Reklama

Zanośmy korony naszej czci, miłości, cnót

Minął rok od momentu koronacji słynącego łaskami obrazu Matki Bożej Królowej Rodzin w Ożarowie. 2 września, podobnie jak podczas tamtej wielkiej uroczystości, na ożarowskim wzgórzu znów zgromadziły się rzesze wiernych, a także duchowieństwa ziemi sandomierskiej i radomskiej, by wspólnie podziękować Niepokalanej za Jej obecność i opiekę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzieje otaczanego w tym miejscu kultem obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem sięgają czasów panowania Kazimierza Jagiellończyka. Wizerunek Madonny powstał zapewne w Krakowie między 1450 a 1460 r., później trafił do klasztoru Ojców Dominikanów w Sandomierzu. Na prośbę ożarowskiego proboszcza ks. Michała Kuczepińskiego, zakonnicy zgodzili się przekazać obraz tutejszej parafii. Dokonało się to w pierwszą niedzielę września 1833 r. Początkowo wizerunek znajdował się w ołtarzu głównym, a od końca XIX wieku w bocznym. Przy nim rozwijał się kult Maryi Królowej Różańca Świętego, krzewiony przez ożarowskie Arcybractwo Różańcowe. Poświęcenia koron dla Maryi i Dzieciątka Jezus dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie wizyty w Sandomierzu w 1999 r. Korony czekały na zakończenie prac przy rozbudowie kościoła parafialnego wraz z przygotowaniem odrębnej kaplicy Maryjnej. Przez lata prace te prowadził kustosz tego miejsca ks. dr Stanisław Szczerek. Biskup sandomierski Andrzej Dzięga widząc, że stan wszystkich prac jest zadowalający, a kult Maryi narasta, 3 marca 2007 r. ustanowił formalnie w Ożarowie sanktuarium Matki Bożej Różańcowej. Pasterz diecezji, wielki czciciel Maryi, poczytujący sobie za znak, że został biskupem w Roku Różańca Świętego, zawierzył Matce Bożej swoje życie i posługiwanie kapłańskie, a także całą przyszłość sandomierskiego Kościoła.
Przed rokiem to on właśnie nałożył korony na skronie Maryi i Dzieciątka. W rocznicę tego wydarzenia wspólnie z biskupami: Zygmuntem Zimowskim - ordynariuszem diecezji radomskiej, Marianem Zimałkiem i Edwardem Frankowskim ponownie stanął przed wizerunkiem Ożarowskiej Pani, by wyrazić Jej wdzięczność i uwielbienie.
- Jeśli uświadomimy sobie, ile się wydarzyło w ciągu roku minionego, gdy pomyślimy o tych tysiącach pielgrzymów, którzy tu w tym czasie przybywali, o setkach intencji i modlitw, to ten rok wydaje się wielkim dziełem duchowym, które Bóg przez Maryję tu w Ożarowie dokonał - mówił Pasterz sandomierskiego Kościoła. - Chcemy dzisiaj Tobie, Matko, powiedzieć wielkie dziękujemy za ten czas, gdy jako koronowana Pani wsłuchiwałaś się i Bogu przedstawiałaś nasze sprawy i nasze problemy.
Wśród obecnych na rocznicy koronacji obrazu licznych kapłanów reprezentujących diecezję radomską, był również ks. inf. Józef Wójcik, proboszcz parafii św. Andrzeja Apostoła w Suchedniowie, który w 1972 r. uwolnił „więzioną” przez komunistów kopię obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Ksiądz Infułat w latach 50. pracował w Ożarowie jako wikary. To tu za kazanie wygłoszone w obronie zdejmowanych w szkołach krzyży został aresztowany i skazany na karę więzienia.
Podczas uroczystej Mszy św. rocznicowej na placu koronacyjnym homilię wygłosił bp Zygmunt Zimowski. - Dziś gromadzimy się tutaj, by chłonąć miłość Matki Najświętszej, która upodobała sobie to miejsce. Przychodzimy rok po uroczystej koronacji. Maryi przysługuje prawo do korony, do królewskiej chwały. Przed rokiem nałożyliśmy na Jej skronie koronę ze złotego kruszcu. Czy jednak to wystarczy? Matce Bożej należy się również korona ze złota naszej czci, naszej miłości i naszych cnót, przez które w swoich rodzinach powinniśmy naśladować Niepokalaną - powiedział Ordynariusz diecezji radomskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Egipt: historyczny klasztor św. Katarzyny na Synaju przechodzi na własność państwa

2025-05-30 16:08

[ TEMATY ]

Egipt

św. Katarzyna

klasztor

Synaj

wikipedia/Berthold Werner

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Klasztor Świętej Katarzyny znajdujący się u stóp Góry Świętej Katarzyny i góry Synaj, na półwyspie Syna.

Po 15 wiekach niezależnego istnienia prawosławny klasztor św. Katarzyny na półwyspie Synaj, mający status autonomicznego Kościoła prawosławnego, staje się własnością państwa egipskiego. Taką decyzję wydał 28 maja sąd w Ismailiji, co oznacza w istocie skonfiskowanie przez władze państwowe ogromnego bogactwa materialnego i duchowego tego obiektu: prastarych ikon, rękopisów, starodruków, bibliotek i innych dóbr, wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Klasztor św. Katarzyny powstał około 530 roku na rozkaz cesarza bizantyjskiego Justyniana I, choć pierwszą kaplicę wzniesiono tam na początku IV wieku na polecenie cesarzowej Heleny (zmarłej około 328-330 roku) i jest najstarszym, działającym do dzisiaj. monasterem chrześcijańskim na świecie. Znajduje się w wąskiej dolinie Wadi al-Dajr na południu Synaju w miejscu, w którym tradycja biblijna umiejscowiła krzak gorejący, z którego Bóg przemawiał do Mojżesza (Wj 3, 1-6), a w pobliżu wznosi się góra Synaj, zwana też Górą Mojżesza, gdzie miał on otrzymać od Boga tablice Dekalogu. Obiekt, otoczony wysokim na 12-15 metrów i grubym na ponad półtora metra murem obronnym, jest położony na wysokości 1570 m npm.
CZYTAJ DALEJ

Reklama antyaborcyjna podczas finału Pucharu Portugalii. Twórca oskarżony o mowę nienawiści

2025-05-30 08:09

[ TEMATY ]

aborcja

zrzut ekranu/youtube.com

Środowiska katolików świeckich z Portugalii oraz działacze organizacji pro-life nie kryją w mediach społecznościowych zadowolenia z opublikowania reklamy antyaborcyjnej przez znanego przedsiębiorcę z tego kraju Miguela Milhão. Założyciel i prezes spółki Prozis, jednego z największych dostawców suplementów dla sportowców w Europie, przygotował i opłacił reklamę antyaborcyjną w formie muzyki z wideoklipem, która opublikowana została w przerwie niedzielnego finału piłkarskiego Pucharu Portugalii.

Reklama-piosenka zatytułowana „Dziękuję Mamo” (Obrigado Mãe) śpiewana przez Joelisę Campos opowiada historię 23-letniej Portugalki, która zdecydowała się na usunięcie ciąży. Teledysk zaprezentowany na zamówienie Milhão i wyświetlony w trzech portugalskich stacjach telewizyjnych kończy się ostatecznie happy endem. Kobieta zmienia decyzję i odstępuje od zamiaru poddania się aborcji.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję