Ukraiński Kościół Greckokatolicki bardzo szybko się rozwija i bardzo ważną rzeczą jest, aby odpowiadał na potrzeby społeczeństwa – mówił zwierzchnik tego Kościoła abp Światosław Szewczuk. Hierarcha odwiedził ukraińską eparchię w Stamford w stanie Connecticut w USA.
Abp Szewczuk zabrał głos podczas specjalnej kolacji, na której zbierano fundusze na dzieła Kościoła greckokatolickiego. Pośród 200 gości byli obecni ordynariusz eparchii Stamford bp Paul Chomnycky, jego poprzednik bp Basil Losten oraz konsul ukraiński w Nowym Jorku Denys Semenovych.
Arcybiskup większy kijowsko-halicki podkreślił, że tak szybki rozwój Kościoła, jaki obserwujemy w ciągu ostatnich pięciu lat, wcześniej miał miejsce, gdy Ukraiński Kościół Greckokatolicki wychodził z podziemia na początku lat 90. Dziś nie ma większego miasta na Ukrainie, gdzie nie stałaby nasza świątynia – powiedział zwierzchnik grekokatolików.
Według abp. Szewczuka na terenie Ukrainy wciąż prowadzona jest wojna hybrydowa, także na polu dezinformacji. My, grekokatolicy, jesteśmy wezwani, aby nieść światło nadziei dla naszego narodu – mówił hierarcha. Poprosił również o modlitwę w intencji uczciwych wyborów [parlamentarnych i prezydenckich w 2019 r. - KAI], jakie odbędą się na Ukrainie.
Gest Franciszka wobec Ukrainy pokazuje jego prawdziwe oblicze – uważa abp Eugeniusz Popowicz, zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Polsce. Z inicjatywy papieża 24 kwietnia podczas niedzielnych Mszy św. w kościołach całej Europy będą zbierane pieniądze na rzecz społeczeństwa Ukrainy. – Daj Boże, żeby każde państwo europejskie robiło dla Ukrainy to, co robiła i robi Polska – mówi KAI abp Popowicz.
Dominikanie opublikowali komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP. Poinformowano w nim, że jego "publiczna działalność została zawieszona aż do odwołania". Więcej w komunikacie poniżej.
Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.
Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością.
W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na
niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady,
zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby
Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł
niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po
noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii,
a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze
nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską.
Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie
wystarczy!
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.