Reklama

Wyczyn pielgrzymki

„Pielgrzymka” od łacińskiego peregrinatio oznacza podróż do obcej ziemi, zaś kontekst religijny precyzuje ową obcą ziemię jako miejsce święte bądź sanktuarium, z wiarą w cudowną moc dokonywanych tam aktów pobożności lub pokuty.

Niedziela kielecka 31/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Średniowiecznego pielgrzyma charakteryzował kapelusz z podniesionym z przodu rondem, z przymocowanym znakiem pielgrzymim - muszlą. Do tego musiał być kij wędrowny oraz szeroka i krótka peleryna - od francuskiego słowa pèlerin: pielgrzym. Dzisiaj kapelusz zastąpiła czapeczka z daszkiem lub chusta, burą pelerynę - przeciwdeszczowe płaszcze i kurtki, a wędrowny kij i dobre buty przydają się od wieków.
6 sierpnia pielgrzymi kieleccy wyruszają z XXVI pielgrzymką, podejmując trud tych jedynych w swoim rodzaju rekolekcji w drodze. Czy uczestnictwo w pielgrzymce dzisiaj jest rodzajem „wielkiego czynu” w podążaniu do wybranej ziemi?
„Wielkie czasy wymagają wielkich czynów. Trudne czasy wymagają trudnych decyzji i wielkiego zaangażowania. Zachęcam do wielkich czynów, trudnych decyzji i wielkiego zaangażowania miłości. Niech to będzie uczestnictwo w pielgrzymce” - pisał w swym komunikacie na XXVI Kielecką Pieszą Pielgrzymkę do Częstochowy bp Kazimierz Ryczan.

Czy pielgrzymka jest „wielkim czynem”?

Monika Bator, nauczyciel akademicki, „od zawsze” związana z Oratorium Świętokrzyskim:
- Należę do kategorii pielgrzymów wielokrotnych, aczkolwiek od siedmiu lat w stanie spoczynku. Moje wędrowanie przypadło na ważny w życiu każdego człowieka czas młodzieńczego dojrzewania, czyli lata licealno-studenckie. Byłam na pielgrzymce dziesięć razy. Właściwie to chyba dużo, ale to przecież nie o ilość w tym sierpniowym wędrowaniu chodzi. Kiedy usłyszałam hasło sondy: pielgrzymka jako wyczyn, w pierwszym momencie przyszło mi do głowy, że chyba nie jestem odpowiednim człowiekiem do wypowiadania się na taki temat. Dla mnie pielgrzymka za każdym razem była to naprawdę wielka przyjemność; nie, nie rozrywka, ale właśnie przyjemność i radość. Nawet pamiętam pytanie mojego brata: po co ja właściwie chodzę na pielgrzymki? Przecież ta wędrówka w samym założeniu ma być trudem, wysiłkiem, a tu żadnych bąbli, ścięgna w porządku, wygląd się poprawia, no bo troszkę opalenizny, a i parę kilogramów można zrzucić, no to gdzie ten wyczyn?! Wiem, wiem, sprawę należy potraktować metaforycznie. Największy trud, czy jak kto woli, pielgrzymkowy czyn (lub wyczyn) to, według mojego doświadczenia, nauka bycia blisko innych ludzi w - nie da się ukryć - czasami trudnych warunkach (no bo przyjemność przyjemnością, ale człowiek jednak bywa czasami zmęczony, głodny, zmoknięty itp.). Chodzi mi o bliskość w sensie fizycznym (bo idziemy obok, ocieramy się o siebie, godzimy się na tę bliskość), ale i w sensie psychicznym (nazywamy się przecież braćmi i siostrami). Pielgrzymka to taka coroczna praktyka chrześcijańskiej miłości, jakkolwiek patetycznie to zabrzmi. Nie chodzi tu tylko o ten przysłowiowy kubek wody, ale przede wszystkim o empatię, umiejętność słuchania innych, współodczuwania. Warto od czasu do czasu odbyć takie kilkudniowe sierpniowe praktyki.

Krzysztof Osóbka, harcerz ZHR, przedsiębiorca, od 4 lat w duszpasterstwie przedsiębiorców i pracodawców:
- Dzisiaj pojmowanie pielgrzymki jako „wielkiego czynu” widziałbym wyłącznie w kategoriach duchowych. Pielgrzymka była i jest zawsze przede wszystkim olbrzymią mobilizacją ducha. Nastawiasz się wyłącznie na kontakt z Bogiem, zostawiasz swoje sprawy, musisz zapomnieć o rożnych „naciskach i odciskach” dnia codziennego. Swój czas poświęcasz na modlitwę, na uporządkowanie relacji ja - Bóg. Takie ćwiczenia duchowe, szczególnie dla niewprawionych, bywają trudne i można je z pewnością uznać za rodzaj wyczynu. Pozostaje jeszcze aspekt walczenia ze swoją skłonnością do wygody, zrezygnowania z czegoś - może z mniej wymagającego wyjazdu na zwyczajny urlop - i to wszystko też może mieć charakter „wyczynu”. Ale pamiętam i takie pielgrzymki, gdy uczestnictwo w nich bywało niebezpieczne; było szykanowane przez ówczesne władze - myślę o początku lat 80. Jako harcerz chodziłem w mundurze i pełniłem sporo odpowiedzialnych funkcji - dwukrotnie w pielgrzymce skarżyskiej, potem już w kieleckiej. Jacy byliśmy z siebie dumni w tych mundurach! Pielgrzymka z tamtych czasów pozostaje dla mnie zawsze synonimem patriotyzmu i nagle poszerzonego obszaru wolności.

Wysłuchała A. Dziarmaga

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

Grzegorz Braun spalił unijną flagę przed kopalnią Wujek

2025-05-06 15:10

[ TEMATY ]

Grzegorz Braun

PAP/Michał Meissner

Europoseł, kandydat na prezydenta Grzegorz Braun spalił we wtorek unijną flagę przed Krzyżem-Pomnikiem Dziewięciu z Wujka, znajdującym się przy kopalni Wujek w Katowicach. Krzyż-Pomnik upamiętnia śmiertelne ofiary krwawej pacyfikacji strajkującej załogi tego zakładu w 1981 r.

Wcześniej we wtorek Braun wraz z posłem Robertem Fritzem (niez.) uczestniczył w - jak to określili - "interwencji poselskiej" w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Wywieszoną tam unijną flagę Braun zdjął, podeptał i zabrał ze sobą. Przedstawiciele resortu zapowiedzieli zawiadomienie ws. zniszczenia mienia.
CZYTAJ DALEJ

Prymas do rzeczników diecezjalnych: komunikacja potrzebuje poznania, a poznanie bliskości

2025-05-06 15:13

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

prymas

komunikacja

rzecznicy diecezjalni

poznanie

Episkopat News

Prymas Polski i rzecznicy diecezjalni

Prymas Polski i rzecznicy diecezjalni

„Dobra komunikacja nie może być oparta na domyślaniu się i jakimś osobistym wyczuciu sytuacji. Dobra komunikacja potrzebuje poznania, a poznanie bliskości” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak do rzeczników diecezjalnych uczestniczących w Gnieźnie w trzydniowym zjeździe z okazji jubileuszu korony polskiej i metropolii gnieźnieńskiej.

W Gnieźnie goszczą rzecznicy prasowi, ale i osoby pracujące w biurach prasowych poszczególnych diecezji. Rozpoczęte w poniedziałkowy wieczór spotkanie jest okazją przede wszystkim do dyskusji, wymiany doświadczeń, modlitwy i integracji. W programie znalazły się także dwa bloki robocze. We wtorkowe przedpołudnie rzecznicy spotkali się z ks. dr. Wojciechem Rzeszowskim, kierownikiem Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży oraz asp. sztab. Anną Osińską, oficerem prasowym gnieźnieńskiej KPP. W południe Mszy św. w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję