Reklama

Duszpasterskie niezwykłości

Apolityczne miejsce w Sejmie

Wczesnym rankiem posłowie zjeżdżają windą poniżej poziomu parteru i znikają za dużymi drzwiami sejmowej kaplicy. Przez następne pół godziny modlą się. Często ramię w ramię ze swoimi partyjnymi przeciwnikami.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia pełna posłów

To jedyna parafia w kraju, której kartoteka parafian w całości znajduje się na stronie internetowej... Sejmu. Kaplica w Domu Poselskim, mimo że spotykają się tam sami posłowie i senatorowie, jest najbardziej apolitycznym miejscem w całym kompleksie sejmowych budynków. Podczas porannych Mszy św. spotykają się członkowie różnych, także zwaśnionych klubów, a przekazując znak pokoju podają sobie ręce. Tu mają okazję dostrzec w politycznych przeciwnikach braci.

Ciche narady

Reklama

Kaplica pod wezwaniem Bogurodzicy Maryi Matki Kościoła w Domu Poselskim może pomieścić kilkadziesiąt osób. W dniach, kiedy odbywają się obrady Sejmu, podczas porannej Mszy św. wypełniona jest po brzegi. Po Mszy wszyscy dość szybko rozchodzą się do swoich obowiązków. Niektórzy jeszcze przez chwilę rozmawiają z księdzem, umawiają się na spotkania. Potem kaplica pustoszeje. Ale nie jest zamykana. W ciągu dnia politycy przychodzą na kilka minut, by pomodlić się w ciszy i samotności. - Często po układzie krzeseł rano domyślałem się, że w nocy odbywają się tu ciche narady z Panem Bogiem - mówi ks. Piotr Pawlukiewicz, duszpasterz parlamentarzystów, który do 1 lipca przez 5 lat pełnił funkcję kapelana kaplicy. Z zasady nie odpowiada na pytanie o to, które i jak licznie ugrupowania polityczne są reprezentowane na Mszach św. - To są nasze, rodzinne spotkania i nie chcę, by ktoś czuł się skrępowany faktem, że parlamentarzyści są tu jakoś liczeni a potem te wiadomości są publikowane w mediach - tłumaczy.
Sami posłowie przyznają, że odwiedzają kaplicę o różnych porach, samotnie. - Przyznaję, że kiedy odwiedzam kaplicę, jestem w niej sam - mówi poseł PiS Jarosław Sellin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Raczej osobno

Ta osobność jest domeną całego duszpasterstwa parlamentarzystów. Nie przypomina ono w niczym innych duszpasterstw. Nie ma formacji dla polityków, jedynymi wspólnymi inicjatywami są rekolekcje i pielgrzymki. Duszpasterstwo opiera się w gruncie rzeczy na indywidualnym kontakcie z księżmi. Jest ich zawsze dwóch: kapelan kaplicy i duszpasterz. Zadaniem kapelana jest sprawowanie Mszy św. w kaplicy sejmowej, duszpasterz organizuje rekolekcje wielkopostne i adwentowe, pielgrzymki na Jasną Górę 2 lutego i specjalne uroczystości. Do obu kapłanów parlamentarzyści mogą zwrócić się z prośbą o spowiedź czy rozmowę. - Posłowie i senatorowie potrzebują kontaktu z księdzem - uważa ks. Pawlukiewicz. - Od kapłana oczekują przede wszystkim Słowa Bożego i wsparcia modlitewnego. Zarówno sami politycy, jak i dziennikarze, widzą pracę w parlamencie z perspektywy koalicji, układów politycznych, zdolności politycznych poszczególnych parlamentarzystów, natomiast my, księża, postrzegamy ich pracę z perspektywy duchowej walki dobra ze złem.

Nowe porządki

W kaplicy nie ma okien, konfesjonału, brakuje też zakrystii. Ksiądz przebiera się w ornat przy szafie ustawionej przy tylnej ścianie. Ale od lipca, odkąd kapelanem został ks. Jacek Dzikowski, na porannych Mszach pojawili się ministranci. To chłopcy z parafii Ofiarowania Pańskiego, dawnej ursynowskiej parafii ks. Dzikowskiego oraz ministranci z kościoła św. Aleksandra, w którym ks. Jacek jest teraz wikariuszem.
Kazania ks. Dzikowskiego trwają kilka minut. - Muszą być krótkie, bo Msza trwa zaledwie 30-40 minut, posłowie mają zdążyć na posiedzenie, ministranci - do szkoły czy na studia.
W Polsce jest tylko jeden parlament, więc kapelan kaplicy sejmowej i duszpasterz parlamentarzystów nie mają za bardzo z kim wymieniać się doświadczeniami swojej pracy. - Nikt mnie nie uczył, jak postępować z politykami - przyznaje ks. Pawlukiewicz. - Kiedy po raz pierwszy stanąłem przed nimi w kaplicy sejmowej, to nogi mi się nieco ugięły. Ale posłowie i senatorowie przyjęli mnie z wielką wyrozumiałością i nigdy nie mieliśmy żadnych konfliktowych sytuacji.
- Nie myślałem o tej funkcji, dlatego nie przygotowywałem się do niej - przyznaje ks. Jacek Dzikowski. Twierdzi, że to jedyna parafia na świecie, w której ksiądz nie musi prowadzić kartoteki, bo dane personalne wszystkich parafian ma na stronie internetowej. Nie ma też zakrystii ani godzin kancelaryjnych, ale posłowie wiedzą, że mogą zadzwonić do kapelana lub duszpasterza i umówić się na spotkanie. Nikt do tej pory nie chciał brać ślubu w sejmowej kaplicy ani też chrzcić tu dzieci, lecz teoretycznie jest to możliwe.

Tylko niepolitycznie

Ks. Pawlukiewicz przyznaje, że oczywiście ma swoje poglądy polityczne i bierze udział w wyborach parlamentarnych, ale jego troską jest to, by parlamentarzyści nie domyślili się, jakie są jego polityczne przekonania. - Jestem duszpasterzem wszystkich parlamentarzystów, którzy mają ochotę z mojej posługi korzystać - podkreśla. Uważa, że każdy, jeśli chce dobrze służyć Polakom, musi mieć czyste sumienie, odsunąć własne ambicje na bok, liczyć się z tym, że trzeba umieć w imię prawdy przyznać rację komuś innemu, strzec się „wszechmądrości”.
Ks. Dzikowski uważa, że w homiliach do polityków można poruszać wszystkie tematy, o ile są związane z Ewangelią. - To jest jedyne miejsce w tym kompleksie budynków, które jest apolityczne - podkreśla. - Politycy zwaśnionych klubów spotykają się tu na innej płaszczyźnie, tu mogą sobie uświadomić, że istnieje coś więcej poza doczesną walką o różne rzeczy. Pan Bóg kocha ich nie ze względu na przynależność polityczną, tylko jako ludzi, jako swoje dzieci. I oni też muszą czasem spojrzeć na siebie jak na braci a nie przeciwników politycznych.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uczestnicy popularnego tanecznego programu w żenujący sposób parodiują... modlitwę

2025-09-15 22:13

[ TEMATY ]

telewizja

telewizja

Adobe Stock

Uczestnicy popularnego tanecznego show postanowili zabłysnąć humorem i zamieścili w sieci nagranie, które – w ich zamyśle – miało bawić i promować program. Efekt okazał się jednak zupełnie odwrotny. Zamiast lekkości i żartu otrzymaliśmy nieudolną próbę rozbawienia widzów, która przerodziła się w żenujący spektakl z wyraźnie antykatolickim podtekstem. Trudno było patrzeć na to bez poczucia wstydu.

Na nagraniu „gwiazdy” programu – Barbara Bursztynowicz, Maja Bohosiewicz, Aleksander Sikora i Tomasz Karolak wraz z partnerami tanecznymi (Michałem Kassinem, Albertem Kosińskim, Darią Sytą i Izabelą Skierską) – odgrywają scenkę stylizowaną na modlitwę. Za stolikiem ustawione są zdjęcia jurorów, a uczestnicy wznoszą ręce i wygłaszają swoje „intencje”, które wspólnie kończą słowami: „wysłuchaj nas parkiet”.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Legnica: Zarzuty kradzieży i obrazy uczuć religijnych za odcięcie krzyża z dachu cerkwi

2025-09-17 15:34

[ TEMATY ]

krzyż

Legnica

ks. Waldemar Wesołowski

Sprawcy kradzieży krzyża z budynku cerkwi w Legnicy prokurator postawił zarzuty kradzieży, usiłowania kradzieży oraz obrazy uczuć religijnych. Podejrzany próbował już ukraść krzyż kilka dni wcześniej - podała prokuratura w komunikacie.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz poinformowała w komunikacie przesłanym w środę PAP, że sprawcą kradzieży jest 29-letni mieszkaniec Legnicy Beniamin W., który był wcześniej kilkakrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję