Drogi i mosty są nieprzejezdne, szkoły i uniwersytety pozamykane. W ten sposób sytuacja wygląda nie tylko w stołecznym Bagdadzie, ale w wielu miastach Iraku. – Nasi ludzie są wykończeni latami niekończącej się wojny, biedą, brakiem nadziei i przede wszystkim biernością skorumpowanych władz, które myślą jedynie o sobie” – mówi Radiu Watykańskiemu kard. Sako.
“Ludzie masowo wyszli na ulice. Domagają się godnego życia, nowych miejsc pracy, mieszkań, opieki socjalnej i medycznej, przywrócenia podstawowych usług, w tym brakujących dostaw energii. Chcą też ustąpienia obecnego reżimu promującego politykę wykluczenia i sektaryzmu – mówi papieskiej rozgłośni chaldejski patriarcha Babilonii. – Chcą niezależnych, demokratycznych władz, które będą prawdziwie budowały jedność kraju. Chcą Iraku dla wszystkich jego mieszkańców, a nie tylko przywilejów dla nielicznych. Sytuacja jest dramatyczna, ludzie nie mają pracy, panuje ubóstwo, ogromna korupcja paraliżuje życie. Istnieje prawdziwa przepaść między obywatelami a klasą polityczną”.
Kard. Sako wskazuje na szczególnie trudną sytuację chrześcijan, których aktualne władze dyskryminują i odmawiają im równouprawnienia. Przypomina, że w Iraku trwają obecnie największe protesty społeczne od czasu obalenia reżimu Saddama Husseina w 2003 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu