Reklama

Kościół

Rocznica powstania sanktuarium w Licheniu

„Chcemy dziękować Bogu za to miejsce i wszystko, co wydarzyło się w tym świętym miejscu przez te wszystkie lata i nadal się wydarza” – mówił ks. Janusz Kumala MIC, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej podczas uroczystej sumy w bazylice w niedzielę, 27 września, gdy obchodzono 168 lat istnienia Sanktuarium. W uroczystej liturgii uczestniczyło ponad 2 tys. pielgrzymów.

[ TEMATY ]

sanktuarium

Licheń

Biuro Prasowe Sanktuarium

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

„Historia Lichenia zaczyna się w 1151 r. od kamiennego krzyża znajdującego się na licheńskim rynku. Postawiony jako znak na starożytnej drodze pomiędzy Kaliszem a Kruszwicą jest świadkiem chrześcijańskich początków tego miejsca” – mówił ksiądz kustosz w okolicznościowej homilii. Wspominał także wydarzenia z grąblińskiego lasu, które interpretowane są jako znak wzywający do nawrócenia. W 1850 roku Matka Boża objawiła się tam pasterzowi Mikołajowi Sikatce. „Gdy w 1852 w Europie szalała epidemia cholery, również w tym regionie dała o sobie znać. Wówczas przypomniano sobie o tym, co mówiła pasterzowi Maryja zapowiadająca nadejście epidemii. Tłumy zaczęły przybywać codziennie, by modlić się i błagać o przebaczenie, miłosierdzie i ratunek. Podjęto decyzję, by zbudować murowaną kapliczkę dla obrazu, którą wystawiono staraniem mieszkańców okolicznych wsi. Decyzją władz diecezjalnych postanowiono przenieść obraz Matki Bożej Licheńskiej z lasu do kościoła parafialnego i uporządkować kult i wspólnotową modlitwę tysięcy ludzi. Maryja sama prosiła Mikołaja o przeniesienie obrazu w godniejsze miejsce” – przypomniał ks. kustosz, podkreślając, że najgodniejszym miejscem dla Matki Bożej są nasze serca. Marianin zaznaczył, że sanktuarium jest nie tylko miejscem, ale to przede wszystkim pielgrzymi, bez których by ono nie istniało. Przywołał też słowa św. Jana Pawła II, który w 1999 r. powiedział o licheńskim sanktuarium, że jest to „miejsce, która Maryja bardzo umiłowała”.

Wspomniana wędrówka obrazu Matki Bożej i historia Lichenia jako sanktuarium maryjnego rozpoczęła się 29 września 1852 r. To nie tylko miejsce, ale też pielgrzymi. Od początku do Lichenia przybywały tłumy, aby uczestniczyć w odpuście 15 sierpnia. Niewielka wieś położona w okolicy lasów i rozległego jeziora gościła nawet 20 tys. osób. Pielgrzymi, o czym świadczą najstarsze relacje, pragnęli przede wszystkim się wyspowiadać. „Każdy chciał doświadczyć Bożego Miłosierdzia. Historia wszystkich sanktuariów znaczona jest powrotem pielgrzymów do Pana Boga. Matka Boża zawsze prowadzi nas do Chrystusa i Eucharystii” – mówił ks. Kumala.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Chcemy podziękować Bogu za łaskę tego miejsca, że je wybrał, podtrzymuje to miejsce jako żywe sanktuarium, w którym dokonują się cuda przemiany ludzkich serc i cudownych uzdrowień” – dodał kapłan, opowiadając otrzymane niedawno przez sanktuarium świadectwo uzdrowienia 4-letniego dziecka. Chłopiec przyszedł na świat z zaburzeniami autystycznymi. Jego mama podkreślała nadzwyczajny sposób, w jaki ukochał krzyż i mękę Jezusa, o której lubił słuchać, odnosząc się z niezwykłym w tym wieku pietyzmem do krzyża. Rodzice postanowili pojechać do Lichenia, aby powierzyć syna Matce Bożej, gdzie zaczynali i kończyli dzień drogą krzyżową na Golgocie, a chłopiec wyjątkowo angażował się w modlitwę. W kościele, kiedy już matka chciała z nim wyjść, pierwszy raz wypowiedział pełne zdanie i słowa, które rodzice mogli zrozumieć – „Mamo, ja się modlę”, co było znakiem jego uzdrowienia.

W przypadającą dziś, 26. Niedzielę Zwykłą obchodzony jest 106. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. W Licheniu modlono się w szczególny sposób za polskie rodziny na emigracji, aby wychowywały młode pokolenie w duchu prawdy i uwrażliwiały je na miłość do ojczystego kraju. „Dzień ten pozwala nam uświadomić sobie, kim jesteśmy – mówił ksiądz kustosz – że, jako ludzie jesteśmy na tej ziemi wszyscy w jakimś sensie migrantami, uchodźcami, pielgrzymami. Wszyscy potrzebujemy drugiego człowieka, który mógłby podać rękę. Oczekujemy przyjęcia ze strony innych. Niech życzliwe przyjęcie przez Boga i ludzi w sanktuariach, będzie dla nas zachętą, abyśmy i my umieli i chcieli przyjmować innych, nie traktując nikogo jako zagrożenia. Papież Franciszek stale nam przypomina, że zbyt łatwo zamykamy się przed tymi, którzy nas potrzebują.”

„Jesteśmy wezwani, by w ich twarzach rozpoznać oblicze Chrystusa głodnego, spragnionego, nagiego, chorego, obcego i więźnia, który jest dla nas wyzwaniem (por. Mt 25, 31-46). Jeśli Go rozpoznamy, to my będziemy Mu dziękować za to, że mogliśmy Go spotkać, miłować i służyć Mu” – pisał Papież Franciszek w orędziu przeznaczonym na dzisiejszy dzień.

Reklama

W modlitwie podczas uroczystej Eucharystii pielgrzymom towarzyszył Sanktuaryjny Kwintet Dęty. W liturgię, m.in. poprzez licznych ministrantów oraz procesję z darami ołtarza, włączyła się grupa pielgrzymów parafii pw. Mikołaja Biskupa z Kraczkowej w diecezji przemyskiej, która przybyła wraz z ks. Grzegorzem Delmanowiczem.

W najbliższą niedzielę, 4 października, księża marianie zapraszają do bazyliki na Dzień modlitw osób stanu wolnego poszukujących męża lub żony. Główna msza zostanie odprawiona o godz. 12.00. Po Eucharystii odbędzie się uroczysty koncert chóru bazyliki licheńskiej „Stabat Mater”.

Licheń Stary, 27 września 2020 r.

Justyna Zacharek

Biuro Prasowe Sanktuarium

2020-09-28 17:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogrody bernardyńskie już otwarte

Sanktuarium Matki Bożej Rzeszowskiej w 2013 r. przeżywa jubileusz 500-lecia objawień. 15 sierpnia 1513 r. Jakub Ado na gruszy w swoim ogrodzie zobaczył Matkę Bożą z Dzieciątkiem, od której usłyszał: „Nie bój się, chcę ja na tym miejscu chwałę Syna mojego widzieć i pociechy dodać utrapionym”. W roku wielkiego jubileuszu zaplanowano wiele wydarzeń - misje święte, pielgrzymkę do Włoch, założenie złotych koron na cudowny wizerunek. Kościół pięknieje a wraz z nim teren wokół, bo właśnie otwarto przyklasztorne ogrody.

Bazylika Mniejsza to miejsce znane wszystkim rzeszowianom i przyjezdnym do stolicy Podkarpacia - znajduje się przecież w samym centrum miasta. Świątynia zajmuje to miejsce od XVII wieku, wzniesiona na ruinach wcześniejszego, XV-wiecznego, drewnianego kościółka pw. Maryi Panny. Na bernardyński przybytek składają się budynki, które swą powagą decydują o charakterze tej części miasta. Ale dziwić może fakt, że tak znamienity i wpisany w historię Rzeszowa kompleks zabudowy sakralnej przez tak długi czas zdawał się być osaczony przez ruch uliczny czy wręcz wypychany z miejskiego krajobrazu. Przecież w pewnym momencie standardem stał się ryk silników i hałas klaksonów samochodowych tuż pod klasztornymi murami. Dopiero plany przebudowy ogromnego miejskiego parkingu przywróciły do debaty społecznej legendy o ogrodach, które miały być niegdyś chlubą tego przybytku.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz zmarł na zawał serca podczas Mszy św.

2025-09-24 08:52

[ TEMATY ]

ksiądz

Meksyk

Źródło: Parafia Jezusa z Nazaretu

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Ojciec José de Luz Rosales Castañeda

Meksyk: w trakcie celebracji Eucharystii, tuż po udzieleniu Komunii Świętej, w niedzielę 21 września w wieku 62 lat zmarł na zawał serca ojciec José de Luz Rosales Castañeda.

Według informacji udostępnionych przez ACI Prensa, diecezja Gómez Palacio, gdzie pełnił posługę ksiądz, poinformowała, że ​​„zmarł po udzieleniu Komunii. Puryfikował już kielich, gdy upadł”. Odnośnie do przyczyny śmierci, sprecyzowano, że „była to śmierć naturalna, zawał serca”.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Ks. Kazimierz Kordek pożegnał swojego tatę

2025-09-26 17:38

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

pogrzeb taty kapłana

ks. Kazimierz Kordek

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

Ks. Kazimierz Kordek prowadzi trumnę swojego ojca śp. Czesława na cmentarzu parafialnym w Poniatowie

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu-Poniatowie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Czesława Kordka, ojca ks. Kazimierza Kordka. Eucharystii przewodniczył bp Ignacy Dec w koncelebrze 27 kapłanów z diecezji świdnickiej, legnickiej i wrocławskiej.

W homilii biskup senior przypomniał prawdę o sądzie indywidualnym i ostatecznym. - Przy odejściu z tej ziemi liczą się tylko spełnione z wiary i miłości dobre uczynki – nie stanowiska, nie tytuły, nie majątek. Odwołując się do encykliki Benedykta XVI Spe salvi, dodał: - Sąd nie jest obrazem grozy, ale nadziei. Doświadczymy wtedy, że miłość Boża przewyższa całe zło świata i zło w nas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję