Pierwsza wzmianka o Rakoszynie pochodzi z 1153 r., kościół stanowił wówczas uposażenie cystersów w Brzeźnicy (Jędrzejowie). Źródła podają, że w poł. XV w. Rakoszyn składał daniny klasztorowi w Jędrzejowie.
Natomiast w poł. XVI w., gdy kościół należał do rodziny Kępskich, na jego historii odcisnęła swe piętno reformacja. Kępscy długo nie dopuszczali plebanów mianowanych przez opactwo jędrzejowskie, a kościół, jak relacjonuje w swej monografii ks. Jan Wiśniewski „sprofanowali, oddali zwodniczym ministrom, czyli kacerzom, wreszcie sami zagrabili pole, ogrody, łąki, staw, sadzawki”. Zrujnowaną świątynię katolicy przejęli w latach 1939-40. W tamtym czasie kościół, zakrystia i dzwonnica były bez dachów, ściany zawilgocone i pochylone. Tym większe są zasługi opactwa i miejscowych katolików w stosunkowo szybkiej restauracji parafii, już bowiem w 1664 r. rakoszyńska, drewniana świątynia opisywana była pozytywnie.
Obecny modrzewiowy kościół został wzniesiony w 1779 r. przez miejscowego proboszcza Tomasza Kalińskiego.
Drewniany skarb Rakoszyna
Reklama
Niewielka, smukła sylwetka kościoła stoi na uboczu wsi, w malowniczym otoczeniu świerków, po sąsiedzku kilkusetletniego dębu, pomnika przyrody i wiernego strażnika rakoszyńskiej świątyni.
Można sobie jedynie wyobrazić, jak ładnie wyglądał kościół kryty gontem, już dawno bowiem zastąpiła go blacha. Kościół jest jednonawowy, konstrukcji zrębowej. We wnętrzu odnajdziemy obraz patrona świątyni św. Stanisława biskupa, w barokowym ołtarzu głównym (poł. XVIII w.) obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, w górze oko Opatrzności Bożej, a także współczesne wizerunki św. Maksymiliana, zabytkową kamienną chrzcielnicę, ładne feretrony, nowe ławki (podobnie jak główne drzwi, wykonane jeszcze z inicjatywy poprzedniego proboszcza, śp. ks. Stanisława Mzyka, zmarłego po ciężkiej chorobie).
Wnętrze z dominującym wystrojem i kolorytem drewna prezentuje nastrój typowy dla wiejskich kościołów, jest zadbane i na pewno sprzyja modlitwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wspólnota malejąca
Należąca niegdyś do dość ludnych parafia jest obecnie niewielka - liczy 560 osób, zamieszkałych w Rakoszynie i Nowej Wsi. To typowo rolnicza okolica, żniwa trwają w całej pełni. Wielu mieszkańców wyjechało za granicę, nieliczni znajdują zatrudnienie w sąsiednich miasteczkach, przede wszystkim w sędziszowskim „Sefako” lub w Jędrzejowie. W 2006 r. na 21 pogrzebów przypadły tylko 4 chrzty, obecny rok zapowiada się niewiele lepiej. Do Pierwszej Komunii św. przystąpiło zaledwie... czworo dzieci. Znacznie więcej jest kandydatów do bierzmowania: 40 osób uzbieranych z kilku roczników.
Troska o kościół
Niewielka i kurcząca się parafia wciąż wykazuje troskę o swój kościół. W minionym roku przeprowadzono poważny remont ponad stuletniej plebanii (m.in. wymianę okien, podłóg, instalacji elektrycznej). Dość pilny jest remont dachu na kościele, który ucierpiał od niejednej burzy i wichury, a jest zabezpieczony tylko prowizorycznie. - Mamy nadzieję na pozyskanie funduszy unijnych, ponieważ kościół w Rakoszynie leży na historycznym szlaku kościołów drewnianych w diecezji kieleckiej - wyjaśnia ks. Marek Mazur, od roku proboszcz w Rakoszynie. Kościół będzie przeznaczony do zwiedzania przez turystów, w związku z tym potrzeba nieco inwestycji, w tym przygotowania tras turystycznych. Proboszcz liczy na dobrą współpracę z gminą Nagłowice, która poza „eksportowym” Mikołajem Rajem ma kilka ciekawych zabytków, pomników przyrody, ścieżki rowerowe.
Pomimo niewielkich możliwości wspólnota rakoszyńska robi co może, zarówno w wymiarze duchowym, jak i materialnym, remontowym. Rodzice bierzmowanej młodzieży odnawiają ogrodzenie wokół kościoła, Ksiądz Proboszcz intensywnie myśli o nowym nagłośnieniu. - Jest moim marzeniem, aby wykonać je przed peregrynacją, tak aby orędzie pielgrzymującej Matki Bożej było usłyszane przez wszystkich - mówi ks. M. Mazur.
Obraz Ikony Jasnogórskiej przybędzie do parafii 21 października, a jeszcze wcześniej przejedzie przez jej teren peregrynując po okolicy.
Dla grupy ministrantów (ponad 10 chłopców służy przy ołtarzu) powstanie wkrótce salka na plebanii. W przygotowanie liturgii angażują się też dziewczęta. Wierni wciąż chętnie uczestniczą w nabożeństwach różańcowych, majowych oraz czerwcowych.
W obchody ważniejszych świąt kościelnych angażują się strażacy z OSP w Rakoszynie i Nowej Wsi. Choć to niewielka i starzejąca się wspólnota, swą obecność w kościele zaznaczają także młodzi ludzie uczący się w szkole podstawowej i gimnazjum w Nagłowicach.
Przykładem niech będzie 18 maja, rocznica urodzin Jana Pawła II. - Część uczniów wzięła udział w koncercie w Kielcach, pozostali spotkali się pod naszym dębem koła kościoła - wspomina Ksiądz Proboszcz. Przypomnienie historii i rangi pomnika przyrody połączono metaforycznie z osobą Papieża.