„Pokój i Dobro”
Przez trzy czerwcowe dni członkowie III Zakonu św. Franciszka z parafii św. Stanisława Kostki w Zawierciu przeżywali czas refleksji, radości i modlitwy, czas, w którym mieli możliwość pogłębienia życia duchowego. „W naszej 16-letniej historii przeżywaliśmy już kilkakrotnie rekolekcje zamknięte. Każde były i są przez nas bardzo oczekiwane, ładujemy wówczas akumulatory, aby pełniej i z większą siłą służyć Bogu, Kościołowi i parafii” - wyznaje jedna z członkiń III Zakonu. Tegorocznym rekolekcyjnym rozważaniom przewodniczył o. Krystian Zdzisław Olszewski, gwardian klasztoru franciszkańskiego w Dukli k. Krosna. Ojciec Rekolekcjonista w rozmowie z Niedzielą podkreślał, iż „zawierciańska wspólnota franciszkanów w pełni realizuje charakter zakonu - kontemplacyjno-czynny, że przestrzega tradycji przodków, zachowując wierność franciszkańskiemu zawołaniu: «Pokój i dobro»”.
Bezcenny skarb
Reklama
Wszystkie dzieła, które podejmowane są przez 41 członków III Zakonu oparte są na modlitwie i zjednoczeniu z Chrystusem. „Tak jak św. Franciszek zawierciańscy tercjarze są żywą ewangelią, wspólnotą mocno bijących serc, wspólnotą, która modli się, dzieli swoimi radościami i problemami, a także wspólnotą, która dla tutejszej parafii jest bezcennym skarbem” - mówi proboszcz parafii św. Stanisława Kostki w Zawierciu, ks. kan. Kazimierz Bednarski.
Członkowie III Zakonu św. Franciszka każdego 11. dnia miesiąca gromadzą się na czuwaniu przed obrazem Czarnej Madonny w klasztorze jasnogórskim, każdego roku wyjeżdżają na pielgrzymkę, najczęściej do sanktuariów maryjnych naszego kraju, odbywają też comiesięczne spotkania ze swoim duchowym opiekunem i przewodnikiem - Księdzem Proboszczem. Na uwagę zasługuje także wielka modlitewna pamięć o zmarłych tercjarzach. „Już na pół godziny przed pogrzebem gromadzą się przy trumnie i trzymając w dłoniach zapalone świece modlą się o jego zbawienie, zamawiają Msze św., w rozmowach często wspominają współbraci, którzy odeszli do Pana” - zauważa Proboszcz zawierciańskiej wspólnoty.
Bezcenna jest ich pomoc dla zewnętrznego wizerunku świątyni, obiektów przykościelnych i wnętrza kościoła. Wystarczy spojrzeć na obejście wokół kościoła, a widać, że to doskonale i systematycznie wykonywana i zaplanowana praca. To, co na zewnątrz idzie w parze z tym, co we wnętrzu parafialnego kościoła - śnieżnobiałe obrusy, bielizna kielichowa, lśniące szaty liturgiczne - to wszystko jest zasługą III Zakonu św. Franciszka. „Co tydzień sprzątamy kościół, potrafimy się zorganizować, nigdy nie było z tym problemu. Robimy to ze szczerą radością i z potrzeby serca” - wyznaje jedna z tercjarek. Nie sposób nie wspomnieć o kompozycjach kwiatowych, które tworzą członkowie Zakonu niczym najlepsi styliści, wyłącznie z żywych kwiatów.
Mimo że jest to parafia miejska, istnieje wielka dbałość o pielęgnowanie tradycji, które często zanikają. Członkowie III Zakonu np. na zakończenie oktawy Bożego Ciała wykonują, a następnie rozprowadzają wianki, z kolei na Niedzielę Palmową powstają piękne palmy, a na uroczystość Matki Bożej Gromnicznej nie zapominają o gromnicach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na topie
Cieszy, że do franciszkańskiej wspólnoty przystępuje coraz więcej osób młodych i w średnim wieku. Oznacza to, że św. Franciszek wciąż jest na topie. „Św. Franciszek rzeczywiście przyciąga ludzi do siebie. Myślę, że są ku temu dwie przesłanki: św. Franciszek był żywą ewangelią, tę ewangelię prezentują teraz współcześni, a ponadto był chodzącą miłością, w dzisiejszym świecie - zranionym i okaleczonym, wiele osób oczekuje miłości, a nie potrafi jej znaleźć. Te dwa przesłania: żywa ewangelia i autentyczna miłość wobec każdego człowieka były siłą napędową powstania w naszej parafii III Zakonu oraz jego nieustającego dynamizmu” - podkreśla ks. kan. Bednarski.
Wygrywa cała parafia
W parafii oprócz III Zakonu św. Franciszka istnieje szereg innych świeckich wspólnot modlitewnych, jak np.: Akcja Katolicka, Żywy Różaniec, Grupa Matki Bożej Fatimskiej, Grupa modlących się za dusze w czyśćcu cierpiące, Caritas czy Bractwo Miłosierdzia Bożego. Każda z nich oprócz tego, że posiada własny bank modlitwy, ma także bank ekonomiczny. Pieniądze, które wygospodarują przeznaczają na cele duszpasterskie i nimi dysponują. Na takim ustawieniu wygrywa cała parafia. „Ludzie zaangażowani w te wspólnoty są świadomi odpowiedzialności za Kościół, wiedzą, że Kościół to oni, a nie ksiądz, który kiedyś odejdzie, a oni pozostaną. Prowadząc bank potrafią odpowiednio zainwestować pieniądze. Życzyłbym każdej parafii takiej organizacji życia wspólnotowego i każdemu duszpasterzowi, aby bez obaw pozwolił dochodzić do głosu ludziom świeckim” - zaznacza proboszcz, ks. kan. Kazimierz Bednarski.