Reklama

Z Pasterzem dziękowali za 35 lat parafii

Drugi etap świętowania jubileuszu franciszkańskiej parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Sanoku pod hasłem „35 lat - jesteśmy wspólnotą parafialną” miał miejsce 16 października br. Gościem uroczystości był bp Adam Szal, który zainaugurował przeżywanie w parafii Roku Eucharystii.

Niedziela przemyska 47/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszy etap miał miejsce 14 września br., w uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. Mszy św. jubileuszowej przewodniczył prowincjał krakowskich franciszkanów o. Kazimierz Malinowski z Krakowa. Poświęcił on wtedy obraz św. Maksymiliana ufundowany przez dzieci i młodzież, który umieszczono w odnowionej kaplicy poświęconej temu Świętemu.
Podczas uroczystości październikowych razem z bp. Adamem sanoczanie dziękowali za ustanowienie franciszkańskiej parafii, za odnowioną kaplicę św. Maksymiliana, za 31 lat posługi przy niej Sióstr Służebniczek Starowiejskich oraz za 10-lecie istnienia ich domu zakonnego. Obecnie przy parafii pracują trzy siostry katechetki i moderatorki grup: s. Małgorzata Schmidt, s. Dorota Horodecka i s. Agata Bodziak. Oprócz licznie zebranych wiernych, obecni byli m. in.: ks. archiprezbiter Feliks Kwaśny, ks. dziekan Andrzej Skiba, kapłani z dekanatu oraz służebniczki ze Starej Wsi: s. Zdzisława Uryć - matka prowincjalna, s. Maria Paluch - sekretarka i s. Grażyna Prymon - ekonomka.
Uroczystość odbyła się w 26. rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II oraz w przeddzień inauguracji w Kościele Roku Eucharystii. Bp Adam w homilii podkreślił, że z Eucharystii Kościół czerpie siłę i jedność. Przedstawił kilka postaci, które są przykładami życia Eucharystią na co dzień: św. Ignacego Antiocheńskiego - męczennika za wiarę, św. Maksymiliana Marii Kolbego - męczennika z Oświęcimia, o. Waltera Ciszka - misjonarza i zesłańca, F. X. Nguyen van Thuan - wietnamskiego kardynała i więźnia, św. Józefa Sebastiana Pelczara - biskupa przemyskiego. Na koniec przytoczył słowa Jana Pawła II, mówiąc że Eucharystia jest darem największym - i tak trzeba ją przyjmować i nią żyć.
Ksiądz Biskup nawiązał do obrzędu dzielenia się chlebem, jaki miał miejsce na zakończenie Mszy św. Powiedział, że kiedy jak dzielony - wzmacnia wzajemne relacje. Tak samo jest z Eucharystią - dzielona i rozdawana, pomnaża się i umacnia wszystkich. - Niech ten symbol jedności, dzielenia się dobrem, będzie zachętą dla naszych parafian, by nie bali się dać dla innych więcej czasu, zaangażowania i serca, bo to zawsze przynosi dobre owoce i pomnaża się - powiedział proboszcz parafii o. Stanisław Glista OFMConv.
Franciszkanie z Sanoka wyrażają podziękowanie dla Pasterzy diecezji, przekazują słowa najgłębszego szacunku dla pracujących przy parafii Sióstr Służebniczek. Słowa wdzięczności kierują także do wszystkich dobrodziejów wspierających renowację kaplicy św. Maksymiliana i inne prace remontowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

2 600 km za dobrą żonę, czyli o zaręczynach i ślubach w drodze na Jasną Górę

2025-08-27 18:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

droga

zaręczyny

#Pielgrzymka

śluby

Niedziela Łódzka

W czasie pielgrzymki na Jasną Górę żonę lub męża można sobie wymodlić, poznać i poślubić. - Przy okazji przeprowadzić test; czy ta „upatrzona druga połowa” nie jest przypadkiem „siebielubkiem”, marudą, czy rano z uśmiechem wstanie i maszeruje, a może potrafi śpiewać - dopowiadają nowożeńcy. Oświadczyny czy śluby to jedne częstych wydarzeń podczas pielgrzymek pieszych czy rowerowych na Jasną Górę.

To w drodze do Częstochowy wiele i wielu wypatrzyło swoją „drugą połówkę”, tak jest w przypadku i tegorocznych nowożeńców i narzeczonych. A tych na pielgrzymkowych szlakach nie brakowało.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

2 600 km za dobrą żonę, czyli o zaręczynach i ślubach w drodze na Jasną Górę

2025-08-27 18:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

droga

zaręczyny

#Pielgrzymka

śluby

Niedziela Łódzka

W czasie pielgrzymki na Jasną Górę żonę lub męża można sobie wymodlić, poznać i poślubić. - Przy okazji przeprowadzić test; czy ta „upatrzona druga połowa” nie jest przypadkiem „siebielubkiem”, marudą, czy rano z uśmiechem wstanie i maszeruje, a może potrafi śpiewać - dopowiadają nowożeńcy. Oświadczyny czy śluby to jedne częstych wydarzeń podczas pielgrzymek pieszych czy rowerowych na Jasną Górę.

To w drodze do Częstochowy wiele i wielu wypatrzyło swoją „drugą połówkę”, tak jest w przypadku i tegorocznych nowożeńców i narzeczonych. A tych na pielgrzymkowych szlakach nie brakowało.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję