Reklama

Cisza dzwoni w uszach

Prowadzą surowe, ascetyczne życie. Nie wychodzą zza klauzury. Od pięciu lat mieszkają w klasztorze w Nowych Osinach k. Mińska Mazowieckiego. - Karmelitanki bose są wielkim skarbem dla całej naszej parafii - mówi ks. Leszek Mencel, proboszcz parafii św. Michała Archanioła, na terenie której leży klasztor.

Niedziela warszawska 13/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Taksówka, którą jadę, z trudem przebija się przez zasypaną śniegiem polną drogę. Wokół pojedyncze wiejskie zagrody. Cisza, spokój. Nie widać w ogóle ludzi.
Wreszcie na horyzoncie pojawia się budynek, który wyraźnie odróżnia się od innych. To klasztor Karmelitanek Bosych w Nowych Osinach koło Mińska Mazowieckiego. Jedyny klasztor klauzurowy w diecezji warszawsko-praskiej.
- Jeszcze trochę popadałoby śniegu i byśmy nie dojechali - mówi taksówkarz zatrzymując się przed klasztorem. Przez zaspy białego puchu brnę do furty. Klasztor wygląda jakby spał.

Siostra kołowa

Reklama

Naciskam dzwonek i po chwili odzywa się brzęczyk domofonu. Wchodzę do obszernego pomieszczenia zwanego furtą. Po lewej stronie, za małym, zakratowanym okienkiem widzę twarz starszej siostry. Wita mnie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Wyjaśniam, że byłem umówiony z siostrą przełożoną. Furtianka każe mi czekać i zamyka zakratowane okienko. Rozglądam się wokół. W gablocie na ścianie wiszą różne karmelitańskie dewocjonalia: krzyżyki, medaliki, szkaplerze, figurki gipsowe oraz książki z dziedziny duchowości. Wszystko to można kupić u siostry furtianki, która zwie się również kołową, ponieważ obok swojego zakratowanego okienka ma obszerny bęben obrotowy, tzw. koło. Gdy siostra chce coś komuś podać, wkłada to do koła, przekręca i po chwili można już odebrać przedmiot od strony nie objętej klauzurą.
Właśnie przez koło otrzymuję od furtianki klucz do rozmównicy. Ponieważ siostry nie mogą opuszczać klauzury, gość musi sobie sam otworzyć rozmównicę. W Osinach znajduje się ona na pierwszym piętrze. Kierując się w stronę schodów mijam wejście do kaplicy. To w niej, w dni powszednie o 7.30, a w niedzielę o 6.30 sprawowana jest Msza św. dostępna dla wszystkich. Siostry uczestniczą w Eucharystii oczywiście zza kraty, pozostając cały czas w klauzurze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozmowa przez kratę

Rozmównica okazuje się niewielkim pokojem z oknem. Na środku ustawiono stół i 4 krzesła. Jest jeszcze wieszak na ubrania. Jednak uwagę zwraca przede wszystkim masywna, zasłonięta zasłonką krata. Siadam na krześle i czekam. Cisza aż dzwoni w uszach. Po chwili słyszę za kratą kroki i zasłonka zostaje odsłonięta zamaszystym ruchem.
Wita mnie uśmiechnięta siostra przeorysza Maria Ina od Eucharystii. Po drugiej stronie kraty, za siostrą przełożoną, widać prostokątne pomieszczenie. Jedyną ozdobą jest wiszący na ścianie krzyż. Pod ścianami stoją długie ławki, które wykorzystywane są, kiedy w rozmównicy gromadzi się cała wspólnota sióstr, np. na spotkanie z jakimś ważnym gościem.
Obecnie w klasztorze w Osinach mieszka 13 sióstr. Docelowo może mieszkać nawet 21, bo taką górną granicę ustala prawo zakonu karmelitańskiego. Ale na razie nowych powołań nie ma. 3 siostry są w nowicjacie, reszta złożyła już śluby wieczyste.

7 godzin modlitwy dziennie

Reklama

Podstawowym powołaniem sióstr jest modlitwa. Zajmuje ok. 7 godzin dziennie. - Modlimy się, zgodnie z charyzmatem naszego zakonu. Przede wszystkim za kapłanów i teologów. Ale również za całą diecezję i wszystkie jej sprawy. Oczywiście polecamy Bogu także intencje zgłaszane nam przez wiernych - mówi Siostra Przeorysza.
Pytam, o której wstają. Przełożona zamyśla się. - Wstajemy wtedy, kiedy budzą - odpowiada po chwili. Potem dodaje, że budzi specjalnie wyznaczona do tego celu siostra, za pomocą kołatki o 5.20. Następnie są aż 2 godziny modlitwy: jutrznia, rozmyślanie i Msza św., po której siostry jedzą śniadanie. Potem idą do pracy. Wykonują różne zajęcia. Przede wszystkim są to zadania związane z codziennym funkcjonowaniem klasztoru. A więc gotowanie, sprzątanie, pranie, drobne naprawy. Latem siostry pracują w ogrodzie, gdzie uprawiają warzywa i owoce. W miarę możliwości i zleceń podejmują też prostą pracę zarobkową, np. haftowanie szat liturgicznych, szycie, wykonywanie figurek z gipsu i wosku.
O godz. 12.00 w klasztorze jest obiad poprzedzony brewiarzową modlitwą w ciągu dnia. Po obiedzie siostry znowu się modlą. Potem ponownie idą do pracy, a następnie do chóru na modlitwę i do refektarza na kolację.
Podobnie jak zaczynają, tak i kończą dzień modlitwą. Spać idą ok. godz. 22.00. W programie dnia ważnym punktem jest tzw. rekreacja wspólnotowa. To jedyny czas w ciągu dnia, kiedy siostry mogą ze sobą swobodnie rozmawiać, wykonując przy tym jakieś drobne prace, głównie robótki ręczne. W czasie rekreacji można przeczytać także gazety, ale tych jest bardzo mało. Dociera biuletyn KAI oraz Niedziela.
- Dzięki temu wiemy, co się dzieje w Polsce i na świecie i za co mamy się modlić. Dzięki Niedzieli Warszawskiej na bieżąco śledzimy czym żyje nasza diecezja - mówi Siostra Przeorysza. Dodaje, że z radia i telewizji siostry nie korzystają.

Spełnione marzenie miejscowego rolnika

Do Osin karmelitanki przybyły 5 lat temu z klasztoru przy ul. Wolskiej w Warszawie. Liczba sióstr w tamtym klasztorze przekroczyła bowiem grubo przepisowe 21 i zakonnice szukały miejsca na nową fundację. Ziemię pod klasztor podarował im Aleksander Kulma, rolnik z Osin, który od młodości marzył, aby na jego ojcowiźnie powstał klasztor. - Był szczęśliwy, że jego marzenia się urzeczywistniły. Z całych sił, tak jak potrafił, starał się aktywnie włączać w prace wokół klasztoru. Pragnął, aby okoliczny teren był coraz piękniejszy. Niestety, nasz fundator zmarł w sierpniu zeszłego roku - mówi Siostra Przeorysza.
Projekt klasztoru i kościoła klasztornego jest dziełem architekta Józefa Zbigniewa Polaka. W stylu nawiązuje do tradycji romańskiej. W projektowaniu wnętrz dużą pomoc okazał architekt Włodzimierz Karczmarzyk. Razem stworzyli formę romańską z elementami podkreślającymi współczesność budowli.

Żyją z ofiar

Klasztor i kościół są ciągle jeszcze w budowie, która posuwa się wolno, bo siostry nie mają pieniędzy. Kościół jest w stanie surowym i nie wiadomo, kiedy będzie mógł zostać oddany do użytku. Wykończenia wymaga też wschodnie skrzydło klasztoru. Jednak najpilniejszym zadaniem stojącym przed siostrami jest przygotowanie do użytku docelowego chóru zakonnego, który będzie przylegał do kościoła. Obecnie siostry modlą się bowiem w prowizorycznym chórze w przyszłej rozmównicy, a jest tam bardzo ciasno.
Na wszystkie inwestycje budowlane potrzeba sporo pieniędzy. Tymczasem zakonnicom nie zawsze starcza na opał, aby ogrzać klasztor. Dużo kosztuje także telefon, bo dla zakonnic, które nie mogą wychodzić z klauzury, jest to podstawowa droga komunikacji ze światem. Siostry nie wyżyłyby więc, gdyby nie ofiarodawcy. A tych jest niewielu. - Pomagają nam głównie osoby prywatne, które dzielą się z nami swoim ubóstwem. Najbardziej hojni są ubodzy. I to dzięki nim żyjemy - podkreśla Siostra Przeorysza. Dodaje, że dużą łaską dla klasztoru są dwie siostry, które otrzymują emerytury. - To jest dla nas ważny zastrzyk finansowy. Bo to jest tak, jak mówił jeden z naszych ojców karmelitów: największą przysługą, którą karmelitanka może dać swojemu klasztorowi, to dożyć 60 lat w dobrym zdrowiu, a potem żyć jeszcze długo i szczęśliwie - mówi Siostra Przeorysza.

Do Osin na rekolekcje

Chociaż klasztor nie jest jeszcze wykończony, siostry zapraszają wszystkich chętnych na pobyt rekolekcyjno-wypoczynkowy. Dysponują kilkoma pokojami gościnnymi, zapewniają wyżywienie. Goście mogą uczestniczyć razem z siostrami w Eucharystii oraz w Liturgii Godzin. Zaproszone są nie tylko kobiety, ale również mężczyźni. Przyjazd możliwy jest po uprzednim umówieniu się telefonicznie.
Karmelitanki zapraszają także wiernych na uroczystości związane z peregrynacją relikwii św. Teresy od Dzieciątka Jezus, karmelitanki bosej. Relikwie przybędą do klasztoru w Osinach 2 czerwca i zostaną tam do 3 czerwca.

