Reklama

Władysław Skręty - laureat kulturalnej nagrody władz Krosna Odrz.

Kocha muzykę

Co roku przyznawana jest Nagroda Kulturalna Burmistrza Miasta i Gminy Krosno Odrz. za osiągnięcia w działalności kulturalnej. Uprzednio na honorowej liście dominowali plastycy, w tym roku kapituła przyznała ją muzykowi Władysławowi Skrętemu - dyrygentowi chóru kościelnego, działającego przy parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej. 30 września nagrodę wręczył w imieniu nieobecnego burmistrza jego zastępca Mirosław Glaz. Sylwetkę Laureata i osiągnięcia chóru zaprezentował prezes kościelnych chórzystów Wojciech Jurewicz. Przed uroczystością chór zaśpiewał kilka pieśni, których wysłuchali przybyli na sesję radni i liczni goście.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rodzina

71-letni dziś Władysław Skręty przybył do Krosna Odrz. z nakazem pracy w ręku w 1952 r. po ukończeniu Liceum Pedagogicznego w Ośnie Lubuskim. Wiedzę z zakresu wychowania muzycznego uzupełniał na trzyletnim Studium Nauczycielskim w Gorzowie Wlkp. i podczas studiów w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze.
W Krośnie najpierw podjął pracę w Liceum Ogólnokształcącym, gdzie nauczał wychowania fizycznego, przysposobienia wojskowego i śpiewu, a od 1956 r. aż do przejścia na emeryturę uczył muzyki i WF-u w Szkole Podstawowej nr 1.
Jego żona Janina, również nauczycielka, zawsze go wspierała i była dobrym duchem w trudnych chwilach niełatwego zawodu nauczyciela, a także zastępowała go wtedy, gdy wyjeżdżał na koncerty.
Państwo Skrętowie mają dwóch dorosłych synów. Starszy Jacek ukończył prawo. Przez dwie kadencje (w latach 90.) pełnił funkcję prezesa Sądu Rejonowego w Krośnie, a od dwóch lat jest sędzią w Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze. Młodszy Grzegorz - technik teletransmisji - jest cywilnym pracownikiem w jednej z krośnieńskich jednostek wojskowych.

Praca w szkole…

Reklama

Władysław połknął muzycznego bakcyla w rodzinnym domu w Brodach Poznańskich (pow. Nowy Tomyśl). Przygodę z muzyką kontynuował w Liceum Pedagogicznym w Ośnie, a do jego ulubionych wykładowców należał Jan Sobociński, któremu wiele zawdzięcza w poznawaniu tajników muzycznej wiedzy. Ludzie zwykle traktują wyuczony zawód jedynie jako źródło utrzymania. Inaczej jest z panem Władysławem, któremu muzyka wprawdzie przysparzała skromnych dóbr, ale nie one były najważniejsze. On po prostu muzykę kocha.
Podczas 35 lat pracy w szkole prowadził chór, który był znany i podziwiany daleko poza opłotkami Krosna. Prowadził też zespół wokalny i akordeonowy. Przez wiele lat szkolni chórzyści uczestniczyli w wojewódzkich przeglądach a cappella w Sulechowie, plasując się dwukrotnie na pierwszym miejscu. Znaczącym sukcesem kierowanego przez W. Skrętego chóru było prawo reprezentowania województwa w eliminacjach rejonowych w Lesznie. Krośnianie zajęli tam trzecie miejsce.
Po przejściu na emeryturę jeszcze przez dwa lata prowadził zajęcia wychowania muzycznego w SP nr 3, a przez trzy kolejne w Szkole Podstawowej w Osiecznicy. W latach 1958-1986 uczył gry na akordeonie w Społecznym Ognisku Muzycznym i kierował zespołem muzycznym młodych akordeonistów. U schyłku lat 60. pan Władysław wspólnie z kolegami: Henrykiem Abrahamowiczem, Józefem Krukowiczem, Rochem Sadzyńskim i Witoldem Ciecińskim tworzył znany w województwie i w Zachodniej Polsce Kwartet Wokalny, który działał przy Klubie Garnizonowym. Krośnianie wielokrotnie i z sukcesem występowali na Przeglądach Piosenki Żołnierskiej, a nobilitacją i zaszczytem jednocześnie był dla nich występ w 1969 r. na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

... i w kościele

Od wielu lat Władysław Skręty jest członkiem kościelnego chóru, a od prawie pięciu sprawuje funkcję dyrygenta. Opracowuje coraz to nowy repertuar, korzystając z doświadczeń innych kościelnych chórów.
Kupuje wszelkiego rodzaju muzyczne nowalijki, z którymi następnie zapoznaje swoich chórzystów. Każdego tygodnia poświęca chórowi około 20 godzin. Pracę wykonuje bezinteresownie, nie otrzymując za nią jakiegokolwiek wynagrodzenia. Kierowany przez niego i poprzedników chór odnotował znaczące sukcesy, do których można z całą pewnością zaliczyć występ w kościele pw. Świętego Krzyża w Warszawie podczas Mszy św. transmitowanej przez Polskie Radio. Ponadto krośnianie występowali podczas wizyty Ojca Świętego w Gorzowie Wlkp., na Górze św. Anny i brali udział w polsko-niemieckim spotkaniu chórów seniora. W tym roku wspólnie z chórzystami z Gubina koncertowali u sąsiadów za Odrą i Nysą. Od kilku lat uczestniczą w przeglądzie kolęd i pastorałek w Sulęcinie. W październiku śpiewać będą w sanktuarium w Licheniu.

Wyróżnienia

W kolekcji odznaczeń i wyróżnień, które otrzymał Władysław Skręty, odnotowujemy m.in.: Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony dla Województwa Zielonogórskiego, Zasłużony Działacz Kultury, Złota Odznaka Związku Nauczycielstwa Polskiego, Honorowy Medal dla Postępu Pedagogicznego i wpis zasłużonych dla ziemi krośnieńskiej. Dwie nagrody od Ministra Edukacji Narodowej i dwie od Kuratora Oświaty świadczą, jak wysoko oceniana była praca tegorocznego laureata Nagrody Kulturalnej Burmistrza Krosna Odrz., a ta ostatnia jest po prostu ukoronowaniem wieloletniej często żmudnej, ale bogatej w sukcesy pracy W. Skrętego, jakimi może poszczyć się tylko niewielu mieszkańców nadodrzańskiego grodu.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Jan Leonardi

Niedziela Ogólnopolska 42/2009, str. 4

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

pl.wikipedia.org

Drodzy Bracia i Siostry! Pojutrze, 9 października, minie 400 lat od śmierci św. Jana Leonardiego, założyciela Zgromadzenia Kleryków Regularnych Matki Bożej, kanonizowanego 17 kwietnia 1938 r. i ogłoszonego 8 sierpnia 2006 r. patronem farmaceutów. Wspominamy go także ze względu na wielki zapał misyjny. Wraz z ks. Juanem Bautistą Vivesem i jezuitą Martinem de Funesem zaprojektował i przyczynił się do powołania specjalnej kongregacji Stolicy Apostolskiej do spraw misji, czyli przyszłej Propaganda Fide, i do późniejszych narodzin Collegium Urbanianum, które w ciągu wieków przygotowało tysiące kapłanów, w tym wielu męczenników, do ewangelizowania narodów. Mamy zatem do czynienia ze świetlaną postacią kapłana, którego chciałbym postawić za wzór wszystkim prezbiterom w tym Roku Kapłańskim. Zmarł w 1609 r. na grypę, którą zaraził się, gdy w rzymskiej dzielnicy Campitelli opiekował się ofiarami tej epidemii. Jan Leonardi urodził się w 1541 r. w Diecimo w prowincji Lukka jako ostatni z siedmiorga rodzeństwa. Okres dojrzewania wyznaczał mu rytm wiary przeżywanej w zdrowym i pracowitym ognisku domowym, jak również stałe uczęszczanie do pracowni ziół i lekarstw w rodzinnej miejscowości. Gdy miał siedemnaście lat, ojciec zapisał go na kurs zawodowy w Lukce, aby został aptekarzem, a raczej zielarzem, jak się wówczas mówiło. Młody Jan Leonardi pilnie i gorliwie uczęszczał na zajęcia prawie dziesięć lat, ale gdy, zgodnie z przepisami prastarej Republiki Lukki, zdobył oficjalny dyplom, upoważniający go do otwarcia własnej placówki, zaczął zastanawiać się, czy nie nadeszła chwila spełnienia planów, które zawsze nosił w sercu. Po dojrzałej refleksji zdecydował się na kapłaństwo. I tak, porzuciwszy zielarnię i zdobywszy odpowiednie przygotowanie teologiczne, przyjął święcenia kapłańskie i w dniu Ofiarowania Pańskiego 1572 r. odprawił swoją prymicyjną Mszę św. Nie zarzucił jednak swej pasji dla farmakopei, czuł bowiem, że wiedza zawodowa aptekarza może mu pomóc w pełnym urzeczywistnieniu swego powołania, czyli przekazywania ludziom, przez święte życie, „Bożego lekarstwa”, którym jest Jezus Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały, „miara wszech rzeczy”. Ożywiany przekonaniem, że takiego lekarstwa wszystkie ludzkie istoty potrzebują ponad wszystko, św. Jan Leonardi starał się uczynić z osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem podstawową rację własnego istnienia. „Koniecznie trzeba zaczynać od Chrystusa” - lubił często powtarzać. Prymat Chrystusa nad wszystkim stał się dla niego konkretnym kryterium ocen i działania oraz zasadą pobudzającą jego działalność kapłańską, którą pełnił w okresie szerokiego i powszechnego ruchu odnowy duchowej w Kościele, dzięki rozkwitowi nowych instytutów zakonnych i świetlanemu świadectwu takich świętych, jak Karol Boromeusz, Filip Nereusz, Ignacy Loyola, Józef Kalasancjusz, Kamil de Lellis, Alojzy Gonzaga. Z entuzjazmem oddał się duszpasterstwu wśród chłopców przez Stowarzyszenie Nauki Chrześcijańskiej, gromadząc na nowo wokół siebie grupę młodych ludzi, z którymi 1 września 1574 r. założył Zgromadzenie Księży Reformowanych Maryi Panny, nazwane następnie Zakonem Kleryków Regularnych Matki Bożej. Swoim uczniom zalecał, by mieli „przed oczyma umysłu jedynie cześć, służbę i chwałę Ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa”, a - jak przystało na dobrego aptekarza, nawykłego do dozowania dawek w zależności od ścisłych potrzeb - dodawał: „Unieście nieco swe serca ku Bogu i z Nim odmierzajcie wszystko”. Powodowany zapałem apostolskim, w maju 1605 r. wystosował do nowo wybranego papieża Pawła V Memoriał, w którym sugerował kryteria prawdziwej odnowy w Kościele. Zauważając, jak było „niezbędne, aby ci, którzy domagają się reformy ludzkich obyczajów, szukali, i to na początku, chwały Boga”, dodawał, że muszą oni wyróżniać się „prawością życia i doskonałością obyczajów, tak aby bardziej niż przymusem przyciągać łagodnością do reformy”. Zwracał ponadto uwagę, że „ten, kto chce dokonać poważnej reformy religijnej i moralnej, musi przede wszystkim, jak dobry lekarz, postawić właściwą diagnozę chorób, jakie trawią Kościół, aby na każdą z nich umieć przepisać najodpowiedniejsze lekarstwo”. I zauważał, że „odnowa Kościoła musi dokonywać się tak u przywódców, jak i u podwładnych, na górze i na dole. Musi zaczynać się od tego, kto rządzi, i objąć poddanych”. Dlatego też, zachęcając papieża do wspierania „powszechnej reformy Kościoła”, troszczył się o chrześcijańską formację ludu, a zwłaszcza chłopców, których należy wychowywać „od najwcześniejszych lat (...) w czystości wiary chrześcijańskiej i w świętych obyczajach”. Drodzy Bracia i Siostry, świetlana postać tego Świętego zachęca w pierwszej kolejności kapłanów i wszystkich chrześcijan, by stale dążyli do „wysokiej miary życia chrześcijańskiego”, którą jest świętość, każdy oczywiście stosownie do swego stanu. Tylko bowiem z wierności Chrystusowi może wypłynąć autentyczna odnowa kościelna. W owych latach, na kulturalnym i społecznym przełomie wieków XVI i XVII, zaczęły się zarysowywać przesłanki późniejszej kultury współczesnej, którą cechuje nieuzasadniony rozłam między wiarą a rozumem, którego ujemnymi następstwami są marginalizacja Boga wraz ze złudzeniem ewentualnej i całkowitej niezależności człowieka, który postanawia żyć tak, „jakby Boga nie było”. Jest to kryzys współczesnej myśli, o którym wielokrotnie miałem okazję wspominać i który przybiera często postać relatywizmu. Jan Leonardi wyczuwał, co jest prawdziwym lekarstwem na te bolączki duchowe, i zawarł to w stwierdzeniu: „Chrystus przede wszystkim”, Chrystus w centrum serca, w centrum historii i wszechświata. To Chrystusa - stwierdzał z mocą - ludzkość tak bardzo potrzebuje, ponieważ On jest naszą „miarą”. Nie ma dziedziny, której nie mogłaby dosięgnąć Jego moc; nie ma choroby, na którą nie znalazłoby się w Nim lekarstwo, nie ma problemu, którego w Nim nie dałoby się rozwiązać. „Albo Chrystus, albo nic!”. Oto jego recepta na wszelką reformę duchową i społeczną. Istnieje jeszcze jeden aspekt duchowości św. Jana Leonardiego, który chciałbym podkreślić. Przy wielu okazjach powtarzał on, że do żywego spotkania z Chrystusem dochodzi w Jego Kościele, świętym, choć kruchym, zakorzenionym w historii i w jej niekiedy niezbadanych kolejach, gdzie razem rosną zboże i kąkol (por. Mt 13, 30), lecz zawsze będącym sakramentem zbawienia. Mając jasną świadomość, że Kościół jest polem Bożym (por. Mt 13, 24), nie gorszył się jego ludzkimi słabościami. Dla zwalczenia kąkolu zdecydował się być dobrym zbożem: postanowił mianowicie miłować Chrystusa w Kościele i przyczyniać się do tego, aby stawał się on coraz bardziej Jego przejrzystym znakiem. Z wielkim realizmem patrzył na Kościół, na jego ludzką kruchość, ale też na to, że jest „polem Bożym”, narzędziem Boga dla zbawienia ludzkości. Ale nie tylko. Z miłości do Chrystusa pracował z zapałem nad oczyszczeniem Kościoła, aby był piękniejszy i święty. Rozumiał, że wszelka reforma ma dokonywać się wewnątrz Kościoła, a nigdy przeciwko Kościołowi. Pod tym względem św. Jan Leonardi był rzeczywiście niezwykły, a jego przykład pozostaje wciąż aktualny. Każda reforma dotyczy niewątpliwie struktury, przede wszystkim jednak musi dotykać serc ludzi wierzących. Tylko święci mężczyźni i kobiety, którzy dają się prowadzić Duchowi Bożemu, gotowi do radykalnych i śmiałych wyborów w świetle Ewangelii, odnawiają Kościół i przyczyniają się w decydujący sposób do budowy lepszego świata. Drodzy Bracia i Siostry, życiu św. Jana Leonardiego przyświecał zawsze blask „Świętego Oblicza” Jezusa, przechowywanego i czczonego w kościele katedralnym w Lukce - wymowny symbol i niepodlegająca dyskusji synteza wiary, jaka go ożywiała. Zdobyty przez Chrystusa jak apostoł Paweł, wskazywał on swoim uczniom i nadal wskazuje nam wszystkim chrystocentryczny ideał, dla którego „należy ogołocić się z wszelkiego własnego interesu i troszczyć jedynie o służbę Bogu”, mając „przed oczyma umysłu tylko cześć, służbę i chwałę Chrystusa Jezusa Ukrzyżowanego”. Obok oblicza Chrystusa nie spuszczał wzroku z macierzyńskiego oblicza Maryi. Ta, którą wybrał na Patronkę swego zakonu, była dla niego nauczycielką, siostrą i matką, i doświadczał Jej nieustannej opieki. Przykład i wstawiennictwo tego „fascynującego męża Bożego” niech będą, szczególnie w tym Roku Kapłańskim, wezwaniem i zachętą dla kapłanów i dla wszystkich chrześcijan, by z zapałem i entuzjazmem przeżywali swoje powołanie.
CZYTAJ DALEJ

