Reklama

Pożegnali zmarłego Kapłana

W poniedziałek 28 stycznia br. w dniu święta patrona uczelni katolickich św. Tomasza z Akwinu ks. kan. Józef Kania, proboszcz parafii pw. Chrystusa Króla w Dzierżoniowie, miał odebrać w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu dyplom magistra i licencjata rzymskiej teologii. Pan Bóg chciał jednak inaczej i właśnie w tym dniu po długiej i ciężkiej chorobie „zabrał” go do siebie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka dni później parafianie i mieszkańcy Dzierżoniowa, duchowieństwo diecezjalne i zakonne nie tylko z metropolii wrocławskiej, ale m.in. z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, rzeszowskiej, przedstawiciele władz samorządowych, organizacji kombatanckich, młodzieżowych, placówek oświatowych, kulturalnych pożegnali uroczyście zmarłego kapłana, który prawie 23 lata przewodził tej wspólnocie parafialnej. Ceremoniom pogrzebowym przewodniczył ordynariusz świdnicki bp Ignacy Dec.
W okolicznościowej homilii Ksiądz Biskup, przywołując słowa św. Pawła Apostoła napisane do Tymoteusza: „Chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem. Bieg ukończyłem. Wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy sędzia. A nie tylko mi, ale i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego”, podkreślił, że dzisiaj należy je w pełni odnieść do życia i kapłańskiej posługi ks. kan. Józefa Kani.
- Ta rozłąka z nami nastąpiła po długiej chorobie 28 stycznia br. W tym właśnie dniu na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu miał ks. Kania odebrać dyplom magistra i licencjata rzymskiej teologii. Stało się jednak inaczej. Życie kapłańskie, niszczone nieuleczalną chorobą, zgasło dla tego świata.
Jego rodzice odznaczali się zdrową pobożnością maryjną. Ksiądz Józef opowiadał mi, że co roku pielgrzymowali do oddalonego o 20 km sanktuarium maryjnego w Leżajsku. Kiedyś zwierzył mi się, że właśnie u stóp tamtejszej Matki Bożej Pocieszenia zrodziło się jego kapłańskie powołanie. Całe życie starał się być blisko Maryi. Dwukrotnie starał się o przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, ale z braku miejsc okazało się to niemożliwe. Dlatego też skierowano go właśnie do Wrocławia. Święcenia kapłańskie otrzymał 23 czerwca 1963 r. w kościele pw. św. Bonifacego w Zgorzelcu z rąk bp. Pawła Latuska. Posługę wikariuszowską pełnił kolejno w Lubaniu Śląskim, Lądku Zdroju i w Strzegomiu. Już w ósmym roku kapłaństwa został proboszczem w Milikowicach, gdzie pracował gorliwie przez czternaście lat. W 1985 r. powierzono mu kierowanie parafią pw. Chrystusa Króla w Dzierżoniowie. Był bardzo zatroskany o Waszą więź i przyjaźń z Panem Bogiem, dbał przykładnie o materialne mienie parafii, o ten kościół i jego otoczenie, o plebanię. W 2000 r. kard. Henryk Gulbinowicz, ówczesny metropolita wrocławski, nadał mu godność Kanonika Honorowego Świętokrzyskiej Kapituły Kolegiackiej. Jakimś wykładnikiem jego duszpasterskiej gorliwości są liczne powołania kapłańskie i zakonne zrodzone właśnie w tej dzierżoniowskiej parafii. Wasza wspólnota należy do najobfitszych w powołania w naszej młodej diecezji świdnickiej - akcentował bp Dec.
Od kilku lat ks. Józef Kania walczył z nieuleczalną chorobą. Podziwiałem, jak cierpliwie, pogodnie znosił wszelkie uciążliwości postępującej choroby. W jego sercu kryła się jeszcze nadzieja na wielką jeszcze pracę, na wielkie jeszcze dokonania. Miał tyle ważnych, pięknych planów, ale Pan Bóg chciał inaczej… - mówił łamiącym się głosem Ordynariusz Świdnicki, przytaczając fragmenty testamentu zmarłego Kapłana. „Kiedy już moje martwe usta mówić nie mogą, pragnę, aby te słowa były potwierdzeniem tego, co czułem i do czego dążyłem w swoim życiu. Bogu Wszechmogącemu wdzięczny jestem za dar życia i łaski w tym życiu otrzymane. Wdzięczność swą wyrażam tym ludziom, którzy w życiu moim świadczyli mi dobro, od rodziców poczynając.
Do nikogo nie mam żalu i złości. Jeżeli w czymś na skutek ludzkiej słabości zawiniłem, z głębi serca przepraszam i proszę o przebaczenie. Dumny jestem i zarazem pełen pokory, że mogłem umierać jako kapłan katolicki. Zawsze sobie tę łaskę ceniłem i starałem się służyć ludziom, jak mogłem najlepiej. Nie żałowałem swych sił, zdrowia, młodości tam, gdzie mnie Kościół posłał do pracy. Dziś staję przed tym, którego pokochałem od dziecka i wierzę, że przez Maryję Matkę Nieustającej Pomocy otrzymam miłosierdzie i zbawienie.
Was, którzy mnie znacie, kochana rodzino, drodzy parafianie, dzieci i młodzież nieustannie proszę o modlitwę za moją duszę. Wytrwajcie w dobrym, do zobaczenia w Domu naszego Ojca w niebie. Ks. Józef Kania”.
- Żegnamy Cię w postawie wdzięczności wobec Boga i w postawie modlitewnej. Żegna Cię Twoja rodzina, bracia w kapłaństwie wdzięczni za przykład modlitwy, Twoją postawę, Twoje świadectwo kapłańskiego życia. Żegnają Cię Twoi parafianie, którym służyłeś przez 23 lata. Zobacz z tamtej strony, jak wielu masz przyjaciół, którzy z żalem otaczają dzisiaj Twoją trumnę. Jeśli my tu, na ziemi, nie potrafiliśmy Ci okazać wdzięczności, na którą zasługiwałeś, niech to wyrówna dobry Bóg, który ma najwięcej i najbardziej kocha. Niech Sędzia Sprawiedliwy wręczy Ci za Twoje bogobojne życie wspaniały niewiędnący wieniec chwały - zakończył homilię bp Ignacy Dec.
Ks. kan. Józefa Kanię pożegnali również licznie przedstawiciele duchowieństwa i laikatu - reprezentanci wspólnoty parafialnej pw. Chrystusa Króla, przewodniczący Rady Miejskiej Henryk Smolny i burmistrz Dzierżoniowa Marek Piorun, ks. Jan Miłoś, proboszcz parafii w Milikowicach, gdzie przez czternaście lat posługiwał wcześniej ks. kan. Józef Kania, ks. prob. Wiesław Dopart z rodzinnej parafii ks. Józefa pw. MB Nieustającej Pomocy w Mazurach (diecezja rzeszowska), ks. prob. Ryszard Słowiak z Ciepłowodów (archidiecezja wrocławska), ks. prał. Stanisław Majda, dziekan Dekanatu Dzierżoniów-Południe.
Po Eucharystii ciało zmarłego ks. proboszcza Józefa Kani zostało złożone w grobie na placu przykościelnym. A wielu parafian zapowiedziało, że cały czas jego mogiła będzie otoczona modlitwą, wiązankami kwiatów i palącymi się zniczami…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najstarszy czynny klasztor chrześcijański ma nowego namiestnika

