Przedstawiciele kopalni w Karwinie: w wyniku wybuchu metanu zginęło 13 górników: 12 Polaków i jeden Czech. Pod ziemią pracowało 23 górników, w tym 23 Polaków.
W czwartek czeskie media poinformowały, że co najmniej jeden górnik zginął, 10 zostało rannych i 10 jest nadal poszukiwanych w następstwie czwartkowego wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego CSM w Karwinie w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego.
W czwartek wieczorem, rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska poinformowała PAP, że na polecenie premiera Mateusza Morawieckiego do Czech, na miejsce wypadku w kopalni w Karwinie udadzą się polscy ratownicy i będą gotowi natychmiast włączyć się do akcji ratowniczej, by wesprzeć czeskie służby. Z Polski „na miejsce udały się dwa pięcioosobowe zastępy zawodowego pogotowia górniczego, wyszkolone w działaniach po takich zdarzeniach, a także pomiarowiec z chromatografem” – powiedział PAP w piątek rzecznik CSRG Robert Wnorowski.
Zabrali ze sobą specjalistyczny sprzęt atestowany do pracy w warunkach zagrożenia wybuchem, czyli taki, który nie może iskrzyć dodał Wnorowski.
Premier Mateusz Morawiecki chwilę przed północą także potwierdził na Twitterze, że rozmawiał w czwartek z premierem Czech Andrejem Babisem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pierwsza grupa ratowników (6 osób) przystąpiła do akcji ratowniczej i właśnie zjeżdża na miejsca zdarzenia.
Pragnę złożyć wyrazy najgłębszego współczucia wszystkim bliskim ofiar katastrofy górniczej w Karwinie. To ogromna tragedia dla wszystkich Polaków i Czechów. W tym trudnym dniu szczególnie mocno pokażmy solidarność i poczucie narodowej wspólnoty.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 21 grudnia 2018
Premier Mateusz Morawiecki przybył już na miejsce tragedi.
[zdjecie id="77297"][/zdjecie]Do Karwiny wyruszyły zastępy ratowników górniczych z Polski, aby pomóc Czechom w prowadzeniu akcji ratunkowej. Ta jednak została przerwana ze względu na bardzo wysokie stężenie metanu w kopalni.