Przy granicy ze Słowacją, w Beskidzie Sądeckim jest miejscowość
uzdrowiskowa o nazwie Żegiestów, znajduje się tu dom rekolekcyjno-wypoczynkowy "
Misericordia". Właśnie w tym miejscu odbyły się kolonie zorganizowane
przez parafię św. Floriana z Częstochowy. Pierwszy turnus rozpoczął
się 24 czerwca, ostatni zakończył się 13 sierpnia. Łącznie we wszystkich
turnusach wzięło udział ok. 600 uczestników z częstochowskich parafii:
św. Floriana, św. Wojciecha, św. Judy Tadeusza, św. Jadwigi, Archidiecezjalnej
Caritas i innych oraz z Wielunia, Zawiercia, Opoczna, Dobryszyc,
Zawady k. Kłomnic, a nawet Koźminka k. Kalisza.
Organizowano dzieciom spacery po górach, wycieczki do Krynicy
i do Zakopanego. Codziennie w miejscowym kościele pw. św. Anny był
śpiew, modlitwy oraz odprawiana Msza św. Odbywały się też spotkania
w grupach prowadzone przez animatorów. Wieczorem miały miejsce pogodne
wieczorki. W kuchni panie przygotowywały pyszne posiłki.
24 lipca kolonie zaszczycił swoją obecnością Ksiądz Arcybiskup,
który w parafialnym kościele odprawił Mszę św., poświęcił figurkę
Matki Bożej oraz budynek rekolekcyjno-wypoczynkowy "Misericordia"
.
Wszyscy, którzy brali udział w koloniach, chcą wyrazić wdzięczność
ks. Andrzejowi Parusińskiemu za trud w zorganizowaniu wypoczynku.
Podziękowania należą się także Paniom Kucharkom, które trudziły się
w kuchni, animatorom oraz klerykom z Wyższego Seminarium Duchownego
za opiekę nad dziećmi. (Tekst i fot. Adam Śpiewak)
Taka jest nasza wiara
Solidarni z dotkniętymi klęską powodzi kłomniczanie spieszyli
z pomocą materialną i duchową potrzebującym. Składali ofiary pieniężne
do puszek, modlili się w czasie Nowenny do Matki Bożej Nieustającej
Pomocy. Z inicjatywy władz gminy i dziekana kłomnickiego dekanatu
- ks. Zdzisława Bednarza Urząd Gminy Kłomnice przyjął grupę 30 dzieci
powodzian z Sandomierza. Dzieci wzięły udział w pieszej kłomnickiej
pielgrzymce na Jasną Górę w dniach 25-26 sierpnia, którą poprowadził
ks. Jarosław Zając.
W grupie 395 pątników z kłomnickiej parafii i 65 z pobliskiego
Widzowa Alejami NMP podążały do Matki Bożej Częstochowskiej również
kłomnickie dzieci z zespołu taneczno-wokalnego "Płomyczki". Dzieci
obdarowane zostały przez pracowników Niedzieli firmowymi czapeczkami
i "krówkami", co wzbudziło ogólną radość parafian i gości z San-domierza. (
Wiesława Jarońska)
Rok Kubinowski w szkołach
W Roku Kubinowskim Wydział Katechizacji Dzieci i Młodzieży Kurii
Metropolitalnej przygotował specjalny numer Biuletynu Katechetycznego (
nr 3, maj 2001) poświęcony pierwszemu biskupowi częstochowskiemu
Teodorowi Kubinie. Biuletyn zawiera propozycje katechez dla szkół
podstawowych, gimnazjalnych i średnich z wiedzy o życiu, działalności
i nauczaniu tej wielkiej postaci Kościoła częstochowskiego. Treści
zawarte w Biuletynie wykorzystane być mogą nie tylko przez nauczycieli
religii, ale również j. polskiego, historii i na lekcji wychowawczej.
Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.
W czasie oblężenia Jerozolimy przywódcy, którzy trzymali Jeremiasza w więzieniu, powiedzieli do króla: «Niech umrze ten człowiek, bo naprawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia». Król Sedecjasz odrzekł: «Oto jest w waszych rękach!» Nie mógł bowiem król nic uczynić przeciw nim. Wzięli więc Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie. Ebedmelek wyszedł z domu królewskiego i rzekł do króla: «Panie mój, królu! Źle zrobili ci ludzie, tak postępując z prorokiem Jeremiaszem i wrzucając go do cysterny. Przecież umrze z głodu w tym miejscu, zwłaszcza że nie ma już chleba w mieście». Rozkazał król Kuszycie Ebedmelekowi: «Weź sobie stąd trzech ludzi i wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze».
Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem.
Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie.
Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
Ponad pięćdziesięcioro pielgrzymów, w ponad trzydziestostopniowym upale, na piętnastokilometrowej drodze od Boguszyc osiedla do Brzezinki. W piątek 15 sierpnia odbyła się już siódma pielgrzymka do Brzezinki.
W tym roku pątnicy wędrowali pod hasłem "Król pragnie twego piękna". To słowa zaczerpnięte z psalmu 45, który jest śpiewany podczas mszy św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP. Tegorocznemu wędrowaniu przewodził ks. Łukasz Dyktyński- moderator Wspólnoty Przymierza Rodzin Mamre. Podczas drogi nawiązał do hasła pielgrzymki i wskazał jakie piękno jest najważniejsze. - Bóg patrzy inaczej niż ludzie, dla niego najważniejsze jest serce i my też tak powinniśmy patrzeć na siebie i na innych. O piękno zewnętrze trzeba dbać - wygląd, strój, makijaż... - ale to wszystko przemija a najważniejsze co zostaje, to piękno serca- podkreślał ks. Dyktyński.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.