Klasztor Sióstr Karmelitanek Bosych
Nowe Osiny, ul. Św. Józefa 23
05-300 Mińsk Mazowiecki,
tel. (0-25) 759-65-59
PKO BP Oddz. Mińsk Mazowiecki
31 1020 4476 0000 8702 0083 5926

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Szkudło do mężczyzn w Piekarach Śląskich: Rodzinność to życiodajne źródło wartości

2025-05-25 12:36

[ TEMATY ]

rodzina

Pielgrzymka mężczyzn

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W niedzielę 25 maja w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbywa się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców. - Na Śląsku rodzina od wieków zajmuje miejsce szczególne. W tradycyjnych domach panowały wartości, takie jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości - mówił na rozpoczęcie bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej do pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.

Pielgrzymka rozpoczyna się tradycyjnie od procesji z bazyliki piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze. Tam słowo do zebranych skierował bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - W setną rocznicę powstania naszej diecezji stajemy dziś w duchu wiary i wdzięczności wobec Boga, wobec Maryi - Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej i wobec naszych przodków. Wspominamy tych, którzy na tej śląskiej ziemi przez pokolenia żyli Ewangelią, często cicho, pokornie, w codziennym trudzie, lecz z niezłomnym sercem. To oni budowali nasze kościoły: z cegły i modlitwy. To oni, mimo wojen, granic, przemian politycznych i społecznych, nieśli w sobie żywą nadzieję, że Chrystus jest Panem każdego czasu. Na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu. Dziękujemy za biskupów, kapłanów, którzy służyli ludowi, często wśród cierpienia i niezrozumienia. Za rodziny, które przekazywały dzieciom pacierz i krzyż. Za babcie uczące śpiewać „Serdeczna Matko” i „Matko Piekarska”, za ojców, którzy w milczeniu klękali do modlitwy. To ich świadectwo staje się dla nas zobowiązaniem - mówił bp Marek Szkudło.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV objął Katedrę Rzymską. „Ofiaruję wam to co mam i czym jestem”

2025-05-25 18:53

[ TEMATY ]

bazylika św. Jana na Lateranie

Papież Leon XIV

Biskup Rzymu

Vatican News

Papież Leon XIV objął Katedrę Rzymską

Papież Leon XIV objął Katedrę Rzymską

Papież Leon XIV w niedzielne popołudnie uroczyście objął Bazylikę Świętego Jana na Lateranie. To katedra Biskupa Rzymu i „Matka wszystkich Kościołów”. Papież zapewnił, że pragnie wejść na wielki „plac budowy”, jaki prowadzi Kościół w Rzymie, będąc wielkim otwartym i gościnnym domem.

Kardynał Baldassare Reina, wikariusz generalny Rzymu na początku Mszy świętej powitał Leona XIV. „Ojcze Święty, Kościół, który jest w Rzymie z radością uczestniczy w objęciu Katedry Rzymskiej przez następcę Apostoła Piotra” – powiedział kard. Reina. „Objąć katedrę pasterską znaczy troszczyć się z miłością o owczarnię Chrystusa” – mówił dalej. „Niech Najwyższy Pasterz trzody, który powróci, znajdzie Kościół utwierdzony w wierze i pałający miłością” – dodał wikariusz generalny Rzymu.
CZYTAJ DALEJ

Nowe propozycje dla studentów od Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

2025-05-25 23:15

[ TEMATY ]

Fundacja Jana Pawła II

Archiwum Fundacji

W Rzymie odbył się zjazd zarządu Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. Rada Administracyjna spotkała się w dniach 21-22 maja. Przedstawiciele Fundacji uczestniczyli w pierwszej audiencji generalnej papieża Leona XIV. Podjęto również nowe decyzje.

„Każdego roku zarząd Fundacji obraduje dwa razy. Główne posiedzenie odbywa się na początku roku i to ono nadaje kierunek pracy na kolejne miesiące. Posiedzenie majowe jest natomiast spotkaniem bardziej kontrolnym. Zarząd ocenia wtedy realizację zadań zatwierdzonych na głównym posiedzeniu. Tak było i tym razem: lutowy zjazd zarządu przyniósł wiele konkretnych decyzji. W ostatnich miesiącach Fundacja zaczęła je intensywnie realizować, stąd majowe obrady były dla nas bardzo cennym spotkaniem. Przegląd pracy, ewaluacja dotychczasowej realizacji naszych projektów, dyskusje nad tym, co przyniosą najbliższe miesiące oraz konieczne niuanse – to wszystko znacząco usprawnia naszą pracę. Fundacja prowadzi tak wiele dzieł, że majowe spotkanie zarządu jest po prostu niezbędne” – wyjaśnia rzecznik Fundacji, ks. Tomasz Podlewski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję