W dniach 1 i 2 lipca w Lipach koło Lubawy tysiące wiernych modliło się podczas odpustu z okazji uroczystości Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. W niedzielne popołudnie Nieszporom w Lubawie i Eucharystii w Lipach przewodził bp Andrzej Suski, pasterz Kościoła toruńskiego.
Matka Boża w maleńkiej posturze, która oddala wszelkie burze” - tak śpiewają lubawianie o figurce Maryi z Dzieciątkiem, królującej w sanktuarium w Lipach. Corocznie w uroczystość Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny do Lubawy-Lip przybywają tysiące wiernych, by uczcić swoją Królową. W niedzielne popołudnie i wieczór uroczystościom rozpoczynającym dwudniowy odpust przewodził bp Andrzej Suski.
Przez całą niedzielę do Lubawy zmierzały piesze pielgrzymki, m.in. z Prątnicy, Sampławy, Rumiana, aby o godz. 15 w kościele św. Jana Chrzciciela rozpocząć odpust ku czci Matki Bożej Lipskiej - Nieszporami z Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Następnie wierni przeszli w procesji za figurką Matki Bożej do odległego o kilka kilometrów sanktuarium w Lipach. Od samego początku uroczystościom przewodzi ksiądz biskup Andrzej Suski, ordynariusz diecezji toruńskiej. Na przykościelnym placu pod lipami przy polowym ołtarzu ksiądz biskup z kapłanami z diecezji odprawił Eucharystię.
Wierni z Lubawy i Lip przygotowali się do odpustu poprzez rekolekcje. - Wdzięczni Bogu za dar tego miejsca, pragniemy wielbić Jezusa i Jego Matkę - witał zebranych gospodarz miejsca, ks. Mieczysław Rozmarynowicz.
- Jesteśmy wszyscy u siebie, bo jesteśmy w Domu Matki - rozpoczął Ksiądz Biskup i odpowiedział od razu, dlaczego tyle tysięcy wiernych przybyło do Lip. - Nie jesteśmy tu z powodu zwyczaju, folkloru, nie jesteśmy na wiecu, czy z powodu polityki. Jesteśmy tu, by nabierać mocy w łasce u Tej, która jest pełna łaski. Jesteśmy tu, dlatego, że kochamy Jezusa i Jego Matkę, że kochamy Kościół - mówił ksiądz biskup i nie ukrywał radości z ilości wiernych przybyłych na uroczystość. - Jak patrzę na ten las głów, to raduje się serce, a najbardziej Jej serce - dodał Pasterz Kościoła toruńskiego.
Nawiązując do osoby Maryi, Ksiądz Biskup w homilii zwrócił uwagę na Jej postawę służby. Słowo służba staje się współcześnie nieobecne, traci sens. Mówimy co prawda o służbach drogowych o służbie zdrowia, ale jakże są one odległe od rzeczywistości - mówił Kaznodzieja - Służba to bezinteresowny dar z siebie, ofiarowanie drugiemu człowiekowi swych sił, swojego czasu. Wiemy, co się dzieje, kiedy zabraknie ducha służby - przypomniał ksiądz biskup - Uczmy się od Maryi ducha służby, tej bezinteresownej służby bliźniemu, a tylko człowiek napełniony Bogiem idzie i służy bliźniemu - przypomniał bp Andrzej Suski.
Nie wiadomo, skąd figura Matki Bożej znalazła się na ziemi lubawskiej, jednak stara legenda głosi, że znaleziona figurka została zaniesiona do kościoła w Lubawie. „Ale nie było to zgodne z zamiarami Bogurodzicy. Nie miasto wybrała na swoją siedzibę. Objawiła się, by pomóc w pracy misyjnej i wyrugować resztki pogaństwa z ziemi lubawskiej. Dlatego figurka znikła z lubawskiego kościoła w cudowny sposób i znowu ukazała się na drzewie lipskiego uroczyska” - głosi legenda.
8 września przypada święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Tego dnia wierni przynoszą do kościołów ziarno przeznaczone na zasiew. Skąd wywodzi się ta tradycja i dlaczego trwa? Na te pytania odpowiedział liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.
8 września obchodzone jest święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. – W Piśmie Świętym nie znajdziemy opisu narodzenia Maryi, ani informacji o jej rodzicach. Te wiadomości czerpiemy z apokryfów, zwłaszcza z Protoewangelii Jakuba z II wieku. Według niej rodzicami Maryi byli Joachim i Anna, którzy po długiej modlitwie otrzymali od Boga dar potomstwa – wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz. – Według apokryfu z pierwszych wieków, z Ewangelii Narodzenia Maryi, Święta Rodzina, uciekając do Egiptu przed żołnierzami, spotkała rolnika, który siał pszenicę. Mężczyzna przyjął ich bardzo życzliwie i poczęstował ich tym co miał – plackami z mąki pszennej – mówi liturgista, dodając, że mężczyzna bardzo przejął się i zapytał Maryi i Józefa, co ma powiedzieć żołnierzom, gdy będą o nich pytać. – Matka Boża odpowiedziała, żeby mówił tylko prawdę, bo każde kłamstwo jest grzechem i nie podoba się ono Panu Bogu. Gdy rolnik wyjaśnił wojom, kiedy widział Świętą Rodzinę, ci zawrócili pościg za nimi. Gospodarz natomiast zobaczył wówczas, że na tym polu, które obsiał, jest już dojrzała pszennica – opowiada ks. dr Kilanowcz.
W wieku prawie 92 lat zmarł 6 września podziemny biskup diecezji Luoyang (prowincja Henan we wschodnich Chinach) - Placidus Pei Ronggui, mnich trapista. Pochodził z najbardziej katolickiej prowincji chińskiej Hebei, a kapłanem mógł zostać dopiero w 1981, kilka lat po osławionej rewolucji kulturalnej (1966-76), gdy miał 48 lat. Prawie całe życie doświadczał różnych ograniczeń i prześladowań, głównie z powodu odmowy przystąpienia do kontrolowanego przez partię komunistyczną Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh) i w sumie spędził w więzieniach cztery lata.
Jego "przygoda" z zakonem trapistów - jednym z najsurowszych w Kościele katolickim - była bardzo znamienna w jego ojczystej prowincji, w której przed dojściem komunistów do władzy w październiku 1949 istniały dwa opactwa tej wspólnoty zakonnej. Pierwsze z nich - pod wezwaniem Matki Bożej Pocieszenia - znajdowało się w miejscowości Yangchiaping na terenie dzisiejszego miasta Zhangjiakou i zniszczyli je w 1947 bojówkarze komunistyczni. Drugie opactwo, któremu patronowała Matka Boża Radości, mieściło się w Chengtingu (dzisiejszy Zhengding), skąd mnisi musieli uciekać po zabiciu 32 z nich. Po wielu przejściach ostatecznie udało im się dostać na początku lat pięćdziesiątych do Hongkongu, gdzie ówczesny biskup Enrico Valtorta pomógł im otworzyć klasztor również poświęcony Matce Bożej Radości w Thai Shui Hang na tzw. Nowych Terytoriach Hongkongu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.