Reklama

Tradycyjne Boże Narodzenie...

O zwyczajach i historii Świąt Bożego Narodzenia z ks. kan. Jerzym Spychałą, dyrektorem Muzeum Archidiecezji Łódzkiej, rozmawia Ewa Małgorzata Matysiak

Niedziela łódzka 52/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewa M. Matysiak: - Święta Bożego Narodzenia stają się coraz bardziej komercyjnym wydarzeniem. Wielu z nas już nawet nie wie, dlaczego ich tradycja zajmuje w polskiej kulturze tak istotne miejsce. Jaka jest historia tych Świąt?

Ks. kan. Jerzy Spychała: - Nie potrafimy w sposób jednoznaczny ustalić, od kiedy chrześcijanie świętowali tę uroczystość, ale z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, że nastąpiło to ok. IV wieku. Przez pierwsze trzy stulecia Kościół obchodził jedynie święto Zmartwychwstania Chrystusa. Istotne znaczenie dla ustalenia Święta Narodzenia Pańskiego miało ogłoszenie przez Sobór Nicejski w 325 r., że Jezus Chrystus był prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem.

- Święta Bożego Narodzenia rozpoczynają się Wigilią. Słowo to wywodzi się z języka łacińskiego i oznacza „czuwanie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wigilia poprzedzała dawniej wszystkie większe uroczystości chrześcijańskie, znana była już w Starym Testamencie. Obchodzono ją przed każdą uroczystością, nawet przed szabatem - stanowiła przygotowanie do odpoczynku świątecznego. Uroczysta Wigilia Bożego Narodzenia wywodzi się z tamtej tradycji i liturgii. Wedle tego zwyczaju, że w dniu poprzedzającym większe uroczystości obowiązywał post, a wierni przez całą noc wspólnie się modlili. W Polsce Wigilia Bożego Narodzenia zachowała taki charakter do dziś.

Reklama

- Jednak, mówiąc „Wigilia”, mamy na myśli głównie uroczystą wieczerzę. Ten dzień dla wielu osób liczy się od zmroku.

- Wieczerza wigilijna to szczególna uczta, przeżywana w duchu jedności, wspólnoty i miłości, przybliżająca klimat Nocy Betlejemskiej. Wolne miejsce przy stole wyraża pamięć o nieobecnych bliskich. Ilość potraw dawniej była różna. Jeden z etnografów napisał, że wieczerza chłopska składała się z 7 potraw, szlachecka z 9, a pańska - z 11. Zawsze jednak była to liczba nieparzysta. Najczęściej podawano zupę grzybową lub barszcz czerwony, różnie przyrządzone ryby, kapustę, groch, grzyby, kluski z makiem, owoce świeże, suszone i gotowane. Dziś sposób przyrządzania potraw został nieco zmieniony, lecz składniki pozostały te same.

- Przez lata przetrwały jeszcze inne zwyczaje, związane bezpośrednio ze świątecznym stołem: wkładamy siano pod obrus, dzielimy się opłatkiem...

Reklama

- Rzeczywiście, Gloger, Kolberg i Nowowiejski wspominają, że „nie siadano do Wigilii bez snopów żyta po rogach komnaty stołowej ustawionych”. Na wsiach po uczcie wigilijnej kręcono z tych snopów małe powrósła i obwiązywano nimi drzewa w sadach w przekonaniu, że będą lepiej rodziły. Sianem z odrobiną opłatka karmiono też inwentarz w oborach.
Podczas wieczerzy człowiek chciał przedstawić Stwórcy symbole swego całorocznego trudu, pracy swoich rąk i niepokoju o dzień następny. Siano i słoma przypominają nam także ubóstwo Groty Betlejemskiej, gdzie Maryja złożyła na sianie narodzonego Chrystusa.

- Najbardziej podniosłym i uroczystym momentem wieczerzy jest dzielenie się opłatkiem. Skąd pochodzi ten obrzęd?

