Reklama

Trudno się cieszyć samemu

Niedziela warszawska 51/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród tych, którzy ustawiają się w kolejce po paczki świąteczne, są i tacy, którzy się przebierają i po raz drugi wyciągają rękę. Liczą na to, że w innym płaszczu nikt ich nie pozna. - To dowód, jak bardzo potrzebują wsparcia. Pragniemy pomagać ludziom, którzy doświadczają mroków ubóstwa i wraz z nimi przeżywać tajemnicę przyjścia Boga na świat - mówi ks. kan. Krzysztof Ukleja, dyrektor Warszawsko-Praskiej Caritas.

Tradycją jest, że przed Bożym Narodzeniem praska Caritas wydaje gorące posiłki i paczki z żywnością. Z pomocy korzystają chorzy, którzy sami nie mogą zrobić świątecznych zakupów. Także bezdomni, bezrobotni, rodziny wielodzietne. Przychodzą matki, często pozostające bez pracy, które nie mają pieniędzy na leczenie dzieci. Albo ojcowie. Jak ostatnio - młody mężczyzna, ojciec dwojga dzieci. Żona go opuściła, musiał wyprowadzić się z mieszkania. Spełnia rolę ojca i matki, nie ma pracy, mieszkania. O jednym tylko marzy, by na Święta wrócić do domu.

Mikołaj przyjeżdża tramwajem

Reklama

W Wigilię Caritas wydaje paczki od rana. Najpierw jest gorący posiłek, potem każdy otrzymuje paczkę: z wędliną, owocami, ciastem. Powinna wystarczyć na dwa, trzy dni. Zwykle dziennie wydaje się około 700 posiłków, na Święta zaś dodatkowo przygotowuje się 1500 paczek, ponieważ zapotrzebowanie jest znacznie większe. Bywa tak, że uda się zgromadzić więcej środków finansowych i artykułów spożywczych, wtedy są dodatkowe paczki na Nowy Rok.

Trzeba nawoływać do uczynków miłosierdzia. Nie ma nic złego w szczytnych hasłach. Czasem tylko granica między mówieniem a czynem jest nie do przejścia. Caritas nie głosi konferencji o Bożym miłosierdziu i potrzebie naśladowania Mistrza. - Chcemy realizować testament Jezusa: "Wszystko cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili" - mówi Ksiądz Dyrektor. I dodaje: - Trudno się cieszyć samemu. Siedzieć przy stole, mając świadomość, że ktoś inny jest głodny. To bardzo ważne, by nie zabić w sobie wrażliwości i nie stać się obojętnym na los innych ludzi. To właśnie jest caritas - miłosierdzie każdego dnia.

Nagrodą jest uśmiech na twarzach potrzebujących. Choć nie zawsze o ten uśmiech łatwo. W jadłodajni bowiem zdarzają się napięcia. Duży tłok sprawia, że ludzie bardzo się niecierpliwią, boją się, czy wystarczy żywności. A są i tacy, którzy przebierają się i po raz drugi ustawiają się w kolejce. Liczą na to, że w innym płaszczu wydający posiłki ich nie pozna. - To świadczy o tym, w jak wielkiej potrzebie są ci ludzie. Z kolei organizatorzy muszą dbać o to, żeby rzeczywiście dla wszystkich starczyło - podkreśla ks. Ukleja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie brakuje niespodzianek

Zdarza się, że tuż przed Świętami nieoczekiwanie pojawiają się dary. Ks. Ukleja wspomina: - Kiedyś, w ostatniej chwili ktoś zaoferował pomoc: Mikołaja dla tysiąca dzieciaków. Dał piłki, cukierki, wszystko udało się jeszcze rozdać.

Caritas dba także o dzieci. We wszystkich świetlicach praskiej Caritas zostały zorganizowane spotkania świąteczne z rodzicami i zaproszonymi gośćmi. Dzieci przygotowują spektakl, jest poczęstunek dla wszystkich.

Wcześniej, 15 grudnia, do bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego na Kawęczyńskiej, przyjechał św. Mikołaj. Odwiedza dzieci już od czterech lat. Za środek lokomocji służy mu tramwaj albo bryczka. Dzieci są typowane przez pedagogów szkolnych, z którymi Caritas współpracuje. Co roku przygotowuje się dla nich około 1000 prezentów.

