Reklama

Rekolekcje w drodze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy upadam, Ty wyciągasz do mnie ręce,
Gdy mi ciężko, Ty oddalasz to, co złe,
Twą obecność czuję zawsze, czuję wszędzie,
Z Tobą, Matko, tak radosne serce me!
(fragment pieśni pielgrzymkowej)

Po raz sześćdziesiąty

Reklama

W ostatnią sobotę sierpnia od lat wyrusza do Leśnej Podlaskiej piesza pielgrzymka z Sarnak. 27 sierpnia odbyła się ona po raz sześćdziesiąty. Jak łatwo policzyć, pierwsza musiała mieć miejsce w 1945 r. Można się domyślać, że odbywała się w intencji dziękczynnej z powodu zakończenia okrutnej II wojny światowej. Do tego z pewnością każdy niósł przed Maryjny tron swoje własne intencje, jak to się dzieje za każdym razem. Mówiono mi o byłym żołnierzu Armii Andersa, który powróciwszy szczęśliwie z wojennej tułaczki po Bliskim Wschodzie na rodzinne gospodarstwo w nadbużańskich Kózkach, co roku indywidualnie pielgrzymował do Matki Bożej Leśniańskiej na Zielone Świątki.
Główną intencją 60. pielgrzymki była wspólna modlitwa o rychłą kanonizację sługi Bożego Jana Pawła II. Trasa naszej pątniczej drogi wynosi ok. 30 km. Z Sarnak przez Chybów idziemy do Litewnik Nowych, potem jest Walim, Kornica, Bukowice i Leśna Podlaska.
Rozpoczynamy Mszą św. o godz. 7.00 w kościele parafialnym pw. św. Stanisława BM. Tu błogosławieństwa na drogę udziela proboszcz - ks. Andrzej Oleszczuk. Przewodnikiem jest (już po raz drugi) ks. Wojciech Piotrowski. Pomagają mu ks. Grzegorz Wierzbicki (drugi wikariusz z Sarnak) oraz ks. Bogdan Czeżyk, pochodzący z naszej parafii. Zabrakło ks. Tomasza Duszkiewicza, który jako kleryk kilkakrotnie wędrował z nami - teraz jest wikariuszem w Boćkach i tylko odwiedził nas na trasie.

Na trasie wędrówki

Reklama

Wyruszamy dość licznie, ale po drodze jeszcze dołączają do nas inni. Oprócz parafian sarmackich idą wierni z parafii w Platerowie, Litewnikach, Chłopkowie, Kornicy, a nawet z Siemiatycz i Siedlec. Do Leśnej Podlaskiej przybywa razem 500 pielgrzymów.
Mieszkańcy mijanych wsi częstują pielgrzymów owocami z własnego sadu, jakimiś słodyczami, napojami - jak to zwykle bywa na pielgrzymkach, jak Polska długa i szeroka; dzieci machają rączkami, starsi ludzie pozdrawiają.
Dzień jest piękny, idealny na wędrówkę: świeci słońce, ale powiewa lekki wiaterek, przyjemnie chłodząc znużonych piechurów. Na niebie pierzaste białe obłoki, które dopiero w Bukowicach, kilka kilometrów od klasztoru i sanktuarium, zamienią się w ciemne chmury, na szczęście niegroźne. Różnie bywa z pogodą na pielgrzymce. Nieraz deszcz spada tak niespodziewanie, że nie ma czasu na wyciągnięcie jakiegoś stosownego okrycia i idziemy w przemoczonym ubraniu. Czasem też wyruszaliśmy w deszczu z Sarnak, a potem Pan Bóg błogosławił słoneczną aurą.
Tradycyjnie, po przejściu 0,5 km od kościoła, w Chybowie żegna nas ks. prał. Zdzisław Borkowski, życząc dobrej drogi i wielu przeżyć duchowych. Razem z nim opuszcza nas też ks. Andrzej Oleszczuk i teraz wyruszamy naprawdę. Przed nami najdłuższy, ok. 10-kilometrowy odcinek drogi, kawałek przez wieś, potem piaszczystą drogą przez pola i las do Litewnik Nowych. Tam, przy szkole (niestety już niedziałającej), pierwszy odpoczynek. Wita nas ks. Jarosław Redosz, rektor nowej parafii Litewniki, oraz Szczepan Walczuk, były dyrektor miejscowej szkoły. Możemy skorzystać z przygotowanego przez mieszkańców poczęstunku, zaopatrujemy się w pamiątkowe znaczki pielgrzymkowe.
Kolejny raz zatrzymujemy się na końcu długiej wsi Walim, tuż pod lasem. Śmiejemy się, że to przystanek wyborczy, bo ile razy odbywają się jakieś wybory do władz, szczególnie państwowych, to w Walimie na pielgrzymów oczekuje lokalny kandydat partii o orientacji prawicowej - w tym roku LPR. Różnie bywa z ideowością tych ludzi, gdy już zostaną wybrani, ale zabiegają o elektorat, np. spotykając się z pielgrzymami w samo najbardziej gorące południe.
Szlak, skrajem asfaltowej szosy, wiedzie nas teraz do centrum kilkukilometrowej Kornicy. Ta wieś w okresie prześladowań unitów odegrała ważną rolę w obronie wiary katolickiej. Jej mieszkańcy wycierpieli wiele prześladowań, ale nie ulegli.
W Kornicy wchodzimy do kościoła pokłonić się Matce Bożej, która patrzy na nas z głównego ołtarza. Tu, jak zwykle, bardzo ciepło i serdecznie wita nas proboszcz - ks. Józef Mironiuk, który jako młody ksiądz był wikariuszem w Sarnakach, a kilkanaście lat temu pracował razem z naszym obecnym proboszczem na jednej z parafii w diecezji siedleckiej.
Odpoczynek kończymy wspólną modlitwą. Po odśpiewaniu Koronki do Miłosierdzia Bożego podejmujemy dalszą wędrówkę. Przed nami już tylko krótki odpoczynek na łące w Bukowicach, skąd widać wieże leśniańskiej świątyni. Przed bramą klasztoru, jak zawsze, pielgrzymkę wita i błogosławi Ojciec Przeor. Wszyscy dotarli szczęśliwie do celu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

U celu pielgrzymki

Msza św. o godz. 18.00 jest zakończeniem tego etapu pielgrzymki. Potem możemy włączyć się do modlitwy różańcowej ulicami miasteczka i połączyć się duchowo z Jasną Górą w Apelu Jasnogórskim. O godz. 22.00 nasza młodzież prowadzi czuwanie modlitewne. To też już tradycja, że grupa młodych ludzi daje świadectwo, przygotowując rozważania bądź w formie teatralnej porusza problemy wiary.
O północy Pasterka. Przewodnik pielgrzymki - ks. Wojciech Piotrowski odprawia ją w tych wszystkich naszych intencjach, w jakich modliliśmy się po drodze w modlitwie różańcowej: o zdrowie dla chorych, o pomyślność w nauce, o pomoc w znalezieniu pracy, o wyjście z nałogu pijaństwa dla ojca lub syna, o Boże błogosławieństwo w rozwiązywaniu problemów, dziękczynno-błagalnej z racji urodzin i innych. Oprawa muzyczna tej Mszy św. należy tradycyjnie do chóru parafialnego, którego wielu członków wędrowało do Matki pieszo. Przy organach nasz mistrz Janusz Kołtuniak.
W niedzielę, w święto Rodzin Różańcowych, przy ołtarzu polowym obok klasztoru zebrali się parafianie z Leśnej Podlaskiej oraz pielgrzymi z Sarnak, Serpelic, Janowa Podlaskiego, Białej Podlaskiej, grupy AA. Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy diecezji siedleckiej Henryk Tomasik.
Od kilku lat powrót z pielgrzymki odbywa się we własnym zakresie, zwykle samochodami. Kiedyś wracało się również pieszo. Wieczorem proboszcz i parafianie wychodzili na rozstaje dróg do Chybowa, aby tam, gdzie żegnano, powitać powracających pielgrzymów. Zakończeniem była zawsze wspólna modlitwa przed cudownym obrazem sarnackiej Matki Bożej Szkaplerznej i Apel Jasnogórski. Teraz też zbieramy się w niedzielny wieczór w naszym kościele, aby po modlitwie (znowu prowadzi młodzież) odśpiewać Apel i podziękować Bogu za łaski otrzymane za pośrednictwem Matki Bożej.