- Wszyscy są zgodni co do tego, że opłatki są pozostałością eulogii starochrześcijańskich. Były to chleby, które składano na ołtarzu podczas Mszy św. Tym, którzy byli nieobecni na świętym zgromadzeniu, zanoszono je do domu. Dziś ślad tego znaku wzajemnej życzliwości i jedności duchowej pozostał w rozsyłaniu w Adwencie opłatków z dobrymi życzeniami przez proboszczów swoim parafianom oraz przez przyjaciół sobie nawzajem. Opłatki były wypiekane na plebaniach i w klasztorach, nie można ich było nabyć w handlu. Miało to swoją głęboką wymowę i było wyrazem jedności z kościołem parafialnym. Dzielenie się opłatkiem przypomina, że nawet ostatnim kawałkiem chleba należy podzielić się z bliźnim, zbliża oddalonych i skłóconych.

- Swego rodzaju zwiastunem choinek była „podłaźniczka”, czyli ścięty czubek choinki, wieszany u pułapu chałupy wierzchołkiem w dół. Choinki w obecnej formie przywędrowały do nas z Niemiec, a dokładniej - z Nadrenii.

Reklama

- Istotnie, zwyczaj ten trafił do Polski dopiero w XIX wieku. Choinka, która przywodzi na myśl drzewo życia, jest symbolem na wskroś chrześcijańskim. Ubiera się ją w dniu wspomnienia w kalendarzu naszych pierwszych rodziców - Adama i Ewy. Przypomina nam naukę o upadku i odkupieniu rodzaju ludzkiego. Pierwsi rodzice przez nieposłuszeństwo sprowadzili śmierć na ludzkość, a Chrystus, przez swe posłuszeństwo Ojcu aż do śmierci krzyżowej, dokonał Odkupienia świata. W noc Bożego Narodzenia Bóg zwraca człowiekowi drogę do drzewa życia czyli dar nieśmiertelności.

- Dziś już mało kto pamięta, że tak naprawdę św. Mikołaj wcale nie chodził w czerwonej czapce i nie wciskał się przez komin. Taki wizerunek stworzono dla potrzeb reklamy handlowej dopiero w latach 30. XX wieku. Św. Mikołaj był bowiem biskupem, który poświęcił swoje życie ubogim...

- Św. Mikołaj to postać historyczna. Urodził się ok. 270 r. w Azji Mniejszej. Był jedynym dzieckiem bardzo zamożnych rodziców, którzy wiele lat modlili się o jego narodziny. Cechowała go wielka wrażliwość na ludzkie nieszczęście i biedę, a także ogromna pobożność. Gdy został wybrany na biskupa miasta Mira, zasłynął z opieki nad ubogimi. Opiekę tę sprawował w sposób bardzo dyskretny, czasami wręcz anonimowy. Św. Mikołaj zmarł ok. 350 roku. Dziś jego relikwie znajdują się w Bari we Włoszech. Dzięki niemu przetrwał zwyczaj obdarowywania się prezentami w dzień jego liturgicznego wspomnienia - 6 grudnia. Niestety, sam wizerunek tej postaci uległ wpływom reklamy i dziś rzadko już możemy zobaczyć św. Mikołaja w mitrze i z pastorałem.

- Po wizycie św. Mikołaja, która zazwyczaj następuje pod koniec wieczerzy wigilijnej, udajemy się na Pasterkę. Jest to wyjątkowa Msza św.

Reklama

- Pasterka otwiera cykl liturgicznych obchodów, związanych z tajemnicą Wcielenia, czyli przyjęcia przez Syna Bożego ludzkiej natury i przyjścia na świat. Nazwa tej Mszy św., odprawianej o północy, wywodzi się od czytanej podczas niej Ewangelii o przybyciu pasterzy do stajenki betlejemskiej. Zaczęto ją odprawiać w połowie VI wieku.

- Idąc na Pasterkę, nawiedzamy żłóbek lub szopkę. Skąd wywodzi się zwyczaj stawiania szopek?