Dary udaje się ofiarować także dzięki pomocy i życzliwości władz samorządowych. Współpraca ta zresztą, jak ocenia Dyrektor, od początku działalności Caritas układała się dobrze.

Czy to się spełni?

W diecezji warszawsko-praskiej Caritas prowadzi cztery świetlice socjoterapeutyczne dla dzieci. Mogą tu spędzać całe popołudnia. Odrabiają lekcje, bawią się. Być może wolą nawet być w świetlicy niż w domu. Jak mówi jedna z opiekunek, większość podopiecznych pochodzi z rodzin rozbitych, gdzie pojawia się nagle ojczym, potem kolejny... W rodzinach tych są problemy z alkoholem, podejrzewa się też molestowanie seksualne.

Jedna z podopiecznych, Patrycja, niechętnie zdradza, o co prosiła św. Mikołaja. - To jest trochę tajemnica - mówi. Agnieszka z czwartej klasy chciałaby dostać małe radio i pieska. Inne dzieci marzą o samochodzie, klockach lego. Drobniutki Rafał też jest zdecydowany: - Chciałbym hułałnogę! Na pytanie, ile ma lat, odpowiada bez słów: pokazuje otwartą rączkę.

Jedna z dziewczynek natomiast pyta nieśmiało: - Proszę pani, ale czy to się spełni?

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

A jednak młodzi „są światłem” - nietypowa obrona pracy dyplomowej na UKSW. I gratuluję Wspólnocie Dom Przymierza

W takiej obronie dyplomu na UKSW jeszcze nie uczestniczyłam! A to za sprawą studentki dziennikarstwa, która napisała pracę licencjacką podyktowaną pasją i… misją! Brzmi dziwnie? Już wyjaśniam, o co właściwie chodzi.

Wraz z innymi członkami komisji egzaminacyjnej siedzimy w sali wykładowej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Mamy wrażenie, że upał dochodzi do 50 stopni Celsjusza. Kolejni studenci, ocierając pot z czoła, dzielnie wchodzą na końcowy egzamin połączony z obroną pracy, z reguły zachwycają odpowiedziami, dojrzałymi sądami – są już jacyś inni, niż wtedy, gdy rozpoczynali studia. „W czasie dorośli”, jak rzekłby poeta. Promotorzy i recenzenci prac są dumni, im także udziela się nastrój wielkiego święta. I tak jest faktycznie co roku. Dlatego tak bardzo lubię ten czas na uczelni.
CZYTAJ DALEJ

Czy papież przyjedzie do Gietrzwałdu na 150-lecie objawień maryjnych?

2025-07-05 08:04

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

objawienia

Papież Leon XIV

150‑lecie

TZ

Matka Boża Gietrzwałdzka

Matka Boża Gietrzwałdzka

Wizyta papieża Leona XIV w Polsce w 150. rocznicę objawień w Gietrzwałdzie byłaby podkreśleniem aktualności przesłania maryjnego - powiedział PAP kustosz sanktuarium w Gietrzwałdzie ks. Przemysław Soboń. Papieża do Polski zaprosił prezydent Andrzej Duda.

Podczas audiencji w Watykanie 25 czerwca kustosz sanktuarium w Gietrzwałdzie wręczył Leonowi XIV figurę Matki Bożej, przybliżając mu treść objawień w Gietrzwałdzie. Miały one miejsce w 1877 r. - w czasach, kiedy Polska była pod zaborami. Zostały oficjalnie uznane przez Watykan w 1977 r. Są jednymi z 12 objawień maryjnych na świecie uznanymi przez Kościół katolicki.
CZYTAJ DALEJ

Czy papież chodził do kościoła? Jak zbudować pokój? Czyli o co dzieci pytały papieża

2025-07-05 10:04

[ TEMATY ]

dzieci

Watykan

pokój

lato

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież spotkał się z dziećmi w Watykanie

Papież spotkał się z dziećmi w Watykanie

Czy Papież jako dziecko chodził do kościoła? Jak zaprzyjażnić się z „innymi”? Co zrobić, aby był pokój? – Takie pytanie zadawały dzieci Leonowi XIV. Papież w tygodniu spotkał się z kilkuset młodymi ludźmi uczestniczącymi w dorocznej akcji Lato Dzieci w Watykanie.

Wśród uczestników spotkania obecna była również grupa około 300 uczniów z Ukrainy, goszczonych latem we Włoszech przez Caritas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję