Reklama

Młoda Diecezja Świdnicka dziękuje Ojcu Świętemu

Kilka tysięcy mieszkańców Świdnicy, delegacje wspólnot parafialnych z całej diecezji przybyły na świdnicki rynek, aby wspólnie z licznymi przedstawicielami duchowieństwa, władz państwowych i samorządowych, organizacji kombatanckich i młodzieżowych, policji, straży pożarnej modlić się w intencji Ojca Świętego. Uroczystej Eucharystii przewodniczył pierwszy biskup świdnicki Ignacy Dec.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczynając Mszę św., Ksiądz Biskup stwierdził m.in., że tegoroczne święta paschalne mają szczególne przedłużenie. W pierwszy wielkanocny tydzień staliśmy bowiem przy łożu cierpienia Ojca Świętego, łączyliśmy się we wspólnej modlitwie, gdy gasło życie Wielkiego Papieża, Słowianina z rodu Polaków, prosiliśmy usilnie Pana Boga o przedłużenie tego życia. Modliliśmy się o siłę do niesienie ciężkiego krzyża papieskiej choroby. W pierwsza sobotę kwietnia br., gdy Kościół wchodził w świętowanie Niedzieli Miłosierdzia Bożego dobiegła kresu golgota Papieża. Przestało bić serce najwyższego Kapłana i Pasterza Kościoła Chrystusowego, Pielgrzyma pokoju, Ojca naszej narodowej niepodległości i Chluby naszego narodu, Ozdoby dzisiejszej ludzkości. Cały Kościół i w dużej mierze cały świat żegna Wielkiego Syna naszej ziemi, z pewnością największego człowieka naszych czasów. W to światowe przeżywanie ostatniego pożegnania Ojca Świętego włącza się aktywnie i nasza młoda diecezja świdnicka, którą On sam przed rokiem ustanowił - podkreślił bp Dec.
W homilii mszalnej Ordynariusz świdnicki stwierdził m.in., że jesteśmy niezwykle zaskoczeni i urzeczeni rozmiarem poruszenia całego świata tą śmiercią, zafascynowani tak wielką ilością pielgrzymów, także z naszej diecezji, wybierających się do Wiecznego Miasta, by złożyć hołd Papieżowi, który wprowadził nas w nowe stulecie i nowe tysiąclecie - mówił bp Dec.
Odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie: czego dokonał Pan Bóg dla Kościoła i świata przez ten pontyfikat, Ordynariusz świdnicki udzielił, omawiając świat, w który wszedł młody Karol Wojtyła i środowisko, które Go ukształtowało, a także wypełnienie przez Jana Pawła II dziedzictwa apostołów - imienników Jana i Pawła, a także św. Piotra oraz przewodnie idee tego pontyfikatu.
Ksiądz Biskup podkreślił w tym kontekście m.in., że Karolowi Wojtyle dane było w czasie okupacji doświadczyć gorzkich owoców prymatu siły nad prawdą, przemocy nad prawem i rozumem. To On stawał przez wiele lat przed tymi, którzy zniewalali naród fałszywą ideologia marksistowską. To On tak bardzo ubolewał nad tym, że polska kultura znajdowała się wtedy w okowach ateistycznej propagandy i że środkami administracyjnymi zmuszano ją, by nie służyła prawdzie, ale utopijnej ideologii.
W swoim prawie 27-letnim pontyfikacie Jan Paweł II pokazał się jako wielki charyzmatyk, mistyk, nauczyciel, świadek Ewangelii. Był On tak bardzo zakochany w Bogu, był myślicielem, filozofem, teologiem i mistykiem w jednej osobie. Był też człowiekiem wielkiej modlitwy. Jak rzadko kto wniknął w tajemnicę Boga i człowieka. Od początku był też przekonany, że życie osobiste, społeczne, rodzinne, narodowe, gospodarcze i polityczne oraz cała ludzka kultura powinny się opierać na właściwym, obiektywnym wizerunku człowieka.
Mówiąc o przewodnich ideach tego pontyfikatu Ksiądz Biskup wymienił trzy - jego zdaniem - najważniejsze motywy. Odwołując się do słów wypowiedzianych w dniu inauguracji pontyfikatu przez Jana Pawła II: „Nie lękajcie się. Otwórzcie drzwi Chrystusowi”, kaznodzieja stwierdził, że ten lęk może nas dzisiaj ogarnąć, kiedy patrzymy na rozmiary zła, ale Papież tak często przypominał, że zło nie może wygrać walki z dobrem, a fałsz - z prawdą, wszak za prawdą stoi Ten, który powiedział „Miejcie odwagę, Jam świat zwyciężył”.
Jan Paweł II uważał też, że człowiek jest dobrem Kościoła i od pierwszych chwil swojego pontyfikatu pochylał się nad człowiekiem, wzywał zawsze do zadumy nad Jego godnościa i zapisanymi w niej prawami i obowiązkami. Trzecia papieska idea to z kolei „wypłyń na głębię” - apel do większego zaangażowania się w naszą pracę, nasze powołanie, w zdobywanie świętości.
Niech to wielkie bogactwo Ojca Świętego będzie nam bliskie, będzie przedmiotem naszej refleksji, niech też będzie studnią, z której będziemy czerpać do stawania się lepszymi, do lepszej drogi życia, którą mamy jeszcze do przebycia. Papież doszedł do celu, dopłynął na drugi brzeg - mówił kończąc homilię bp Dec. Dodając też prośbę o to, by Ojciec Święty z tamtej strony nam pomagał i czuwał nad nami, byśmy nie byli sierotami i by wymodlił nam także to szczęście, abyśmy i my kiedyś otrzymali ten wieniec, który obiecał Pan tym wszystkim, którzy miłują Jego przyjście.
Po Eucharystii odmówiono modlitwę różańcową, a świdnickie uroczystości zakończył Apel Jasnogórski.

* * *

Pasterz i wierni nowej diecezji mieli nadzieję, że Jan Paweł II przy najbliższej wizycie do Polski odwiedzi ich młodą diecezję. Zaprosili Go podczas pierwszej diecezjalnej pielgrzymki do Watykanu, którą odbyli 20 października 2004 r., na 26. rocznicę pontyfikatu. - Ojciec Święty był bardzo zadowolony z naszego przybycia, dwukrotnie nas pozdrowił i życzył, żebyśmy ten nowy Kościół budowali w Bożym błogosławieństwie - mówił wówczas bp Ignacy Dec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Patrzeć na siebie jak na braci i siostry

2025-09-07 19:16

Magdalena Lewandowska

Siostry Służebniczki świętowały 100 lat posługi we Wrocławiu.

Siostry Służebniczki świętowały 100 lat posługi we Wrocławiu.

– To, kim jesteś droga siostro, drogi bracie, drogi kapłanie, sprawdza się w spotkaniu z drugim człowiekiem – mówi abp Józef Kupny.

Potrójny jubileusz świętowała parafia NMP Matki Pocieszenia u ojców redemptorystów we Wrocławiu: 75-lecie parafii, 100-lecie obecności Sióstr Służebniczek NMP przy ul. Czarnoleskiej oraz 50-lecie Duszpasterstwa Akademickiego „Redemptor”. Uroczystościom przewodniczył abp Józef Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję