W niedzielę, 19 grudnia 2004 r., tuż przed świętami Bożego Narodzenia, na wieczerzy wigilijnej w „Domu Spotkania” Caritas w Dąbrowicy spotkało się ok. 200 chorych i niepełnosprawnych. Już od kilkunastu lat lubelska Caritas organizuje przedświąteczne spotkanie, by przy wigilijnym stole zgromadzić osoby doświadczone przez los i ich opiekunów.
Zanim zaczęła się wieczerza wigilijna i kolędowanie, wiele osób o własnych siłach, wsparte tylko o kule, inne na wózkach inwalidzkich, otoczone opieką członków rodzin lub wolontariuszy, z wielką radością zgromadziło się w świątyni parafialnej w Dąbrowicy, gdzie bp Artur Miziński odprawił uroczystą Mszę św. W homilii Ksiądz Biskup zwracał uwagę na duchowe znaczenie Adwentu jako czasu oczekiwania, a przede wszystkim przygotowania wewnętrznego do właściwego przeżywania świąt Bożego Narodzenia. Zwracając się bezpośrednio do ludzi chorych, podkreślał z naciskiem, „poprzez dar Waszego cierpienia oczekiwanie na narodzenie Pana Jezusa nabiera szczególnego znaczenia”. Ksiądz Biskup mówił również o potrzebie bycia „człowiekiem Adwentu”: „Bycie człowiekiem Adwentu to życie, w którym dostrzega się głębszy sens codzienności, to sięganie po rzeczywistość ukrytą, ciągłe ubogacanie się, poszukiwanie i nie zatrzymywanie się w połowie drogi, to niezachwiana nadzieja na spełnienie się obietnic danych przez Boga”. W trudnej codzienności naznaczonej cierpieniem, przykłady osób takich, jak Jan Chrzciciel, Maryja czy Józef pokazują, że można żyć nadzieją. „Każde z nich miało swoje plany życiowe, a jednak potrafili do końca żyć nadzieją spełnienia obietnicy” - podkreślał Ksiądz Biskup. Taka postawa nie jest łatwa, ale prowadzi do doskonałości. „Wierzymy, że Wasze cierpienie ma sens, gdyż jest ono zjednoczone z Bogiem, a od kiedy wkroczył On w ziemskie życie, jest bardzo blisko Was, szczególnie w chwilach cierpienia. Wasza obecność u stóp ołtarza pokazuje, że nie bunt, ale współcierpienie z Jezusem jest drogą życiowego powołania. Życzę Wam, by On stał się mocą w przeżywaniu ludzkich słabości” - podkreślił na zakończenie homilii bp Miziński.
Podczas przejścia z kościoła do „Domu Spotkania” zaczął padać drobny śnieg i wkrótce wszystko zostało pokryte warstwą białego puchu. Zapanowała prawdziwie świąteczna atmosfera. W chwilę później rozpoczęła się wieczerza wigilijna, łamanie się opłatkiem, życzenia i wspólny śpiew kolęd. Wszystko to sprawiło, że ludzie stali się sobie naprawdę bliscy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu