Reklama

XVI Piesza Pielgrzymka Drohiczyńska na Jasną Górę

Głosić nadzieję ubogim

1 sierpnia już po raz 16. wyruszyła diecezjalna piesza pielgrzymka na Jasną Górę. Tegoroczne hasło: „Głosić nadzieję ubogim” jest wielkim wezwaniem do powierzenia swego życia Chrystusowi, który jest nadzieją dla wszystkich chrześcijan. Ok. 700 osób założyło na nogi sandały i dało swoiste świadectwo wiary, podążając do tronu Pani Jasnogórskiej.

Niedziela podlaska 34/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Około 6.00 rano kropił deszcz, trzeba było w pospiechu składać namiot, lecz zimno i wilgoć nie zniechęciły do pielgrzymki. Jutro będzie słońce, po burzowym dniu zawsze jest piękna pogoda” - opowiadała z uśmiechem młoda dziewczyna, choć chmury na niebie nie solidaryzowały się z jej pogodą ducha. Wszyscy z nadzieją spieszyli do sokołowskiej konkatedry na Mszę św. celebrowaną przez bp. Antoniego Dydycza. Psalm responsoryjny z refrenem: „Bóg jest ucieczką w dniu mego ucisku” dawał prostą podpowiedź każdemu pielgrzymowi, komu powinien zaufać w najtrudniejszych chwilach. Oczywiście - Panu Bogu. Gdy deszcz moczy doszczętnie ubranie i buty, pielgrzym podąża z wiarą, idzie tak, jakby Bóg przeprowadzał go suchą stopą przez Morze Czerwone.
Podczas Mszy św. rozpoczynającej pielgrzymkę słowa Ewangelii nawiązywały do Królestwa Niebieskiego. Czy każdy z nas jest kupcem poszukującym pięknych pereł? Może ta kolejna już, XVI Piesza Pielgrzymka Drohiczyńska na Jasną Górę jest taką wędrówką w poszukiwaniu drogocennej perły?
2 sierpnia to święto Matki Bożej Królowej Aniołów. Grupa z Sokołowa Podlaskiego - pomarańczowe znaczki - rozpoczynająca tego dnia pielgrzymkę czuła się uskrzydlona. Owszem, obawiała się, że po deszczowych dniach wszystko będzie wilgotne i śpiwór nie da już takiego wytchnienia, o jakim się marzy, lecz tym się nie zniechęcała.
„Skąd Pan czerpie siły, ma Pan już ponad 60 lat?” - zapytałam jednego z pątników. Mężczyzna z uśmiechem odpowiedział: „Maryja mnie uskrzydla. Już po raz 22. na skrzydłach spieszę do Czarnej Madonny”.
W homilii po Ewangelii Ksiądz Biskup wzywał do odnowy i odrodzenia duchowego. Gdy odrywamy się od powierzchownych opinii, sięgamy głębi swojej duszy i tam szukamy perły. „To oderwanie się jest konieczne dla naszego rozwoju - akcentował Arcypasterz. - Nasze poszukiwanie pereł, nasze dążenie do Królestwa Bożego zaczyna się wtedy, gdy oderwiemy się czy to fizycznie, czy też duchowo poprzez modlitwę. Aby być wyzwolonym - kontynuował Biskup Antoni - należy oderwać się od uzależnień. To zapewni rozwój i bezpieczeństwo, bezpieczeństwo nie tylko od bomb i wojny, ale również bezpieczeństwo stabilnej gospodarki, ładu i jasności przepisów. Równie ważne - reasumował Kaznodzieja - jest bezpieczeństwo wewnątrz nas samych, ład i porządek w naszej psychice, co daje poczucie bezpieczeństwa nie tylko nam samym, ale również naszemu najbliższemu otoczeniu, z którym mamy kontakt”.
Po Mszy św. bp Dydycz wręczył medal zasługi Kazimierzowi Milikowi, który 42 lata pracował na rzecz Kościoła. Nie czynił wielkich rzeczy, był kościelnym, lecz jak mawiała Matka Teresa z Kalkuty: „W życiu nie trzeba czynić wielkich rzeczy. Ważne, aby te rzeczy czynić z wielką miłością”. Tak też uczynił p. Kazimierz. Jego miłość do Boga, szacunek dla liturgii kościelnej sprawiły, że syn, obserwując poświęcenie ojca, postanowił również służyć Bogu, tylko inaczej, bo w kapłaństwie.
Pielgrzymi ruszyli w drogę, deszcz już nie padał, a przyjemne, orzeźwiające chłodne powietrze dodawało energii i pozwoliło oddychać pełną piersią. Wszyscy szli ku nadziei. Nadziei na przemianę wody w wino, przemianę ubogich duchowo ludzi w wierzących i zastanawiających się nad sensem ziemskiego istnienia.
Głosić nadzieję ubogim - to hasło tegorocznej, XVI Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej na Jasną Górę. Jest ono wezwaniem do dzielenia się nauką Chrystusa nie tylko na pielgrzymkowym szlaku, ale również i w życiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry, Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią. Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989). Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących. Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki. Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę. 22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica. Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek nie wypoczywał tu nigdy. Czy Leon XIV wróci do urlopowej tradycji?

Czwartkowa, niezapowiedziana wizyta papieża Leona XIV w podrzymskiej letniej rezydencji w Castel Gandolfo rozbudziła w tym miasteczku nadzieje na przywrócenie tradycji papieskich wakacji. Franciszek nie wypoczywał tam nigdy, a Pałac Apostolski, do którego nie jeździł, zamieniono w 2016 r. na muzeum.

Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
CZYTAJ DALEJ

Gdy sztuka prowadzi do modlitwy. Relikwiarz męczennic z Braniewa

2025-05-30 18:13

[ TEMATY ]

wywiad

Braniewo

siostry katarzynki

Andrzej Adamski

Archiwum prywatne Andrzeja Adamskiego

Relikwiarze i naczynia liturgiczne wykonane przez Andrzeja Adamskiego

Relikwiarze i naczynia liturgiczne wykonane przez Andrzeja Adamskiego

Już wkrótce beatyfikacja piętnastu sióstr katarzynek w Braniewie. Wyjątkowej oprawie tej uroczystości towarzyszyć będzie wyjątkowy relikwiarz. Nam w przededniu beatyfikacji udało się porozmawiać z Andrzejem Adamskim, znanym złotnikiem z Braniewa, który stworzył to fascynujące dzieło sztuki sakralnej.

Przeczytaj także: Symbol łez i krwi. Relikwiarz sióstr katarzynek
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję