Reklama

Parafia pw. św. Józefa Rzemieślnika w Ojcowie

Sacrum i przyroda

Skalne masywy wapieni, dookoła zieleń, a w niej nieco schowany mały drewniany kościółek św. Józefa Rzemieślnika z ażurową wieżyczką, wzniesiony na betonowych filarach, ułożonych w rzece Prądnik. To jedno z najbardziej urokliwych miejsc Ojcowskiego Parku Narodowego. - W takim niepowtarzalnym klimacie kościółka „na wodzie” wielu zakochanych narzeczonych mówi sobie sakramentalne „tak” - opowiada proboszcz ks. Stanisław Langner

Niedziela kielecka 39/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powstał z przebudowanej łaźni zdrojowej w 1901 r., z polecenia dyrektora uzdrowiska „Goplana”. Nie było zgody cara do budowania nowych kościołów na terenie zaboru, dlatego kaplicę usytuowano na wodzie. Świątynia reprezentuje styl zakopiański z elementami stylu szwajcarskiego.
W prezbiterium usytuowany jest ołtarz Matki Bożej, po bokach, w ołtarzach przypominających dachy chat góralskich, znajdują się obrazy: św. Józefa oraz papieża Piusa V. Epokę zaborów dobrze przypominają symbole, które górują nad ołtarzem głównym - są to dwa orły, a pod nimi trzy węże - czyli trzej zaborcy.
Ojców to parafia najmłodsza, bo erygowana 29 czerwca 2008 r. Wspólnotę parafialną tworzy zaledwie 180 wiernych. Przez długie lata opiekunami kościółka na wodzie byli bracia albertyni, prowadzący Dom Pomocy Społecznej dla mężczyzn.
W sezonie przyjeżdża do Ojcowa bardzo dużo gości. Dlatego we Mszach św. uczestniczą także turyści (piesi, z rowerami, zmotoryzowani), wczasowicze, zorganizowane grupy, dla których bardzo często ks. Langner jest również przewodnikiem. Nie tylko w Ojcowie, także drugim w kościele należącym do małej parafii.
W połowie drogi między Ojcowem a Pieskową Skałą znajduje się Grodzisko - miejsce wyjątkowe i bogate historią.
Początki Grodziska sięgają czasów księcia śląskiego Henryka Brodatego. Z myślą o zjednoczeniu Królestwa wzniósł on gród warowny na jurajskiej skale w połowie XIII wieku, ale zniszczył go Konrad Mazowiecki w czasie walk o tron krakowski. W 1257 r. przybyły tu z Zawichostu siostry klaryski. Przeniosły się do Grodziska z powodu niebezpieczeństwa najazdów tatarskich i litewskich. Klasztor ich stał się świadkiem świętości klaryski i księżny - bł. Salomei Piastówny - siostry Leszka Białego i wdowy po Kolomanie, królu halickim. Tu żyła i umarła w opinii świętości. Zachowały się średniowieczne wały obronne z fosą, fragmenty murów zamku, pustelnia Salomei. Klaryski przeniosły się do Krakowa kilkadziesiąt lat po jej śmierci, a Grodzisko na trzy stulecia opustoszało.
W 1642 r. z fundacji sióstr powstała nowa kaplica pw. Najświętszej Maryi Panny. Czasy restauracji obiektu przychodzą w epoce kontrreformacji. Wtedy to toczy się proces beatyfikacyjny Salomei. W 1672 r. Salomea ogłoszona została błogosławioną. W drugiej poł. XVII wieku w Grodzisku powstaje okazały kompleks architektoniczny, który w założeniu jego twórcy - spowiednika klarysek, profesora i rektora Akademii Krakowskiej ks. Sebastiana Piskorskiego - ma sławić cnoty Maryi Niepokalanej, jak i ideały pustelniczego życia bł. Salomei. Wkomponowany w malowniczy krajobraz kompleks sakralny, nazwany Pustelnią bł. Salomei, to miejsce wyjątkowe, gdzie wciąż czuje się jej ducha. Stanowią je: kościół Wniebowzięcia NMP z Ogrójcem, Kolumna bł. Salomei, trzy sztuczne groty kaplice: Jaskinia św. Marii Magdaleny, Pusty grób Marii i Jaskinia św. Jana Chrzciciela - wszystkie usytuowane w jednym budynku. Na dziedzińcu można podziwiać oryginalny monument - to słoń z obeliskiem, symbolizujący cnoty Matki Bożej. Największe jednak zainteresowanie wzbudza zrekonstruowana Pustelnia bł. Salomei.
Oryginalnej architekturze wartości dodają rzeźby na otaczającym kompleks murze, autorstwa krakowskiego artysty - Kazimierza Kaliskiego. Przedstawił on trzy średniowieczne małżeństwa godne naśladowania: Bolesława Wstydliwego i św. Kingę, Kolomana męża Salomei, Henryka Brodatego i Jadwigę Śląską.
- Salomea, mimo że żyła w średniowieczu, wciąż wyprasza liczne łaski dla tych, którzy uciekają się pod jej opiekę. Jej wstawiennictwu polecają się narzeczeni i małżeństwa. Czciciele Błogosławionej przybywają licznie do Grodziska w odpust - tłumaczy ks. Langner.
To pierwszy rok probostwa ks. Langnera, ale dziesięć lat pracy duszpasterskiej w Grodzisku. Ks. Langner nie tylko opiekował się miejscem, był duszpasterzem młodzieży, starał się również o zabezpieczenie i renowację kompleksu sakralnego w Grodzisku, przyznaje, że wymaga on jeszcze bardzo wielu prac. Zna już zarówno środowisko, jak i mieszkańców. - Moi parafianie to mieszkańcy Ojcowa, Grodziska i okolic. Niektórzy, by dojść do kościoła, muszą się wspinać w górę 600 metrów - mówi. - Od początku mojej pracy spotkałem się z wielką życzliwością - dodaje. Jako duszpasterz młodzieży od lat organizuje tu dni skupienia i rekolekcje, z których chętnie korzystają młodzi i dorośli. Bo wiele osób pokochało to miejsce. Już w latach 80. był tu ośrodek oazowy. Od 1997 r. przyjeżdża tu młodzież ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Akademickiego. Obecnie trzy domy służą także młodzieży i dzieciom przebywającym tu na wypoczynku czy na okolicznościowych spotkaniach.
W planach Księdza Proboszcza jest utworzenie centrum spotkań formacyjnych „dla narzeczonych i małżeństw, rodzin i dla tych wszystkich, którzy wśród ciszy i w pięknym krajobrazie będą chcieli odzyskiwać siły duchowe, umacniać jedność małżeńską” - mówi Ksiądz Proboszcz. Jest też marzenie o stałej ekspozycji historycznej, która prezentowałaby bogatą przeszłość tego miejsca oraz efekty prowadzonych prac archeologicznych i badawczych. Bardzo dobrze układa się współpraca z dyrekcją Ojcowskiego Parku Narodowego, na co wskazują także realizowane przedsięwzięcia. Warto wspomnieć o najbliższym. Już wkrótce 11 października odbędzie się sesja naukowa pt.: „Sacrum i przyroda. Chrześcijańskie elementy w edukacji ekologicznej”. Organizatorem jest PAT i PTTK z Krakowa. Seminarium rozpocznie Msza św. w kościółku w Ojcowie, 12 października sesja będzie odbywała się w Grodzisku.

Msze św. w kościółku w Ojcowie:

w niedziele - godz. 8, 10, 18 - w sezonie, poza sezonem - 8, 10, 16.
w Grodzisku: godz. 11.30.

Uroczystości odpustowe w Ojcowie
- 1 maja w święto patronalne
w Grodzisku -15 sierpnia, 8 maja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

2025-04-27 07:14

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/CIRO FUSCO

"Cud Franciszka"- tak włoski dziennik "Il Messaggero" w niedzielę nazywa spotkanie prezydentów: USA Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w bazylice Świętego Piotra przed pogrzebem zmarłego papieża. Prasa pisze o sile homilii kardynała Giovanniego Battisty Re, który przywołał apele Franciszka, by budować "mosty, a nie mury".

We włoskiej prasie dominują komentarze, iż pogrzeb papieża Franciszka był wydarzeniem historycznym także dlatego, że w ogłoszonym przez niego Roku Świętym dedykowanym nadziei papież dał jej promyk na pokój na Ukrainie i większą zgodę wśród światowych przywódców, którzy zgromadzili się nad jego trumną.
CZYTAJ DALEJ

Chcesz głosować korespondencyjnie? To już ostatni moment na zgłoszenie

2025-04-29 09:21

[ TEMATY ]

głosowanie

karta do głosowania

korespondencyjne

zgłoszenie

komisarz wyborczy

Adobe Stock

Poniedziałek 5 maja jest ostatnim dniem na zgłaszanie zamiaru głosowania korespondencyjnego

Poniedziałek 5 maja jest ostatnim dniem na zgłaszanie zamiaru głosowania korespondencyjnego

Poniedziałek 5 maja jest ostatnim dniem na zgłaszanie komisarzowi wyborczemu zamiaru głosowania korespondencyjnego w tegorocznych wyborach prezydenckich przez m.in. wyborców z niepełnosprawnością lub wyborców, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat.

Oprócz osób z niepełnosprawnością lub tych, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60. rok życia, z uprawnienia do głosowania korespondencyjnego skorzystać mogą wyborcy, którzy podlegają obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych. W ich przypadku zamiar głosowania korespondencyjnego należy złożyć najpóźniej do 13 maja. Jeżeli wyborca będzie podlegał kwarantannie lub izolacji po 13 maja, zamiar takiego głosowania może złożyć najpóźniej do 16 maja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję