Reklama

Ludzie, którzy są częścią historii Nowego Kramska

Obowiązek czynienia dobra

W zachodniej części Polski, na gościnnej Babimojszczyźnie, leży wieś Nowe Kramsko. Bogata historia Ziem Zachodnich składa się z biografii wielu zwyczajnych - niezwyczajnych ludzi. Żyli jak wszyscy, mieli swoje problemy, radości, pracę, dzieci, domy... Jednak istniało coś, co odróżniało ich od pozostałych - czuli obowiązek czynienia dobra w interesie społeczności, częścią której byli.
Wieloletni okres pobytu Nowego Kramska pod jarzmem niemieckiego zaborcy (od 1793 do 28 stycznia 1945 r.) sprawił, że walka o polskość tych ziem stała się nie tylko walką wręcz, ale walką poprzez słowo, pieśń, wiarę. Każdy dom był twierdzą, gdzie matki, kołysząc dzieci do snu, śpiewały polskie pieśni, gdzie w języku polskim uczono dzieci pacierza, zachowywano polskie tradycje. Podejmowano wielkie czyny - tworzono polskie towarzystwa, kółka, szkołę, organizowano manifestacje, ale i wielkim czynem była mozolna, systematyczna praca na roli, by plon polskiego ziarna nie zaginął.
Nie sposób wymienić wszystkich zasłużonych w walce o polskość ziemi kramskiej, bo bohaterem był każdy, kto w imię idei walczył nie tylko bronią, ale i słowem, ofiarowując swój czas, dobra materialne, życie... Przypomnę choć niektórych z nich.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Cichy

Robotnik rolny, działacz narodowy, przywódca ruchu polskiego w Nowym Kramsku, organizator oddziału Związku Polaków w Nowym Kramsku. Już jako dwunastoletni chłopiec uczestniczył w jednym z najwcześniejszych strajków szkolnych w Starym Kramsku. Organizator manifestacji przyłączenia Nowego Kramska do ziem polskich po zakończeniu I wojny światowej. Jan Cichy pomagał w uruchomieniu szkół polskich w Starym Kramsku, Podmoklach Małych i Wielkich oraz Dąbrówce. Był głównym organizatorem szkoły polskiej w Nowym Kramsku, o czym świadczy akt erekcyjny. Kandydował na posła do pruskiego Landtagu. Był więźniem obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen.
Po II wojnie światowej był sołtysem Nowego Kramska, wójtem w Babimoście, radnym Gminnej Rady Narodowej w Babimoście i Powiatowej Rady Narodowej w Sulechowie, honorowym prezesem Lubuskiego Towarzystwa Kultury; odznaczony Krzyżem Komandorskim „Polonia Restituta”.

Stanisław Obst

Reklama

Urodzony w Dokowach Mokrych w powiecie nowotomyskim. W 1904 r. osiedlił się w Nowym Kramsku i odtąd jego losy związały się z tą miejscowością. W czasie I wojny światowej został powołany do wojska i uczestniczył w walkach na Bałkanach i froncie zachodnim. W 1917 r. został zdemobilizowany i po powrocie do Nowego Kramska wraz z Teodorem Spiralskim stworzył organizację „Sokół”, ściągając do niej ok. 70 osób.
Czynnie angażował się w organizację życia polskiego w Nowym Kramsku. Był jednym z autorów wniosku, w którym żądano wprowadzenia nauczania religii w języku polskim w szkole, współorganizował Związek Polaków w Niemczech. Służył pomocą w czasie organizowania polskiej szkoły w Nowym Kramsku - oddał część własnego domu na klasę i świetlicę, podpisał wniosek do Ministerstwa Oświaty Prus o likwidację szkoły niemieckiej w Nowym Kramsku. Zginął w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wacław Fabiś