- Osiem wieków temu św. Franciszek z Asyżu po raz pierwszy zainscenizował stajenkę betlejemską. Wszystkie postaci odtwarzali w niej jego bracia zakonni. Franciszkanie zachowali tę tradycję także po śmierci swego założyciela. Przekaz Ewangelii w tej formie rozbudzał bowiem wyobraźnię wiernych, przybliżał im wydarzenia Nocy Betlejemskiej. Szopki zaczęły pojawiać się na całym świecie. Dotarły również do Polski, gdzie na stałe wpisały się w krajobraz obchodów Bożego Narodzenia.

- W myśl nowych interpretacji przykazań kościelnych post w Wigilię nie jest obowiązkowy. Jednak większość Polaków nie bardzo wyobraża sobie wieczerzę wigiljną ze schabowym lub żeberkami w sosie.

- Tradycyjnie w Polsce w Wigilię Bożego Narodzenia zachowujemy post ścisły. Jakościowy post trwał aż do północy, zaś ilościowy - do ukazania się na niebie pierwszej gwiazdy. Kościół w Polsce zachęca nas, aby - choć nie jest to nakazane pod grzechem - nadal zachowywać ten zwyczaj, który jest pozostałością dawnego charakteru Adwentu.

- Jak dziś powinniśmy przeżywać wieczerzę wigiljną?

Reklama

- Wieczerza wigilijna ma charakter wybitnie religijny. Głębokie przeżycie tego wieczoru jednoczy każdą rodzinę i pozostawia najpiękniejsze wspomnienia na dalsze życie naszych dzieci. Dobrze, jeśli w naszym mieszkaniu znajdzie się żłóbek z Dzieciątkiem Jezus. Stół nakrywamy białym obrusem, pod którym umieszczamy źdźbła siana. Obok zapalonej świecy (np. Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom) na talerzyku kładziemy poświęcony opłatek i otwartą księgę Ewangelii. Gdy ukaże się pierwsza gwiazda na niebie, rodzina gromadzi się wokół stołu wigilijnego. Jedno miejsce przy stole zostawiamy wolne dla kogoś, kto niespodziewanie może zapukać do drzwi. Rozpoczęcie wieczerzy to zadanie dla ojca rodziny lub kogoś starszego. Po odczytaniu Ewangelii lub po wspólnej modlitwie, zebrani dzielą się opłatkiem, wzajemnie składając sobie życzenia. Nie spieszymy się przy spożywaniu wieczerzy i, oczywiście, pamiętamy o wyłączeniu na ten czas telewizora. Razem z nami do stołu zasiada bowiem sam Chrystus.

- Dziękując Księdzu za rozmowę, życzę radosnych i tradycyjnych Świąt Bożego Narodzenia.

- Ja także wszystkim Czytelnikom Niedzieli na Święta Bożego Narodzenia składam życzenia obfitości łask Bożego Dzieciątka.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Adrian Galbas zapowiedział synod w archidiecezji warszawskiej

2025-12-14 12:33

[ TEMATY ]

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

"Chciałbym byśmy niebawem podjęli w diecezji dzieło synodu, poprzedzone presynodem" - powiedział abp Adrian Galbas podczas Mszy Świętej w Archikatedrze Warszawskiej.

W pierwszą rocznicę ingresu do Warszawy abp Adrian Galbas zapowiedział rozpoczęcie synodu w Archidiecezji Warszawskiej, który będzie poprzedzony presynodem. Metropolita warszawski ogłosił tę decyzję podczas Mszy Świętej kończącej obchody jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Myśl na tydzień - bp Piotr Kleszcz OFMConv

2025-12-15 14:52

[ TEMATY ]

Myśl na tydzień

Bp Piotr Tomasz Kleszcz

eposkopat.pl

Biskup Piotr KLESZCZ OFMConv - Biskup Pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej

Biskup Piotr KLESZCZ OFMConv - Biskup Pomocniczy Archidiecezji Łódzkiej
23.12.2025 – 29.12.2025 Bóg wymaga od nas miłości, dlatego że On pierwszy nas miłością obdarował. Wyjątkowo doświadczamy tego w okresie świąt Bożego Narodzenia – świąt miłości Boga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję