Tytuł człowieka roku 2004 Tygodnik „Solidarność” przyznał Lechowi Kaczyńskiemu. Prezydent Warszawy został laureatem nagrody za „godne przygotowanie obchodów 60. rocznicy Powstania Warszawskiego i walkę o przestrzeganie zasad obyczajowych w stolicy”.
- Jestem wzruszony, że „Tytuł Człowieka Roku” mogę przyznać człowiekowi „Solidarności”. W latach 1989-91 Lech Kaczyński był wiceprzewodniczącym Związku - mówił Jerzy Kłosiński, redaktor naczelny Tygodnika Solidarność. Na uroczystości w mazowieckiej siedzibie Związku, 21 grudnia obecne były władze NSZZ Solidarność z przewodniczącym Januszem Śniadkiem na czele.
Jerzy Kłosiński przypomniał relację z obchodów Powstania Warszawskiego zamieszczoną w Tygodniku Solidarność: „To był prawdziwy cud, te trzy dni uroczystości rocznicowych Powstania Warszawskiego. Wszystko w najlepszym stylu, doskonale zorganizowane. Aż trudno uwierzyć, że mogło się to zdarzyć w naszym kraju. Ale to dowodzi, że chcieć to móc. Chciał prezydent Warszawy Lech Kaczyński, i za to mu chwała. Stał się w tych dniach bohaterem dla powstańców i tych wszystkich Polaków, którzy nie godzą się z trwającą także w wolnej Polsce deprecjacją Powstania”.
Prezydent był bardzo wzruszony. Na spotkanie przybył z małżonką oraz współpracownikami, co świadczy jak ważne było dla niego wyróżnienie. - Nie jestem przyzwyczajony do odbierania nagród. Wyróżnienia otrzymywałem kiedy byłem prezesem NIK-u. Jako polityk muszę być przygotowany raczej na krytykę. Z tym większą przyjemnością przyjmuję tytuł - powiedział Kaczyński.
Prezydent przyznał, że starał się zrobić wszystko, aby godnie uczcić obchody rocznicy Powstania Warszawskiego. - Mam nadzieję, że nasz rząd i politycy będą przywracać historyczną pamięć innym ważnym dla nas wydarzeniom, tym z czasów nam bliższych. Zupełnie zapomniany jest przecież okres naszego „podziemia” - podkreślił Kaczyński.
Janusz Śniadek zaznaczył, że obecni działacze „Solidarności” czują się kontynuatorami pokolenia powstańców. Sam marzy o tym, aby rocznica wydarzeń sierpniowych przygotowana była w taki sposób jak 60. rocznica Powstania Warszawskiego.
Jeśli Sławomir Mentzen poparłby Rafała Trzaskowskiego, nie miałoby to nic wspólnego z tym, co Konfederacja głosi i oznaczałoby to wprowadzanie w błąd społeczeństwa - stwierdził szef PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że ma nadzieję, że Menzten takiego błędu politycznego nie popełni.
Menzten, który jako kandydat Konfederacji zajął w niedzielnej I turze wyborów prezydenckich trzecie miejsce (14,81 proc. głosów), ma we wtorek wypowiedzieć się w sprawie drugiej tury, w której 1 czerwca zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS Karol Nawrocki. Podczas wyboru wyborczego Mentzen powiedział, że każdy z jego wyborców samodzielnie podejmie decyzję, co zrobić w drugiej turze wyborów; zapowiedział jednak, że zamierza pomóc swym wyborcom podjąć tę decyzję.
Dziś rano Ojciec Święty niespodziewanie udał się do Dykasterii do spraw Biskupów. Czarnym vanem, którym zwykle porusza wjechał do garażu umożliwiającego dostęp do budynku, którego główne wejście znajduje się przy placu Piusa XII.
Leon XIV udał się zatem do siedziby Dykasterii, którą kierował od 30 stycznia 2023 r., przed rozpoczęciem konklawe, które wybrało go na papieża. Dzisiejsza wizyta była trzecią niespodziewaną, po odwiedzinach sanktuarium w Genazzano i Augustinianum, gdzie odprawił Mszę św. i zjadł obiad ze swoimi współbraćmi.
Pamiętam go od samego początku, kiedy zacząłem pracować w Watykanie, czyli od prawie 45 lat – wydaje się, że Giovanni Battista Re był zawsze w „sercu” Kościoła katolickiego.
Gdy go poznałem w 1980 r. był asesorem ds. ogólnych Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej. W 1987 r. awansował - został mianowany sekretarzem bardzo ważnej dykasterii, Kongregacji ds. Biskupów i otrzymał święcenia biskupie z rąk Jana Pawła II. Następnie, w 1989 r., Papież sprowadził go z powrotem do Sekretariatu Stanu, gdzie powierzył mu funkcję substytuta. Był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. A o tym, kim był dla Papieża Giovanni Battista Re świadczy fakt, że podczas letnich wakacji w 1998 r. spędzanych w Lorenzago di Cadore Jan Paweł II zapragnął odwiedzić jego rodzinne strony – miasteczko Borno w alpejskiej dolinie Valcamonica. Bo kard. Re to góral pochodzący z rodziny rolników, chociaż jego ojciec był stolarzem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.