Bp Antoni Dydycz od 31 października do 2 listopada wizytował rodzinną parafię pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Serpelicach. Spotkanie rozpoczęło się powitaniem Księdza Biskupa przez gwardiana o. Adama Strojanowskiego, strażaków i wiernych na granicy parafii
Następnie podczas Mszy św. sakrament bierzmowania przyjęło 14 młodych ludzi. We Mszy św. rozpoczynającej wizytację uczestniczyli księża z dekanatu sarnackiego, a także goście z USA i Szwecji.
W uroczystość Wszystkich Świętych Ksiądz Biskup celebrował Eucharystię i udał się na cmentarz grzebalny, gdzie spoczywają także jego rodzice. We wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych również celebrował Eucharystię, modlił się za zmarłych, w szczególności za spoczywających na tamtejszym cmentarzu kapucynów, z założycielami obecnego klasztoru o. Aniołem Dąbrowa-Dąbrowskim i br. Bartłomiejem Snochowskim, a także twórcą tamtejszej Kalwarii Podlaskiej br. Adamem Krajewskim. Tego dnia odwiedził również miejscową szkołę podstawową i przedszkole. Od społeczności szkolnej otrzymał różaniec z orzechów i ikonę Pana Jezusa, a w przedszkolu - serce upieczone z ciasta.
Serpelice to rodzinna parafia Biskupa Drohiczyńskiego. Jego rodzinny dom znajduje się nieopodal miejscowej świątyni. Tam się wychował i tam odkrył powołanie kapłańskie i zakonne.
Parafia Serpelice zawdzięcza swój początek wspomnianym dwóm zakonnikom kapucyńskim, którzy wypędzeni z Lubieszowa na Ukrainie 15 października 1945 r. przejęli tamtejszą kaplicę i zaczęli wznosić drewniane zabudowania klasztorne. Nowy kościół poświęcił 15 sierpnia 1948 r. biskup siedlecki Ignacy Świrski. Obecny klasztor zbudowany został natomiast w latach 1955-56 przez o. Laurentego Moszczyńskiego. W 1981 r. została również w pobliskim pagórkowatym lesie erygowana Kalwaria Podlaska. Br. Adam Krajewski odwzorował w niej, co do odległości i położenia stacji, Kalwarię Jerozolimską - w fundamentach stacji znajdują się przywiezione przez niego kamienie z Jerozolimy. Artystyczne płaskorzeźby zaś, umieszczone na okazałych cokołach, zostały wkomponowane w miejscowy krajobraz. Na szczycie znajdują się też murowany kościółek, symboliczny grób Pański i figura Zmartwychwstałego. Obecnie malowniczo położony nad Bugiem kościół wraz z Kalwarią Podlaską stanowi diecezjalne sanktuarium Męki Pańskiej.
O. Adam Strojnowski, który od kilku miesięcy jest proboszczem tej liczącej ok. 600 osób parafii, powiedział, że odczuł tutaj, iż jest to miejsce, które przyciąga. Podkreślił również rzucającą się w oczy życzliwość tutejszych mieszkańców i ich otwartość. „Chociaż parafia jest niewielka - mówił - to w wakacje ta liczba się zwielokrotnia, co widać także podczas niedzielnych Eucharystii. Owocuje to również i tym, że wiele osób pragnie tutaj przyjmować sakramenty, a zwłaszcza sakrament małżeństwa”.
Przez cały rok działa też tu ośrodek rekolekcyjny „Porcjunkula”. Praktycznie cały rok są w nim grupy, a w szczególności w wakacje i weekendy. Kalwaria Podlaska, zwłaszcza w wakacje, przyciąga bardzo wielu pielgrzymów. Takim punktem kulminacyjnym jest, wpisana na stałe w przeżywanie roku liturgicznego, diecezjalna pielgrzymka młodzieży z diecezji drohiczyńskiej, odbywająca się zawsze 14 września.
Obecnie do wspólnoty kapucyńskiej w Serpelicach oprócz Ojca Gwardiana należą o. Wojciech Głowacki, o. Adam Adamczyk, o. Honoriusz Lisiecki i br. Mirosław Starzyński.
Droga krzyżowa jest jednym z nabożeństw odprawianych w czasie Wielkiego Postu. Podczas niej wierni przybliżają się do tajemnicy Chrystusowej śmierci. Skąd wzięła się ta tradycja i na co trzeba zwrócić uwagę modląc się w ten sposób? Zapytaliśmy o to ks. dr. Rafała Wilkołka, teologa i prezesa Fundacji Collegium Voytylianum.
Droga krzyżowa w formie znanej współcześnie pochodzi z przełomu XVII i XVIII w. Swoimi korzeniami sięga do czasów starożytnej Jerozolimy. To miejsce bowiem wierni odwiedzali i tam rozważali tajemnicę męki Chrystusa. – Powstanie nabożeństwa drogi krzyżowej związane jest z działalnością Zakonu Braci Mniejszych, czyli franciszkanów. Wprowadzili oni do pobożności ludowej zwyczaj odprawiania nabożeństwa zwanego„upadki Jezusa”. Posłani do posługi w Ziemi Świętej, odkryli również „bolesne drogi” (viae dolorosae), które trzynaście wieków wcześniej przemierzał Chrystus: od pałacu Piłata aż na Golgotę. Gdy połączono te dwa nurty wrażliwości religijnej, stworzono ostatecznie drogę Krzyża (via Crucis), mniej więcej w takim kształcie, w jakim znamy ją obecnie – wyjaśnia teolog dogmatyk, ks. dr Rafał Wilkołek.
W miejscach związanych z domniemanymi objawieniami maryjnymi we wsi San Sebastián de Garabandal i jej okolicach, w północnej Hiszpanii, wzrasta liczba pielgrzymów, w tym zagranicznych pątników z odległych państw świata, wynika z deklaracji pracowników miejscowego biura informacji oraz duszpasterzy związanych z tym miejscem. Jednym z nich jest ksiądz José Luis Saavedra, doktor teologii na Uniwersytecie Nawarry, specjalizujący się w badaniach nad historią objawień, do których doszło w dekadzie lat 60. XX w. w miejscowości San Sebastián de Garabandal, zwanej powszechnie Garabandal.
Z danych lokalnych władz kościelnych wynika, że w ciągu ostatniego roku dotarło tam w sumie kilkadziesiąt tysięcy pątników, w tym duże grupy zagranicznych pielgrzymów. W ich gronie znaleźli się pątnicy z odległych państw świata, takich jak m.in. USA, Meksyk, Brazylia oraz Filipiny.
Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF
Minionej soboty niespodziewanie dotarła informacja o śmierci ks. Marka Mekwińskiego, podczas wędrówki na Śnieżnik. Proboszcz z Bożnowic odszedł w wieku 57 lat. Msza pogrzebowa sprawowana była w kościele, w którym posługiwał jako proboszcz przez ostatnich 17 lat, a pochowany został na cmentarzu parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Krynicznie.
Warta podkreślenia była organizacja pogrzebu ks. Marka. Miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna, wraz ze Strażą Miejską z Ziębic kierowali ruchem i wskazywali bezpiecznie miejsce parkingowe. To bardzo usprawniało dotarcie do świątyni i pozwalało mieć pewność, że na pewno na Mszę się zdąży. Dodatkowo ważne i potrzebne miejsca były odpowiednio oznaczone. Wchodząc na teren kościoła, na bramie wejściowej ktoś powiesił kartkę “Padre Marko Santo Subito”. To już był pierwszy sygnał, że to ostatnie pożegnanie ks. Marka Mekwińskiego będzie przepełnione zmartwychwstaniem. I taka była prawda. Na zewnątrz rozłożone były duże namioty, aby ci, co nie zmieszczą się do świątyni, mogli bezpiecznie, bez obawy o zmoknięcie, uczestniczyć w Eucharystii. Każda z osób, która przemawiała wskazywała, jak ważna dla tego kapłana była relacja z Panem Jezusem, jak był autentycznym świadkiem swojego Mistrza i jak prowadził ludzi do Chrystusa. W identycznym tonie była homilia bp. Jacka Kicińskiego CMF, który przewodniczył liturgii w kościele Trójcy Świętej w Bożnowicach. - Bóg powołując człowieka do istnienia, powołał go z miłości i do miłości przeznaczył. Powołaniem człowieka jest miłość - tak rozpoczął w pierwszych słowach homilię bp Jacek, dodając: - Być chwałą Boga, to uobecniać Bożą miłość na świecie i być drogowskazem dla innych na drodze do świętości. Dlatego Bóg w swojej nieskończonej miłości powołuje tych, aby stali się znakiem Bożej miłości tu na ziemi. To jest powołanie kapłańskie. Kapłan jest kontynuatorem misji Jezusa Chrystusa tu na ziemi i przypominać wszystkim tym, do których jesteśmy posłani, trzy słowa, bardzo ważne trzy słowa. Bóg jest miłością.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.