Urodzony w Nowym Kramsku w rodzinie chłopskiej. Od wczesnych lat poświecił się działalności społecznej w Nowym Kramsku: współorganizator Banku Ludowego w Babimoście, Związku Polaków w Niemczech, był w Radzie Rodzicielskiej w utworzonej w 1929 r. szkole polskiej. Piastował stanowisko prezesa Kółka Rolniczego, prowadził zespół przysposobienia rolniczego, zorganizował Towarzystwo Śpiewu, któremu także prezesował.
Wacław Fabiś uczestniczył czynnie w zorganizowanym w 1919 r. strajku szkolnym. Dozór szkolny, który strajk organizował, postawił przed niemieckim kierownictwem szkoły następujące żądania: 1. wchodzącego do klasy nauczyciela dzieci witają w języku polskim, 2. modlitwę przed lekcjami będą dzieci odmawiać w języku polskim, 3. nauka religii odbywać się będzie w języku polskim, 4. należy wprowadzić naukę języka polskiego we wszystkich klasach w wymiarze 2 godzin tygodniowo. Zażądano też odejścia ze szkoły nauczycieli niewładających językiem polskim. Strajk trwał blisko dwa lata, po czym władze pruskie usunęły ze szkoły nauczycieli. Był to sukces moralny, wywalczony dzięki nieugiętej postawie m.in. Wacłwa Fabisia. Zmarł w 1940 r.

Teodor Spiralski

Reklama

Urodził się w 1868 r. w Starym Kramsku. Rolnik, działacz narodowy. Swą działalność rozpoczął na przełomie XIX i XX stulecia, mobilizując chłopów do przeciwstawienia się zabiegom germanizacyjnym. Nieraz można było usłyszeć jego mądre słowa: „Musimy dbać o to, aby żaden Niemiec przez kupno ziemi od Polaków nie dostał się do naszej wsi”. Organizator Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Po podpisaniu rozejmu trewirskiego Spiralski czynił starania, by miejscowości z polską ludnością, leżące poza granicami działań powstańczych, weszły w obręb państwa polskiego. Uczestnik delegacji poznańskiej (28 maja 1919 r.) do Paryża. Przyczynił się do założenia szkoły polskiej w Starym Kramsku, część domu rodzinnego przeznaczył na pomieszczenia szkoły.
Po wybuchu II wojny światowej został zdradzony i osadzony w obozie koncentracyjnym, gdzie zginął 5 stycznia 1940 r.
W kościele parafialnym pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny znajduje się tablica pamiątkowa poświecona jego działalności, którą ufundowała rodzina.

Apolonia Krawiec

Mieszkała w Nowym Kramsku przy ulicy głównej - obecnie Powstańców Wielkopolskich. W jej domu mieściła się szkoła polska. Podczas II wojny światowej przechowywała dokumenty polskiej szkoły: kronikę szkoły, książki z biblioteki szkoły polskiej, wszystkie akta szkoły z lat 1929-39, epidiaskop i inne pomoce naukowe. Przedmioty te ukryła w sianie w stodole. Był to bohaterski wyczyn, za który groziła kara śmierci.
Wiesław Sauter, kierownik szkoły, mówi o niej: „Okazała ona w ten sposób swój wielki patriotyzm - wiarę, że Polska znów będzie, mimo że nastały lata dla Polaków bardzo ciężkie i były chwile, jak np. w 1940 r. po upadku Francji, że niejeden ducha stracił i przestał wierzyć w przyszłe istnienie Polski. Czynem tym przysłużyła się dobrze Ojczyźnie! (...) Wszystkie te rzeczy złożyła do moich rąk, skoro tylko przybyłem do Nowego Kramska”.
Wśród innych mieszkańców wsi, przechowujących książki, były: Marianna Białecka i Jadwiga Benyskiewicz. Ogółem wieś przechowała ponad dwieście tomów książek. Dokumenty przechowywane przez Apolonię Krawiec były pożądane przez Niemców. Papiery te oddała Apolonia Krawiec szkole w wolnej Polsce w maju 1945 r.

Ks. Stanisław Dudziński

Był działaczem narodowym. Pochodził z Rakoniewic k. Wolsztyna. Kształcił się w Seminarium Duchownym w Poznaniu. 1 października 1910 r. został proboszczem w Nowym Kramsku. Był ostatnim polskim proboszczem w Nowym Kramsku przed 1945 r. Czynnie włączał się do walki z germanizacją. Dzięki jego staraniom założono w 1912 r. Bank Ludowy w Babimoście. Ks. Dudziński opiekował się organizacjami polskimi działającymi w parafii nowokramskiej, wspierał je materialnie, przyczynił się do założenia Kółka Rolniczego. Wyjeżdżał w głąb Niemiec przed I wojną światową, aby wysłuchać spowiedzi polskich robotników rolnych. Zachęcał parafian do pielęgnowania polskich tradycji narodowych i głoszenia idei niepodległej Polski. Był jednym z głównych inicjatorów walk powstańczych na Babimojszczyźnie w 1918-19 r. Ks. Dudziński przez dłuższy czas ukrywał się (wyjechał do Berlina). Do Nowego Kramska powrócił w 1920 r. Miał zakaz wychodzenia na ulicę, remontu plebanii, dlatego mieszkał w izbie u gospodarza. Na początku 1924 r. opuścił na zawsze Nowe Kramsko i został proboszczem w Ujściu. Zmarł 16 marca 1942 r.
Jedna z ulic Nowego Kramska nosi jego nazwisko.

***

Współczesne społeczeństwo Nowego Kramska pamięta o przeszłości, kultywowane są tradycje i obrzędy nowokramskie. W dniu wyzwolenia Nowego Kramska odbywają się w szkole koncerty, konkursy historyczne z popisami folklorystycznymi dzieci. Pamięć o tych, którzy wywalczyli wolność, trwa w sercach najmłodszych, którzy wyrażają to postawą i pieśnią: „Będziemy zawsze na warcie stać, my - dzieci kramskiej ziemi / żaden historii wiatr w nas tego nie odmieni./ Polskiego ducha winny szczep, rozrastać będzie z nami/ Bóg, honor, Ojczyzna to nasz cel/ i wiedza poparta marzeniami...” - fragment pieśni My - dzieci kramskiej ziemi.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Parakletos

2025-05-21 08:38

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Grażyna Kołek

Komentarz do Ewangelii na VI Niedzielę Wielkanocną roku C.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin udzielił sakry biskupiej nuncjuszowi na Białorusi

„Podejmujesz się zadania, które wiąże się z wieloma wyzwaniami wewnętrznymi o charakterze politycznym i społeczno-gospodarczym, ale także religijnym w stosunkach z naszymi braćmi prawosławnymi, oraz w obliczu napięć regionalnych i kontynentalnych związanych z tragiczną wojną toczącą się na Ukrainie, której końca niestety nie widać” - powiedział 22 maja wieczorem kard. Pietro Parolin do nowego nuncjusza na Białorusi, abp Ignazio Ceffalii. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej osobiście udzielił w bazylice watykańskiej sakry nowemu dyplomacie papieskiemu.

Abp Ignazio Ceffalia został mianowany 25 marca nuncjuszem apostolskim na Białorusi. Należy do obrządku bizantyjsko-albańskiego we Włoszech i ma za sobą długą karierę dyplomatyczną.
CZYTAJ DALEJ

Bp Szkudło do mężczyzn w Piekarach Śląskich: Rodzinność to życiodajne źródło wartości

2025-05-25 12:36

[ TEMATY ]

rodzina

Pielgrzymka mężczyzn

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W niedzielę 25 maja w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbywa się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców. - Na Śląsku rodzina od wieków zajmuje miejsce szczególne. W tradycyjnych domach panowały wartości, takie jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości - mówił na rozpoczęcie bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej do pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.

Pielgrzymka rozpoczyna się tradycyjnie od procesji z bazyliki piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze. Tam słowo do zebranych skierował bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - W setną rocznicę powstania naszej diecezji stajemy dziś w duchu wiary i wdzięczności wobec Boga, wobec Maryi - Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej i wobec naszych przodków. Wspominamy tych, którzy na tej śląskiej ziemi przez pokolenia żyli Ewangelią, często cicho, pokornie, w codziennym trudzie, lecz z niezłomnym sercem. To oni budowali nasze kościoły: z cegły i modlitwy. To oni, mimo wojen, granic, przemian politycznych i społecznych, nieśli w sobie żywą nadzieję, że Chrystus jest Panem każdego czasu. Na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu. Dziękujemy za biskupów, kapłanów, którzy służyli ludowi, często wśród cierpienia i niezrozumienia. Za rodziny, które przekazywały dzieciom pacierz i krzyż. Za babcie uczące śpiewać „Serdeczna Matko” i „Matko Piekarska”, za ojców, którzy w milczeniu klękali do modlitwy. To ich świadectwo staje się dla nas zobowiązaniem - mówił bp Marek Szkudło.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję