Reklama

Twórca Telefonu Zaufania dla Niepełnosprawnych

Chrystus jest dla mnie najważniejszy

Jan Arczewski od 1989 r. jest pensjonariuszem Domu Pomocy Społecznej „Kalina” w Lublinie. Jest znany nie tylko w swoim miejscu zamieszkania, ale także w całej Polsce, ponieważ od blisko 20 lat prowadzi Telefon Zaufania dla Niepełnosprawnych. Spieszy pomagać innym dobrym słowem i konkretną radą, bo sam najlepiej wie, co to samotność i inwalidztwo.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arczewski cierpi od piątego roku życia na rdzeniowy zanik mięśni. Kiedyś poszedł ojcu po zakupy i wracając, znienacka przewrócił się. Samodzielnie nie mógł już wstać. Po roku wnikliwych badań warszawscy lekarze podali diagnozę, z której wynikało, że jest to choroba nieuleczalna. Chłopiec przestał chodzić, ale to go nie załamało, bo zawsze miał wiele pasji, m.in. interesowała go lektura książek podróżniczych i biologicznych. Cieszył się też miłością rodziców i pięciorga rodzeństwa. Ukończył szkołę podstawową, która znajdowała się dwa kilometry od jego rodzinnej wsi, gdzie dowoziła go najpierw rodzina, a potem koleżanki i koledzy. Później w Konstancinie ukończył zasadniczą szkołę zawodową, wreszcie zdał egzamin maturalny w Zakopanem. Marzył o studiach psychologicznych, ale uczelnie nie chciały mieć u siebie studenta na wózku inwalidzkim. Przyjął go Katolicki Uniwersytet Lubelski. Nie ukończyłby studiów, gdyby nie bezinteresowna, stała pomoc kolegów, którzy przywozili go na zajęcia i odwozili. Na pewno mocą wewnętrzną dla ambitnego, lecz „sprawnego inaczej” była chęć usamodzielnienia się i rozpoczęcia normalnego życia.
Jan Arczewski, mając 26 lat, stwierdził, że jego dalsze życie będzie nastawione na pomoc innym niepełnosprawnym. Zdrowi nie znają trudności życia niepełnosprawnych, zwłaszcza tego, jakie muszą codziennie pokonywać bariery, nie tylko architektoniczne. Postanowił założyć Telefon Zaufania dla Niepełnosprawnych, którego prowadzenie wspierają finansowo m.in. władze miasta Lublina. W udzielaniu fachowych rad i sztuce słuchania bardzo przydaje się wiedza psychologiczna. W ciągu tylu lat Arczewski odebrał ok. 25 tys. telefonów od ludzi zdrowych i niepełnosprawnych. Nikt nie wie, ilu ludziom pomógł. „Każda sytuacja, która dotyczy utraty sensu życia, jest najtrudniejsza - mówi Arczewski. - Jeśli po rozmowach uda się ten sens przywrócić, to jest to największe szczęście. Trochę takich dramatycznych sytuacji było. Ale właściwie, jeśli uda się przywrócić komuś radość lub rozwiązać najprostszy problem, to też ma to swoją wagę, bo dotyczy konkretnego człowieka, dla którego jego problem jest najważniejszy”. Kiedyś w nocy zadzwonił do pana Janka załamany mężczyzna, który chciał popełnić samobójstwo. Zawiesił już nawet pętlę na suficie. Na pożegnanie się ze swoim życiem kupił butelkę wódki. Ale w tej desperacji pomyślał o telefonie zaufania. Zadzwonił. Arczewski długo przekonywał go o wartości ludzkiego życia, które nigdy nie jest przegrane w oczach Bożych, choćby było najgorsze. Niedoszły samobójca przez całą noc cierpliwie słuchał argumentacji niepełnosprawnego psychologa. Potem, spotykając go przypadkowo na ulicy w Lublinie, podszedł, by podziękować za uratowane życie. Jan Arczewski przyjął słowa wdzięczności ze wzruszeniem, bo wiedział, że choćby dla tego jednego uratowanego życia warto było założyć „telefonicznego przyjaciela”.
Arczewski mieszka w domu pomocy społecznej, gdzie ma dobrą opiekę medyczną. Z uwagi na to, że choroba ma charakter postępujący, konieczna jest stała pomoc lekarska. Matka, a także rodzeństwo odwiedzają go w placówce opiekuńczej przynajmniej raz w miesiącu; on sam raz w roku wyjeżdża do rodzinnej wsi. W DPS zatrudniony jest jako psycholog; spieszy z radą każdemu, kto się do niego zgłosi - nie tylko spośród mieszkańców „Kaliny”, ale także z całego miasta. Ma dar rozmawiania z ludźmi, dlatego wokół siebie skupił 60 wolontariuszy, którzy chcą społecznie służyć innym potrzebującym pomocy. W 2003 r. wszyscy oni otrzymali tytuł Wolontariusza Roku Lubelszczyzny. Rok później Arczewski został wybrany „Człowiekiem bez barier” w ogólnopolskim plebiscycie Stowarzyszenia Przyjaciół „Integracja” TVP 3 i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
Skąd ten niepozorny człowiek, tak boleśnie doświadczony, bierze tyle sił w swoim życiu, by służyć innym? „Chrystus jest dla mnie najważniejszy i zawsze staram się Go naśladować w służbie drugiemu człowiekowi. Eucharystia jest największym darem ofiarowanym ludziom, a więc i mnie, przez samego Chrystusa. Uczestnicząc we Mszy św., zawsze przystępuję do Komunii św., bo wtedy jest najpełniejszy udział w Najświętszej Ofierze. W naszym domu mamy kaplicę z Najświętszym Sakramentem, w której cztery razy w tygodniu odprawiana jest Msza św.” - odpowiada ten niezwykły psycholog. Na pytanie, czy dokucza mu samotność, odpowiada z pogodnym uśmiechem: „Nigdy nie czułem się samotny. Mam bardzo wielu przyjaciół i znajomych. Czasami jest mi bardzo smutno, że nie mam dla nich czasu, ale oni rozumieją, że głównie służę tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Wiedzą też, że jeśli będą w potrzebie, ten czas też dla nich znajdę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: jakich zmian dokona Leon XIV w Kurii Rzymskiej

9 maja, dzień po swoim wyborze na Stolicę Piotrową papieża, „Leon XIV wyraził wolę, aby szefowie i członkowie instytucji Kurii Rzymskiej, a także sekretarze i przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego tymczasowo kontynuowali pełnienie swoich urzędów donec aliter provideatur. Ojciec Święty pragnie bowiem zapewnić sobie pewien czas na refleksję, modlitwę i dialog przed dokonaniem jakichkolwiek nominacji lub ostatecznego potwierdzenia”. Tym niemniej zdaniem Marco Manciniego można w najbliższym czasie oczekiwać kliku nominacji.

Jednym z pierwszych stanowisk do obsadzenia w Kurii będzie z pewnością stanowisko prefekta Dykasterii ds. Biskupów oraz przewodniczącego Papieskiej Komisji ds. Ameryki Łacińskiej, które do swego wyboru pełnik kard. Robert Francis Prevost.
CZYTAJ DALEJ

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne: Nawroccy przekazali nam kawalerkę

2025-05-15 11:02

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Kasia Zaremba

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni podpisało z Nawrockimi umowę darowizny o przekazaniu kawalerki, która wcześniej należała do Jerzego Ż. - poinformował w czwartek PAP prezes tego stowarzyszenia Bogdan Palmowski.

W umowie została zawarta klauzula, która mówi o tym, że jeśli stan zdrowia Jerzego Ż. na to pozwoli, mężczyzna będzie mógł wrócić do mieszkania."Pod umową darowizny jest mój podpis oraz podpis pani Marty Nawrockiej, która miała pełnomocnictwo od pana Karola Nawrockiego"- dodał Palmowski.
CZYTAJ DALEJ

Związek Dużych Rodzin Trzy Plus inauguruje kampanię społeczną „Wybieram rodzinę”

2025-05-15 16:16

[ TEMATY ]

rodzina

Związek Dużych Rodzin

Adobe Stock

Pozytywny wizerunek rodziny, zachęta do budowania trwałych relacji oraz pokazanie, że rodzina może liczyć na wsparcie - takie m.in. cele przyświecają kampanii społecznej „Wybieram rodzinę”, zainicjowanej przez Związek Dużych Rodzin Trzy Plus. Oficjalna inauguracja kampanii miała miejsce dziś podczas spotkania w kawiarni Agere Contra w Warszawie. Podczas spotkania mówiono również o 13 Ogólnopolskim Zjeździe Dużych Rodzin, który zaplanowany jest od 6 do 8 czerwca w Zakopanem. Odbył się też krótki panel na temat problemów demograficznych.

O idei kampanii, zainicjowanej przez Elżbietę Majkę z ZDR opowiedziała Korina Bulenda - Nowak, specjalistka ds. komunikacji ZDR. Podkreśliła, że kampania „Wybieram rodzinę” skierowana jest przede wszystkim do młodych ludzi, którzy stają przed wyborem swojej drogi życiowej. Kampania ma pokazać wartość rodziny, wartość życia we wspólnocie, w której mamy z kim dzielić troski i radości. Zaznaczyła, że nie chodzi o to, by przedstawiać rzeczywistość wyidealizowaną i "cukierkową" ale taką, w której mimo różnych trudności jest w sumie więcej radości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję