Wierzę, że historia Alfiego pozwoli nam z nową siłą zrozumieć, jak ważne jest wzmacnianie kultury towarzyszenia chorym aż do końca, a nie porzucania ich, czy wydawania na nich wyroku śmierci. Wskazuje na to abp Vincenzo Paglia zapowiadając zorganizowanie międzydyscyplinarnej konferencji o niesieniu pomocy dzieciom w podobnym stanie jak Alfie Evans, Charlie Gard, czy Isaiah Haastrup. Są to chłopcy, których rodzicom w ciągu minionych miesięcy nie pozwolono na decydowanie o dalszej terapii swych dzieci. Abp Paglia podkreśla zarazem, że żaden trybunał nie może decydować o czyimś życiu, a sądy muszą respektować wolę rodziców.
„Decyzja brytyjskich sędziów jest najprostszą drogą do przyzwolenia na eutanazję dzieci” - przestrzega ks. Gonzalo Miranda, dziekan wydziału bioetyki w Papieskim Ateneum Regina Apostolorum. Zarazem wskazuje on na pozytywny aspekt tej dramatycznej sytuacji. „Paradoksalnie, tragedia Alfiego doprowadziła do czegoś dobrego: do światowej mobilizacji sumień i otwarcia oczu na to, co się dzieje. Miliony ludzi otwarcie wypowiedziało się za życiem i stanęło w jego obronie, a to może postawić tamę cichemu przepychaniu cywilizacji śmierci” – podkreśla bioetyk.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podobnego zdania jest bp Francesco Cavina, który doprowadził do spotkania taty chłopca z Papieżem Franciszkiem. „Batalia o Alfiego była i jest wielką batalią o życie innych dzieci, które są lub będą w podobnej sytuacji. To co się wydarzyło jasno pokazało, że potrzeba refleksji nad tym, kto ma prawo stanowić o czyimś życiu lub śmierci. Na pewno nie może to być państwo ani sądy” – podkreśla włoski hierarcha.
Tymczasem w Wielkiej Brytanii rozpoczęła się dyskusja nad koniecznością zmiany prawa w sprawach takich jak Alfiego, Charliego i Isaiaha. Żadnemu z nich nie pozwolono na skorzystanie z dalszej diagnostyki za granicą, tłumacząc to ich „najlepszym interesem”. Wszyscy trzej zmarli po odłączeniu od respiratora. Dyskusję nad zmianą prawa zainicjowali rodzice Charliego Garda, którzy od dłuższego już czasu prowadzą konsultacje w tej sprawie m.in. z pediatrami, etykami, prawnikami, politykami i rodzicami po podobnych przejściach. Nowe prawo miałoby zapewnić rodzicom większą decyzyjność w sporach z lekarzami. Służyć temu miałaby m.in. specjalna platforma do mediacji, zanim spory trafią do sądu. Propozycję nowych przepisów roboczo nazywa się „Charlies Law”, czyli „Prawem Charliego”, a ostatnio coraz częściej „Prawem Alfiego”.