2025-09-16 20:32

[ TEMATY ]

najstarszy

klasztor chrześcijański

nowy namiestnik

Anna Przewoźnik

Archimandryta Symeon (Papadopoulos) został 14 września ihumenem (przełożonym) klasztoru św. Katarzyny na Synaju oraz arcybiskupem-elektem Synaju, Raitho i Farasu i tym samym zwierzchnikiem autonomicznego Prawosławnego Kościoła Synaju, którego Kościołem macierzystym jest Patriarchat Jerozolimski. Dotychczas stał on na czele Metochionu (przedstawicielstwa) Synajskiego w Alepochori na południu Grecji.

Wybór nowego namiestnika najstarszego czynnego klasztoru chrześcijańskiego na świecie był w praktyce jednomyślny, gdyż poparło go 19 z 20 członków Bractwa Mniszego i tylko sam Symeon wstrzymał się - zgodnie z wielowiekowym zwyczajem - od oddania głosu na siebie.
CZYTAJ DALEJ

Krótki przewodnik po wykazie lektur szkolnych - zniknęła np. „Legenda o św. Aleksym” czy „Kwiatki św. Franciszka z Asyżu”

2025-09-17 20:04

[ TEMATY ]

edukacja

lektura

Adobe Stock

W szkolnej rzeczywistości już dość dawno nastąpiło odejście od rozumienia kanonu kultury, w tym kanonu literackiego, jako wzorca i miary, z którą należy się wciąż na nowo konfrontować na naszej drodze ku mądrości. W tzw. wykazie lektur, zawartym w podstawie programowej języka polskiego, tylko niektóre tytuły można byłoby uznać za kanoniczne w tym właśnie sensie. Kwestia zawartości owego spisu lektur od dawna budzi emocje i rodzi szereg pytań w tej materii - pisze Artur Górecki na stronie Ordo Iuris.

Zmiany, które przygotowało i częściowo już wdrożyło Ministerstwo Edukacji Narodowej pod kierownictwem Barbary Nowackiej (dalsze zmiany są zapowiadane jako „Reforma26”) to prawdziwa destrukcja tego, co ze spraw ważnych, związanych z kulturą zakorzenienia, jeszcze w polskiej szkole zostało.
CZYTAJ DALEJ

Rok po powodzi w Lewinie Brzeskim – Caritas wspiera przedszkola w odbudowie i rozwoju

2025-09-17 18:29

mat. pras

Ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas AW odwiedził uczniów ze szkoły w Lewinie Brzeskim

Ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas AW odwiedził uczniów ze szkoły w Lewinie Brzeskim

Choć od powodzi w Lewinie Brzeskim minął już rok, jej skutki nadal są widoczne. W dwóch przedszkolach, które najbardziej ucierpiały, woda zniszczyła dolne kondygnacje i piwnice – zalane zostały m.in. szatnie, kotłownie oraz place zabaw.

– „Woda zalała całe podwórko oraz dolne piętro przedszkola. Zniszczone zostały szatnie i kotłownia, a plac zabaw przez długi czas nie nadawał się do użytku. Na szczęście prace remontowe w najniższych kondygnacjach dobiegają już końca i powoli odzyskujemy dawną normalność” – mówi Ewa Warchał, dyrektorka Przedszkola nr 1 w Lewinie Brzeskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję