymawiano różnie: Miriam, Mariam, Maria, Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej wymienia się m.in. "Mój Pan jest wielki", "Pani" i "Gwiazda morza".
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Podziemna Katedra dostępna dla turystów

2025-09-12 09:30

[ TEMATY ]

archidiecejza łódzka

Piotr Drzewiecki

Monumentalne zabytkowe zbiorniki wodne – zwane „Podziemną Katedrę” na Stokach – to unikat w skali Europy.

Monumentalne zabytkowe zbiorniki wodne – zwane „Podziemną Katedrę” na Stokach – to unikat w skali Europy.

Przez październik mieszkańcy Łodzi i turyści będą mogli zwiedzić jedno z najbardziej niezwykłych i tajemniczych miejsc w Łodzi – „Podziemną Katedrę” na Stokach.

Monumentalne zabytkowe zbiorniki wodne – zwane „Podziemną Katedrę” na Stokach – to unikat w skali Europy. Powstały na początku XX wieku jako element nowoczesnego systemu wodociągowego zaprojektowanego przez słynnego angielskiego inżyniera Williama Heerleina Lindleya. Zbiorniki na Stokach są udostępniane do zwiedzania niezwykle rzadko – raz na dwa, trzy lata. Ich unikatowy charakter i rola w systemie wodociągowym sprawiają, że obowiązują szczególne zasady bezpieczeństwa. Teraz nadarza się taka okazja - zostaną one udostępnione turystom i każdemu chętnemu ich zobaczenia mieszkańcowi miasta od 6 do 26 października. W tym czasie będzie mogło zobaczyć je ponad 5 tysięcy osób. Zwiedzanie potrwa około godziny i pozwoli zobaczyć jedno z najważniejszych dzieł inżynierskich w historii Łodzi. To nie tylko atrakcja turystyczna, ale także wyjątkowa lekcja historii techniki i okazja do poznania miejsca, które od stu lat dostarcza łodzianom najcenniejszy surowiec – wodę. - Każdy uczestnik będzie musiał pojawić się na miejscu co najmniej 20 minut przed wyznaczoną godziną, przejść przez bramki wykrywające metale i okazać dokument tożsamości. W obiekcie obowiązuje zakaz wnoszenia plecaków, toreb i niebezpiecznych przedmiotów. Fotografować można wyłącznie wnętrze zbiornika. Konieczne jest także odpowiednie przygotowanie – wewnątrz panuje stała temperatura około 10 °C, dlatego zalecane jest ciepłe ubranie oraz obuwie z antypoślizgową podeszwą – tłumaczą pracownicy ZWiK w Łodzi. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję