Reklama

Kamyk rzucony w wodę

125 lat temu powstało bezhabitowe zgromadzenie żeńskie Sług Jezusa, które opiekuje się kobietami w potrzebie. Założyła je Eleonora Motylowska, duchowa córka bł. Honorata Koźmińskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był wrześniowy poranek 1884 r. Panna Motylowska wyszła ze swego domu rodzinnego na Starym Miście i udała się w kierunku Wisły. Wsiadła na niewielki statek parowy, którym popłynęła do Zakroczmia. Miała tylko zawieść list do o. Honorata Koźmińskiego.
Nie było to pierwsze spotkanie Eleonory z charyzmatycznym kapucynem. Już dziesięć lat wcześniej wybitny spowiednik zaproponował jej, aby wstąpiła do zgromadzenia zakonnego. Wówczas jednak Motylowska nie zgodziła się, tłumacząc, że musi opiekować się matką.
Od ich pierwszej rozmowy minęło aż 10 lat. Mimo to o. Honorat doskonale pamiętał Eleonorę. Zapytał: - Co uzyskałaś przez te wszystkie lata? Czy jeszcze długo będziesz się opierać Jego miłosiernemu wyzwaniu?

Cichy apostolat „skrytek”

Reklama

Koniec XIX wieku był trudny dla naszej ojczyzny. Po klęsce powstania styczniowego był to krajobraz po przegranej bitwie. W wielu domach zostały jedynie owdowiałe kobiety z córkami, bo mężowie i synowie zginęli w walce o niepodległość. Niespotykane wcześniej represje spadły także na Kościół. Kasata wszystkich zakonów dotkliwie zdezorganizowała jego duszpasterską i wychowawczą funkcję.
O. Honorat, który po kasacie został wygnany z Warszawy, znalazł jednak wyjście z tej trudnej sytuacji. Do Zakroczmia, gdzie spowiadał, przyjeżdżali ludzie z całego kraju. Dlatego też doskonale wiedział, z czym borykają się Polacy różnych stanów. Doszedł do wniosku, że skoro tradycyjne zakony nie mogą już dalej funkcjonować na terenie Królestwa, to trzeba założyć zgromadzenia, które będą działać w ukryciu.
- Plan o. Honorata był genialnie prosty - uważa Alina Petrowa-Wasilewicz, autorka książki „Sługa Sług - życie i działo Eleonory Motylowskiej”. Błogosławiony kapucyn dla każdego stanu i liczącej się grupy zawodowej chciał powołać tajne i specjalistyczne zgromadzenie zakonne. Kobiety miały ślubować czystość, ubóstwo, posłuszeństwo i prowadzić ciche apostolaty. Każda z sióstr „skrytek” miała być jak kamyk rzucony do wody, wokół którego rozchodzą się koliste fale. Ojciec Honorat uważał, że trzeba jedynie uzbierać dużą ilość „kamyków”, by poruszyć całą taflę. Jednym z nich bez wątpienia stała się 28-letnia panna z dobrego domu Eleonora Motylowska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Służąca wśród służących

Ojciec Honorat podczas spowiedzi w 1884 r. również spotkał się z dużym oporem. Młoda kobieta miała zbyt jasno sprecyzowany obraz życia zakonnego - klauzura, habit i modlitwy brewiarzowe o stałych porach. „Wprost nie mogłam sobie wyobrazić możności prowadzenia życia zakonnego w świeckim ubraniu” - pisała matka Eleonora Motylowska. Ostatecznie przekonał ją argument, że jako „świecka siostra” będzie mogła nadal odwiedzać i pomagać swojej matce.
Nowemu zgromadzeniu przypadła w udziale posługa i opieka nad służącymi, które były największą żeńską grupą zawodową ówczesnej Warszawy. W samym Królestwie Polskim było bowiem ok. 215 tys. służących. Wśród wszystkich kobiet pracujących w stolicy ponad połowa uprawiała właśnie ten zawód.
Służące były najbardziej wykorzystywaną warstwą społeczną. Nikt się z nimi nie liczył. Były traktowane jak własność, która po zużyciu lądowała na ulicy. Eks-służące, chroniąc się przed bezdomnością, bardzo często zaczynały handel własnym ciałem. Ponad 50 proc. ówczesnych prostytutek było wcześniej służącymi. Dlatego też powstanie nowego zgromadzenia - według zamysłu o. Honorata - było odpowiedzią na pilną potrzebę obrony przed upadkiem materialnym, moralnym i duchowym.

Sługi Jezusa

Panna z dobrego domu bardzo szybko zaczęła gromadzić wokół siebie służące, uczyła je czytać, pisać, liczyć i katechizmu. Podnosiła też kwalifikacje zawodowe kobiet, które dzięki temu mogły uzyskać lepszą pracę.
Wkrótce dzieło m. Motylowskiej przekroczyło granice Królestwa, a także Cesarstwa Rosyjskiego. Siostry ze Zgromadzenia, w tym także służące, które też mogły należeć do wspólnoty, prowadziły stołówki, przytułki dla chorych służących lub pozostających chwilowo bez pracy.
W 1908 r. zgromadzenie zostało zatwierdzone przez Stolicę Apostolską. Gdy matka Motylowska zmarła w 1932 r., wspólnota liczyło już ok. 500 sióstr, pracujących w blisko 40 placówkach.
Obecnie zgromadzenie prowadzi bursy dla dziewcząt w Warszawie, Przemyślu i Tarnowie. Opiekuje się kobietami, które tak jak niegdyś służące przybywają do większych miast w poszukiwaniu pracy. - Do Warszawy przyjeżdżają dziewczyny z najuboższych regionów Polski - mówi Krystyna Czerwińska, która należy do zgromadzania. Opieką otaczane są też Ukrainki, które często przebywają w naszym kraju nielegalnie. Pracują na czarno, bez ubezpieczenia. Nie mają wykształcenia, za to bardzo niską samoocenę i mogą stać się łatwym łupem dla sutenerów i dealerów narkotykowych.
- Jak widać, czasy się zmieniają, jednak stare problemy wyzyskiwania kobiet nadal są aktualne. Dlatego też Siostry Sługi Jezusa wciąż są i pewnie jeszcze długo będą potrzebne, by opiekować się tymi „Najmniejszymi Chrystusowymi” - podkreśla Alina Petrowa-Wasilewicz.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jednak JEST. Pełne symboli pożegnanie papieża Franciszka

2025-04-26 21:43

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

śmierć Franciszka

Red

Wiatr przekładał karty otwartego Ewangeliarza leżącego na trumnie papieża Franciszka – podobnie zresztą jak w czasie Mszy świętej żałobnej św. Jana Pawła II (wtedy księga ostatecznie się zamknęła). Powiew wiatru – obok ognia i gołębicy – to w kulturze chrześcijańskiej symbol Ducha Świętego. Ten obraz na pewno pozostanie mi w pamięci, jako wymowny znak dla współczesnego świata i świadectwo tego, że – jak głosi Ewangelia – „Duch wieje, kędy chce”. W świat poszła bardzo konkretna katecheza, zatrzymaliśmy się na chwilę - w obliczu majestatu śmierci.

To ważne, że msza święta pogrzebowa była sprawowana w dostojnym języku łacińskim – na znak powszechności Kościoła. Trafnie była dobrana Ewangelia – o powołaniu Piotra, urzekała też homilia, w której kardynał Giovanni Battista Re przypomniał, że Franciszek w każdej niemal publicznej wypowiedzi prosił, by się za niego modlić, tymczasem – jak mówił dziekan Kolegium Kardynalskiego - „teraz, kochany Papieżu Franciszku, prosimy Cię o modlitwę za nas i prosimy, abyś z nieba błogosławił Kościołowi, błogosławił Rzymowi, błogosławił całemu światu, tak jak to uczyniłeś w ostatnią niedzielę z balkonu tej Bazyliki”.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: Można już odwiedzać grób papieża Franciszka

2025-04-27 08:43

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

W rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej od niedzieli rano można odwiedzać grób papieża Franciszka, który zgodnie ze swoją wolą został w niej pochowany dzień wcześniej.

Uroczystości pogrzebowe papieża odbyły się w sobotę na placu Św. Piotra, a po nich Franciszek został pochowany w Bazylice Matki Bożej Większej, która była szczególnie bliska papieżowi. Odwiedzał ją w każdym ważnym momencie swojego pontyfikatu. Papież był tam ponad 125 razy.
CZYTAJ DALEJ

Kalisz: 85-letni senior przystąpi do egzaminu dojrzałości

2025-04-27 19:20

[ TEMATY ]

matura

Adobe Stock

85-letni Józef Peruga z Kalisza jest najstarszym tegorocznym maturzystą w kraju. W ubiegłym roku nie zdał egzaminu dojrzałości, ale to go nie zniechęciło. Ten rok jest dla seniora szczególny, ponieważ maturę będzie zdawał też jego wnuk.

W 2024 roku Józef Peruga zdał egzaminy ustne, natomiast nie poradził sobie na egzaminach pisemnych. Powodem miała być przebyta operacja w związku z chorobą oczu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję