"Z uwagi na to, iż tłum, który zgromadził się w alei Sienkiewicza, nie stosował się do wydawanych przez policjantów komunikatów o konieczności zachowania zgodnego z prawem, i zaczął atakować mundurowych odgradzających zwaśnione strony, użyli oni środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej" - poinformowała częstochowska policja we wtorkowym komunikacie.
Jak wcześniej oceniali policjanci, w poniedziałkowej manifestacji, która przeszła z okolic ul. Krakowskiej, koło częstochowskiej katedry i siedziby Kurii Metropolitalnej, na jasnogórskie błonia, uczestniczyło ok. 2 tys. osób. W pobliżu Jasnej Góry na demonstrantów czekała ok. 150-osobowa kontrmanifestacja, w której uczestniczyli m.in. narodowcy. Doszło do przepychanek i utarczek słownych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Policjanci - jak podano w komunikacie - "nie dopuścili do konfrontacji pomiędzy manifestującymi o odmiennych poglądach". "Pomimo licznych prowokacji funkcjonariusze wykazali się opanowaniem i profesjonalizmem, dzięki czemu nie doszło do eskalacji przemocy pomiędzy dwoma grupami manifestujących" - poinformowała częstochowska policja.
Reklama
Zatrzymano dwie osoby - 18-latka i 20-latka z okolic Kłobucka - którym przedstawiono m.in. zarzut czynnej napaści na policjantów i naruszenia ich nietykalności. W trakcie protestów wylegitymowano 71 osób; wobec sześciu z nich zastosowano postępowanie mandatowe, 12 osób pouczono, skierowano też dwa wnioski o ukaranie do sądu.
Protestujący blokowali również samochodami ul. Katedralną, Krakowską i Ogrodową oraz Aleje Najświętszej Maryi Panny. Używali przy tym sygnałów dźwiękowych.
Wykrzykując często wulgarne hasła pod adresem polityków PiS, prezydenta Andrzeja Dudy i Kościoła oraz trzymając transparenty, uczestnicy manifestacji przeszli Alejami NMP na błonia jasnogórskie i pod pomnik kard. Stefana Wyszyńskiego. W trakcie marszu doszło do kilku przepychanek z osobami o przeciwnych poglądach, które wyrywały manifestującym ich transparenty.
Przy wejściu do sanktuarium na Jasnej Górze, w Bramie Lubomirskich, kilkadziesiąt osób modliło się na Różańcu. Policja oddzieliła te osoby od uczestników marszu.
Po kilkunastu minutach manifestujący przeciwko orzeczeniu TK przenieśli się w al. Sienkiewicza. Tam również policja odgradzała dwie zwaśnione grupy. Doszło do kilku przepychanek. – Kiedy jedna z grup nie zastosowała się do wydawanych przez policjantów poleceń o konieczności zachowania zgodnego z prawem i zaczęła atakować mundurowych odgradzających zwaśnione strony, funkcjonariusze użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej – powiedział sierż. szt. Kamil Sowiński z KMP w Częstochowie.
W zabezpieczenie poniedziałkowych zgromadzeń było zaangażowanych 109 funkcjonariuszy z KMP w Częstochowie, 10 policjantów z pododdziału prewencji i 7 strażników miejskich.