Kamionki. Biskup poświęcił organy i sam na nich zagrał

2025-10-09 16:23

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

organy

Kamionki

ks. Edward Dzik

ks. Andrzej Adamiak

Bp Ignacy Dec po poświęceniu organów w kościele Świętych Aniołów Stróżów w Kamionkach zasiadł za kontuarem i zagrał pieśń „Zdrowaś Maryjo”.

Bp Ignacy Dec po poświęceniu organów w kościele Świętych Aniołów Stróżów w Kamionkach zasiadł za kontuarem i zagrał pieśń „Zdrowaś Maryjo”.

W kościele Świętych Aniołów Stróżów, należącym do parafii św. Antoniego w Pieszycach, odbyły się uroczystości odpustowe połączone z poświęceniem odnowionych organów. Liturgii przewodniczył bp Ignacy Dec.

– Bardzo się cieszę, że mogę dziś być z wami – powiedział na początku biskup senior. – Organy są w kościele instrumentem szczególnym. Ich brzmienie jednoczy wiele głosów, a ta harmonia jest pięknym obrazem wspólnoty wierzących – podkreślił. Hierarcha złożył również gratulacje ks. prał. Edwardowi Dzikowi, proboszczowi parafii św. Antoniego, oraz wszystkim, którzy przyczynili się do renowacji instrumentu.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: W łączności z Watykanem - Jubileusz Życia Konsekrowanego u stóp Królowej Polski

Na Jasnej Górze w łączności z Watykanem trwają obchody Jubileuszu Życia Konsekrowanego. Do Królowej Polski przyjechało ok. 800 sióstr zakonnych z całej Polski. Jest to dla nich czas wdzięczności za powołanie, ale także próśb o wierność, radykalność powołaniu i modlitwy za wszystkie osoby, które rozeznają życiową drogę. W programie dwudniowego spotkania znalazła się modlitwa i sesja zatytułowana: „Prorocy nadziei we współczesnym świecie”.

S. Brygida Olędzka, loretanka, z Komisji Formacji Permanentnej przy Konsulcie Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce zwróciła uwagę, że czas na Jasnej Górze jest szczególnym czasem łaski i łączności z Rzymem. - Pragnęłyśmy zaprosić wszystkie siostry, które nie mogły pojechać na Jubileusz Życia Konsekrowanego do Rzymu, żeby przyjechały do Królowej Polski, abyśmy wspólnie mogły wysłuchać treści, które niesie Rok Jubileuszowy i byśmy razem zjednoczyły się na modlitwie - podkreśliła. Dodała, że dziś także proszą, aby osoby konsekrowane we współczesnym świecie potrafiły być „Znakiem Nadziei” także dla rozeznających życiową drogę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję