Reklama

Na zadusznych ścieżkach Krakowa

Cmentarz to miejsce szczególnej modlitwy, a także historycznej refleksji i rozmaicie przeżywanych odczuć patriotycznych.

Niedziela toruńska 44/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Helena Maniakowska: - Pani książka pt. „Zaduszne ścieżki” jest przewodnikiem po cmentarzu Rakowickim. Proszę podać kilka faktów historycznych, związanych z tą wielką nekropolią, równie ważną jak Powązki w Warszawie.

Reklama

Karolina Grodziska: - Nasz stosunek do cmentarzy jest nacechowany szczególnymi odczuciami. Są to miejsca, gdzie głęboko przeżywamy odejście najbliższych. Cmentarz to miejsce szczególnej modlitwy, a także historycznej refleksji i rozmaicie przeżywanych odczuć patriotycznych. Jest oczywiste, że w Krakowie, w czasie dwu- lub trzydniowej bytności, nie zdąży się zobaczyć wszystkiego, co miasto ma do zaoferowania turystom. Jeśli jednak będzie okazja, by odwiedzić ten cmentarz, należy uwzględnić, że w XIX wieku w okresie narodowej niewoli, Kraków słynął nie tylko z zabytków - Wawelu, Sukiennic, Kościoła Mariackiego i innych, lecz także był znany jako panteon wielu wybitnych zmarłych Polaków. Tworzyły go przede wszystkim groby królewskie na Wawelu oraz Krypta Zasłużonych w klasztorze Ojców Paulinów na Skałce. Właśnie na Skałce od 1873 r. chowani są luminarze nauki, kultury i sztuki polskiej; niedawno spoczął tam również Czesław Miłosz. W pewnym momencie do rangi narodowego panteonu urósł także cmentarz Rakowicki. Został on założony w 1803 r., a więc w czasie rządów austriackich, na podstawie przepisów obowiązujących w ówczesnej monarchii habsburskiej. Jest oczywiste, że w epoce oświecenia, bujnego rozwoju nauk ścisłych, zorientowano się, że dotychczasowy obyczaj grzebania ludzi w ścisłej zabudowie miejskiej, bardzo blisko domów czy w bezpośrednim sąsiedztwie świątyń lub w ich wnętrzu, jest zagrożeniem ze względów sanitarnych. Pojawiły się wówczas w krajach takich jak Francja czy Niemcy głosy, że cmentarze powinny być wyprowadzone poza obręb miast i wsi. Druga połowa XVIII wieku to czas, gdy Rzeczpospolita chyliła się ku upadkowi, gdy nie miała pieniędzy i energii na podjęcie reform o wiele ważniejszych niż reforma sanitarna, jak wyprowadzenie cmentarzy poza obręb miasta. To nie znaczy, że Polacy tej konieczności nie dostrzegali. Polscy uczeni i autorzy poruszali ten problem już na początku lat siedemdziesiątych XVIII wieku. Nakaz urzędowy dotyczący przeniesienia cmentarza wydano w Krakowie w 1792 r. Sprawa ta była uregulowana nieco wcześniej w Warszawie, tak więc Powązki powstały jeszcze przed drugim rozbiorem Polski.

- Czy mieszkańcy Krakowa szybko zaakceptowali nowy obyczaj w zakresie pochówku i pogrzebu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Cmentarz Rakowicki, dziś zabytek objęty nadzorem konserwatorskim, powstał na terenie, który uprzednio był własnością skasowanego klasztoru Karmelitów Bosych. Ponieważ przepisy austriackie nie zezwalały na budowanie grobowców czy okazałych nagrobków, pierwsze mogiły były ziemne i tylko odarniowane. Tablice z inskrypcją można więc było umieścić tylko w kościele parafialnym lub na murze cmentarnym. Taka forma pochówku budziła poczucie krzywdy, że zatracono tradycję grzebania przy kościele lub w samym kościele. Konsekwencją były też trudności komunikacyjne w dotarciu do terenu tak odległego od miasta. W latach czterdziestych XIX wieku nastąpił przełom w tradycji pochówku na cmentarzu generalnym, którym stał się cmentarz Rakowicki. Mam tu na uwadze też cmentarze: Łyczakowski we Lwowie, na Rossie w Wilnie czy Powązki w Warszawie. Od tego czasu zaczęto na grobach wznosić pomniki, sarkofagi czy budować podpiwniczone, okazałe grobowce. W 1861 r. położono kamień węgielny pod budowę kaplicy cmentarnej, którą poświęcono po roku. W kolejnych latach powiększano terytorium cmentarza, nastąpiły także przemiany w twórczości sepulkralnej (grobowej, cmentarnej, pogrzebowej - przyp. red.), inskrypcjach i ceremoniach pogrzebowych, dekorowaniu grobów na Dzień Zaduszny. Jednocześnie cmentarz zaczął pełnić funkcję lekcji narodowych dziejów, która trwa do dziś.

- W swojej książce proponuje Pani 9 szlaków zwiedzania cmentarza Rakowickiego, w tym pobliski cmentarz przy ul. Prandoty, gdzie znajduje się grób rodzinny Papieża Jana Pawła II. Które miejsca poleciłaby Pani odwiedzić w ciągu 2-godzinnego zwiedzania?

Reklama

- Na cmentarzu jest ogromna liczba miejsc godnych obejrzenia; na potrzeby przewodnika wybrałam ich 177. To przede wszystkim kaplica cmentarna wraz z wyposażeniem wewnętrznym wybudowana w 1862 r. z prywatnej fundacji rodziny Helclów. W pobliżu kaplicy znajduje się grób Lucjana Rydla, Pana Młodego z „Wesela” Wyspiańskiego i jego żony Jadwigi z Mikołajczyków. Tuż obok jest grobowiec znanego malarza Piotra Michałowskiego i jego rodziny. Za kaplicą postawiono współczesny pomnik poświęcony ofiarom komunizmu, autorstwa wybitnego krakowskiego rzeźbiarza, Stefana Dousy, (wcześniej w tym miejscu stał drewniany krzyż upamiętniający śmierć męczeńską ks. Jerzego Popiełuszki). Pomnik ma formę krzyża podtrzymywanego przez wiele wynędzniałych, jakby uciętych rąk. W pobliżu jest też kwatera z 1863 r. przeznaczona dla weteranów powstań narodowych. Dalej jest nagrobek podróżnika Józefa Warszewicza zasłużonego dla rozwoju ogrodu botanicznego. Na osi alei głównej znajduje się ogromny grobowiec malarza Jana Matejki i jego rodziny. Za nim pomnik i grób działacza PPS Ignacego Daszyńskiego. Zbliżając się do końca osi cmentarza widzimy grób rotmistrza Dunin-Wąsowicza i Rokitniańczyków, poległych w 1915 r. w słynnej szarzy pod Rokitną. Za tym założeniem znajduje się grób ułanów z VIII Pułku im. księcia Józefa Poniatowskiego, poległych w 1923 r. w Krakowie. Dalej widnieje pomnik ofiar obozów koncentracyjnych, wzniesiony w latach siedemdziesiątych XX wieku oraz interesująca kwatera partyzancka - żołnierzy AK, AL i BCh, kilkudziesięciu osób, które zginęły w Krakowie. Następnie sekwencja grobów aktorskich - tragicznie zmarłych w wypadku w 1966 r. aktorów Teatru „Rozmaitości”. Pod samym murem cmentarza znajdują się groby ziemne z metalowymi krzyżami, uczestników wojny polsko-sowieckiej.

- Zwiedzając cmentarz lub patrząc na plan miasta, widzimy, że nekropolia składa się niejako z dwóch części.

- Wspomniałam zaledwie aleję główną starej części nekropolii, lecz wiele grobowców jest jeszcze do zobaczenia na wojskowym cmentarzu przy ul. Prandoty, gdzie znajduje się grób rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II - pochowani są tam jego rodzice i brat Edmund. Ta część cmentarza jest najtłumniej odwiedzana przez pielgrzymów. Na Wszystkich Świętych, na Boże Narodzenie lub Wielkanoc płonie tam morze świateł. Ojciec Święty nawiedzał ten grób podczas każdej swojej pielgrzymki do Polski. Ten fakt upamiętnia jego pomnik, autorstwa Czesława Dźwigaja, który przedstawia Papieża rozmodlonego przy grobie swoich rodziców.
W tej części cmentarza znajduje się także nekropolia brytyjskich lotników poległych w II wojnie światowej, są też groby niemieckie z tego okresu oraz żołnierzy Armii Czerwonej. Sama często odwiedzam groby młodzieży krakowskiej, która poległa walcząc za Ojczyznę, w latach 1914-1920. Wszystkie te założenia są bardzo dobrze utrzymywane.

- Dziękuję za rozmowę i polecam Czytelnikom „Głosu z Torunia” następujące książki autorstwa Karoliny Grodziskiej: „Polskie groby na cmentarzach Londynu”, „Polskie groby na cmentarzach północnej Walii”.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie mroki

2025-05-21 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
CZYTAJ DALEJ

Jednego Serca Jednego Ducha - koncert, na który czekamy!

2025-05-22 08:31

[ TEMATY ]

Jednego Serca Jednego Ducha

Piotr Drzewiecki

Przed nami nowy Koncert Jednego Serca Jednego Ducha, który, jak ufamy, odbędzie się wieczorem 19 czerwca 2025 roku w Parku Sybiraków w Rzeszowie. Nowy Koncert! Na czym polega jego nowość? Mówią o tym sami organizatorzy.

Formuła spotkania pozostaje ta sama: wspólny śpiew pieśni i piosenek religijnych, spotkanie i modlitwa razem, uwielbienie Pana Boga jakby na finał Uroczystości Bożego Ciała. Nowością Koncertu nie są tylko jakieś nowinki muzyczne: nowe tytuły, nowe osoby, itd. Nowość Koncertu to nowy powiew Bożego Ducha, który, jak wierzymy, na nowo powieje i zadziała szczególnie w roku jubileuszowym. Św. Augustyn nauczał kiedyś, że „nowy człowiek może zaśpiewać pieśń nową. Śpiew to wyraz radości, a ściśle mówiąc wyraz miłości”. Pan Bóg jest Bogiem niespodzianek. Obyśmy byli podatni, współpracujący, oddani i otwarci na to, co dobry Bóg chce nam w wieczór Bożego Ciała przekazać. „Śpiewajmy Panu pieśń nową”, a chwała Jego niech zabrzmi w naszym zgromadzeniu - mówi ks. Andrzej Cypryś, zapraszając w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa do Rzeszowa.
CZYTAJ DALEJ

Pomorskie/ Muzeum Zamkowe w Malborku odzyskało biografię "Żywot Stanisława I" z XVIII wieku

2025-05-22 19:09

[ TEMATY ]

muzeum

Malbork

Starodruki

PAP/Marcin Gadomski

Starodruk Georga Seylera "Leben, Stanislas I. Königs von Polen" z roku 1737, przekazany do zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku.

Starodruk Georga Seylera Leben, Stanislas I. Königs von Polen z roku 1737, przekazany do zbiorów Muzeum Zamkowego w Malborku.

Muzeum Zamkowe w Malborku we współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego odzyskało XVIII-wieczny starodruku "Żywot Stanisława I" pochodzącego z przedwojennych zbiorów zamku malborskiego.

Uroczystość przekazania odzyskanego XVIII-wiecznego starodruku odbyła się w czwartek w Malborku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję