Drogi Ojcze Święty,
Pisząc ten list, wiem, że nie ma Ciebie wśród żywych. Nie ma Ciebie ciałem, lecz czuję Twojego ducha. Byłeś dla nas kimś szczególnie ważnym, byłeś nam jak Ojciec.
Chociaż wiem, że nie mogę tego listu zaadresować miastem, kodem pocztowym, czy chociaż nazwą ulicy, to jednak wierzę, iż będziesz znał jego treść.
Dlatego chcę gorąco prosić Ciebie, Ojcze Święty, abyś modlił się za nas, za cały świat i wszystkich ludzi, którzy Ciebie kochali.
I módl się za tych, którzy nie darzyli Cię uczuciem, aby nauczyli się kochać nawzajem. Proszę, Ojcze, miej pieczę nad nowym Papieżem, nad jego posługą i pomagaj Mu duchem tę ciężką drogę wypełniać z taką wiarą i taką miłością do Boga i z umiejętnością dawania ciepła i miłości nam, jak umiałeś sam.
Prosząc Ciebie, Ojcze, o modlitwę, również ofiaruję Tobie swoją, za duszę, za życie wieczne i za to, aby Twoja nowa droga, którą teraz stąpasz, spokojnie doprowadziła Ciebie do bram raju.
Wiedz, Ojcze Święty, że po wsze czasy będziesz gościł w naszych sercach.
Kocham Ciebie i nigdy nie zapomnę.
Adam Zawiałow, kl. V a
Kochany Ojcze Święty!
Tak szybko od nas odszedłeś, że my, małe dzieci, mało z Tobą razem spotykaliśmy się i modlili. Dopiero jeden rok temu przystąpiłem do Pierwszej Komunii Świętej i nie znam Cię dobrze. Chciałem Cię poznać tak, jak znają Ciebie moi rodzice i dziadkowie. Kocham Cię bardzo za to, że byłeś DROGOWSKAZEM dla ludzi. Nie tylko Polacy Ciebie kochają, ale na całym świecie ludzie znają Cię i kochają.
Dałeś się poznać ludziom, ponieważ często pielgrzymowałeś do różnych krajów na całej kuli ziemskiej. Byłeś dobrym Pasterzem.
Wojtek Czekajło, kl. IV a
Kochany Ojcze Święty, piszę ten list, bo chcę Ci podziękować za całe dobro, jakie zrobiłeś dla świata w czasie swojego pontyfikatu.
Jestem jeszcze małą dziewczynką, mam zaledwie 10 lat, ale uczono mnie, jakim byłeś wielkim człowiekiem, nauczono mnie kochać Cię i szanować. Chcę Ci powiedzieć, że bardzo pragnę iść drogą, którą wskazywałeś nam przez wiele lat. Jak dobry pasterz prowadziłeś cały świat drogą pokoju. Kochałeś wszystkich i uczyłeś nas kochać bliźniego.
Wiem, że cierpiałeś z bólu, z powodu swojej choroby, a mimo to przemawiałeś do nas „kochajcie się i radujcie”. Jest mi smutno z powodu Twojego odejścia, ale wierzę, że teraz jesteś uśmiechnięty, szczęśliwy i zdrowy.
Z szacunkiem do Ciebie
Magda Kozakiewicz, kl. III c
Pomóż w rozwoju naszego portalu