Podziękowania

W tym miejscu należy podkreślić rolę grupki młodych ludzi, którzy dzielnie wzmacniali siły pielgrzymów grą na gitarze i śpiewem. Tu ukłon w stronę wspaniałego gitarzysty - Księdza Bogdana. Pomagała mu licealistka Adriana Niedźwiedziuk, uczestniczka pielgrzymki do Częstochowy i Światowych Dni Młodzieży w Kolonii. Niełatwą sztukę śpiewu podczas marszu uprawiały członkinie scholi parafialnej: gimnazjalistki - Zuzia Szpura i Kasia Wyrzykowska, licealistki - Marta Maksymiuk i Kasia Szupiluk oraz studentka Monika Hawryluk.
Nad bezpieczeństwem podczas drogi czuwali starsi ministranci, którzy w tym dniu przedzierzgnęli się w służbę porządkową: bracia Andrzej i Piotr Klimaszewscy, Rafał Chwesiuk, Łukasz Wawryniuk, Kacper Dunajko, Łukasz Mułenko oraz Tomasz Komoń.
O właściwą atmosferę dbał Ksiądz Wojciech. Nie tylko głosił rekolekcje i prowadził rozważania, ale nie zapominał też o dawce dobrego humoru. Myślę, że wszystkich zainteresowało jego świadectwo na temat Przystanku Jezus i Woodstock, gdzie przebywał podczas wakacji z akcją ewangelizacyjną.
Tradycyjny czas urlopów zakończony z Bogiem. Teraz możemy zaczynać kolejny etap życia bogaci w wybłagane łaski. Za rok znowu podejmiemy pielgrzymi trud na nowo.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty jest światłem, które rozjaśnia ludzkie mroki

2025-05-21 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Działanie Ducha Świętego w Kościele jest wielostronne. Nie sposób go wyliczyć ani nawet sobie wyobrazić. Próbuje to robić teologia, lecz bez większych sukcesów. Odkrywają je natomiast dusze mistyczne. Uczą one, że działanie Ducha Świętego polega najpierw na usuwaniu wszelkich ograniczeń w myśleniu wierzących.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie».
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: 12 osób rannych w ataku nożownika na dworcu w Hamburgu

2025-05-23 21:01

[ TEMATY ]

Niemcy

Adobe Stock

Dwanaście osób zostało rannych, w tym kilka ciężko, w ataku nożownika na kolejowym Dworcu Centralnym w Hamburgu na północy Niemiec. Osoba podejrzana o atak została aresztowana, według doniesień "Bilda" jest to kobieta. Motyw ataku nie jest jasny.

Jak poinformowała hamburska policja w komunikacie zamieszczonym na platformie X, napastnik "zranił nożem kilka osób na Dworcu Centralnym". Według rzecznika hamburskiej straży pożarnej stan kilku rannych jest krytyczny.
CZYTAJ DALEJ

Konstytucja według potrzeb

2025-05-23 19:18

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Przez osiem lat będąc w opozycji, Donald Tusk i jego polityczna drużyna z uporem godnym lepszej sprawy przypominali o Konstytucji RP przy każdej możliwej okazji. Stała się ona dla nich tarczą, mieczem, a czasem wręcz natchnieniem – cytowali ją z mównic, bronili na marszach, pisali o niej tweety i drukowali na banerach. Tymczasem, gdy tylko przejęli stery państwa, konstytucyjna gorliwość ulotniła się szybciej niż kampanijne obietnice. I nie chodzi tu już o pojedynczy incydent. To już seria.

Najpierw władza Tuska uznała, że uchwały Sejmu mają większą moc niż obowiązujące ustawy. Choć prawnik z pierwszego roku wie, że hierarchia źródeł prawa wygląda inaczej, rządzący postanowili napisać ją na nowo. Potem przyszła kolej na instytucje – niezależne z założenia – które nagle zaczęły być przejmowane metodą faktów dokonanych. Media publiczne, prokuratura, służba cywilna – jakby wszystkie te filary państwa były własnością partii zwycięskiej, a nie wspólnym dobrem obywateli. Ale to, co wydarzyło się ostatnio, przekroczyło kolejną granicę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję