Reklama

Komentarze

5 pytań do… Adama Andruszkiewicza

5 pytań do… Adama Andruszkiewicza, Posła na Sejm RP, Sekretarza Stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

[ TEMATY ]

5 pytań do...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Grzybowski: Panie Ministrze, Pana kilka ostatnich lat to praca w Ministerstwie Cyfryzacji. Co udało się Państwu w tym czasie zrealizować?

Reklama

Adam Andruszkiewicz: Przede wszystkim odpowiadałem za koordynację pracy parlamentarnej, czyli byłem Sekretarzem Stanu odpowiedzialnym za proces legislacyjny. To jest praca często może niewidoczna, bez medialnych fajerwerków, natomiast bardzo żmudna i potrzebna, bo każdy projekt, który wychodzi z naszego resortu musi przejść całą ścieżkę legislacyjną, począwszy od konsultacji międzyresortowych, po pracę w ciałach których na co dzień może nie widać, jak chociażby komitet stały Rady Ministrów, czy komitet ds. europejskich. Następnie projekty należy forsować na komisjach sejmowych, senackich, Sali Plenarnej. To głównie negocjacje z posłami, także opozycji. To było przede wszystkim moje zadanie, ale także pracowałem intensywnie w kierunku cyfryzacji młodego pokolenia. Z pewnością warto wspomnieć chociażby o tym, że odbyliśmy szereg spotkań w całym kraju na temat bezpieczeństwa dzieci w sieci. Brałem również udział w pracach zwiększających świadomość obywateli na temat usług cyfrowych, które się prężnie rozwijają i w ostatnim czasie bardzo szybko rośnie liczba użytkowników np. „profilu zaufanego”. Liczymy, że niebawem osiągniemy liczbę 10 mln użytkowników! Nadzorowałem także portal gov.pl, czyli budowę polskiej bramy cyfrowej, przez którą Polacy załatwiają na co dzień swoje sprawy on-line.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PG: Które z tych rozwiązań uznaje Pan za najbardziej innowacyjnie, przekraczające IT innych państw?

AA: Jeśli chodzi o porównanie z zachodnimi państwami, to bym się jednak wstrzymał z oceną, dlatego że w przypadku Polski, również z racji naszej trudnej przeszłości, wciąż mamy wiele do nadrobienia. Raczej staramy się w miarę naszych możliwości dotrzymywać kroku państwom, które są o wiele bogatsze od nas, nie mają zapóźnień wynikających z komunizmu i informatyzację swoich państw zaczęły znacznie wcześniej. Z pewnością nie odstajemy, jeśli chodzi o obywateli UE, w zakresie chociażby dostępu do szybkiego internetu, w sprawności zarządzania aplikacjami mobilnymi przez obywateli. Natomiast jeśli chodzi o projekt stricte, o który Pan Redaktor pyta, to uważam, że projektem najbardziej kluczowym jest projekt doręczeń, czyli całkowite wprowadzenie komunikacji korespodencji na linii urząd- obywatel do sieci. Docelowo w tej dekadzie przestaniemy już komunikować się urzędami instytucyjnymi, z instytucjami publicznymi w sposób tradycyjny, listowy, a przejdziemy całkowicie na komunikację zdalną, cyfrową. To rzeczywiście jest rewolucją na miarę pokolenia.

PG: Covid19 – na ile było testem dla naszego e-państwa?

Reklama

AA: Myślę, że wielkim, zwłaszcza z uwagi na to, że jak mówiłem wcześniej, w roku pandemicznym, czyli tym nieszczęsnym roku 2020, gwałtownie wzrosła ilość użytkowników profilu zaufanego. Nastąpił wzrost liczby użytkowników o niemal 100% w ciągu roku, co pokazuje, że Polacy bardzo chcą korzystać z e-usług, móc załatwiać sprawy urzędowe przez internet. Generalnie też pandemia stała się przyczynkiem do przyspieszonej cyfryzacji, wymusiła wiele naszych działań, w dużej mierze od zdalnej edukacji, po załatwianie spraw urzędowych przez sieć. Pandemia była więc testem, a jednocześnie czynnikiem dynamizującym informatyzację naszego państwa. Przypominam też, że większe środki zostały wyasygnowane chociażby na program dostarczania szybkiego internetu do szkół i wyposażania młodzieży w sprzęt mobilny. Wiele milionów złotych popłynęło do samorządu. Trudno oczywiście mówić o jakichkolwiek plusach pandemii, nikt z nas by nie chciał, żeby ona w ogóle się pojawiła, ale na pewno powoduje na całym Świecie przyspieszoną informatyzację i Polska tu jest w czołówce cyfrowego przyspieszenia.

PG: Dziś Ministerstwo weszło do KPRM - czym była podyktowana ta zmiana?

AA: Przede wszystkim Pan Premier Mateusz Morawiecki chciał usprawnić działanie administracji rządowej i w związku z powyższym również zmniejszyć liczbę resortów. Uznał także kwestię cyfryzacji za sprawę tak ważną dla naszego państwa, że zdecydował o tym, by osobiście ją nadzorować. Dzisiaj mamy także większą presję na nas, jako urzędnikach odpowiedzialnych za cyfryzację, ponieważ sam Premier postawił sprawę jasno i bardzo twardo w momencie, kiedy odbieraliśmy powołania nas na urzędników w KPRM: do końca kadencji mamy zrealizować pełną cyfryzację naszego państwa. No i staramy się robić wszystko, żeby to hasło rzeczywiście stało się ciałem.

PG: Największe wyzwania przed cyfryzacją?

AA: Myślę, że przede wszystkim budowa e-państwa przy jednoczesnym zachowaniu możliwości tradycyjnego załatwienia sprawy, żeby nikogo nie wykluczać cyfrowo. Jest kwestia wdrożenia w Polsce 5G tak, żeby ta sieć była wdrażana szybko, a jednocześnie by obywatele mieli świadomość bezpieczeństwa oraz pozytywów tego skoku cywilizacyjnego. Bardzo ważną kwestią jest także, abyśmy posiadali kadry informatyczne, dzięki którym będziemy mogli jak najszybciej dogonić Europę zachodnią w tym obszarze. Dlatego tak ważne jest kształcenie młodzieży. Mamy program rozwoju kompetencji cyfrowych, przewidujący powszechny rozwój tych kompetencji wśród obywateli, zaczynając od edukacji szkolnej.

To jest niezwykle ważne, dlatego że – jak życie pokazuje - wszystkie państwa, które się szybko rozwijają, zwiększają procentową ilość studentów na kierunkach informatycznych. Mamy także program rozwoju talentów informatycznych, który jest kierowany do szkół ponadpodstawowych i uczelni, gdzie będziemy wspierać już młodych specjalistów, którzy np. biorą udział w programowaniu, czy tworzeniu gier np. komputerowych. Mamy specjalne granty dla nich przewidziane, są desygnowane środki, więc rzeczywiście podążamy w tym kierunku, o którym Pan Redaktor mówił. Jestem przekonany, że nowa dekada będzie dekadą powszechnej cyfryzacji.

2020-11-07 10:22

Oceń: +3 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do… Marcina Niewaldy, redaktora naczelnego portalu Genealogia Polaków

[ TEMATY ]

5 pytań do...

Youtube/TV Reoublika

Piotr Grzybowski: Na ile dziś jest żywa pamięć i wiedza o Powstaniu Styczniowym? Marcin Niewalda: Przede wszystkim ta wiedza w ostatnim czasie stała się bardzo modna i bardzo się rozwija. Choć to cały czas jest bardzo mało w porównaniu z innymi wydarzeniami i tym, jak np. żywa jest pamięć o II Wojnie Światowej, to i tak zauważalny jest duży wzrost, szczególnie po 150 rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Widać to np. po cenach walorów powstańczych na aukcjach internetowych. Jeszcze 10 lat temu kiedy kupowało się zdjęcie powstańca, było ono niewiele więcej warte niż czyjekolwiek zwykłe zdjęcie, natomiast teraz są to kilkudziesięciokrotne różnice, nie mówiąc już o jakiś artefaktach. To pokazuje jak bardzo Powstanie zaczyna funkcjonować w świadomości. Natomiast czy żywa jest pamięć? Jest to o tyle ciekawe, że zaczyna być elementem świadomości: jeśli ktoś już usłyszy, że jego przodek był w Powstaniu Styczniowym, to już czuje to jako punkt honoru. My, w ramach katalogu powstańców styczniowych (otwartego katalogu, który prowadzimy, gdzie z całego świata nadsyłają informacje), kontaktujemy się z potomkami powstańców albo z ludźmi zafascynowanymi powstaniem na ich lokalnym terenie. Z jednej strony widzę zainteresowanie tym, co się wydarzyło w danym miejscu, w danej wiosce, miasteczku. Jak wiemy, że tu się wydarzyła bitwa, ci lokalni społecznicy się tym bardzo interesują. Nawet jeśli był to tylko jakiś atak powstańczy, jakaś akcja, za tym często idą grupy rekonstrukcyjne, grupy poszukujące różnych pamiątek. Z drugiej strony są osoby, które rzeczywiście mają konkretnych przodków i wtedy to zainteresowanie związane z udziałem w powstaniu wiąże się z każdym jego elementem. Dla nich ważny jest sam fakt uczestniczenia w Powstaniu Styczniowym, niekoniecznie jedynie z bronią w ręku, bo przecież było bardzo dużo kobiet, które pomagały powstańcom, tych którzy produkowali broń, zapewniali aprowizację. Jeśli zatem ktoś uczestniczył w tym wspólnym zrywie, to jest to świadomość wspólnoty walczącej o ojczyznę, która jest bardzo cenna. To jest nie tylko patriotyzm, ale poczucie pewnej grupy, pewnej współzależności od kogoś, wzajemnej pomocy. Szczególnie w sytuacji zaborów, kiedy naprawdę było ciężko, kiedy była bieda, wyzysk, kiedy mordowano, kiedy parcelowano - taka solidarność międzyludzka była kluczowa i dużo ludzi to docenia.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z głębokim bólem przyjąłem informację o śmierci 7-letniej Amelki, która zginęła w Tarnopolu

2025-11-21 22:42

Adobe Stock

Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w piątek, że z głębokim bólem przyjął informację o śmierci 7-letniej Amelki, obywatelki Polski, która zginęła w Tarnopolu wraz ze swoją mamą. Jak zaznaczył, stało się to w wyniku barbarzyńskiego rosyjskiego ostrzału ludności cywilnej.

Podziel się cytatem Także rzecznik rządu Adam Szłapka napisał o śmierci polskiej dziewczynki. „Nie ma żadnych wątpliwości: wróg jest na Kremlu. Czy potrzeba lepszego dowodu?” – zaznaczył Szłapka.
CZYTAJ DALEJ

Muzyka sakralna poprawia zdrowie mózgu - twierdzą naukowcy

2025-11-22 07:44

[ TEMATY ]

muzyka sakralna

poprawia

zdrowie mózgu

Vatican Media

Armeński chór Saghmoserkou

Armeński chór Saghmoserkou

Kto śpiewa, dwa razy się modli – to zdanie przypisywane św. Augustynowi dziś zyskuje nowe znaczenie. Najnowsze badania z Kanady pokazują, że muzyka – a zwłaszcza sakralna – może realnie wspierać zdrowie mózgu i zmniejszać ryzyko chorób takich jak Alzheimer.

Podziel się cytatem – wyjaśnia dr Kathlyn Gan, neurobiolog z Uniwersytetu w Toronto, cytowana przez „The B.C. Catholic”
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję