Reklama

Moje wędrowanie

Karaimskie ścieżki (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kim są?

W dobie szczególnego zainteresowania różnymi mniejszościami warto byłoby poznać bliżej jedną z najmniej licznych mniejszości żyjących w Polsce. Są to Karaimi, których liczba sięga 200. Trudno ustalić, ilu ich żyje na świecie. Źródła podają rozbieżne dane od 5 do 20 tys., co nie zmienia faktu, że jest ich bardzo mało.
Z polskimi Karaimami nie zetknęłam się nigdy. Zwiedziłam natomiast najważniejsze dla ich historii i kultury miejsca na świecie - Czufut Kale na Krymie oraz Troki na Litwie.
Kim są Karaimi? Jest to grupa religijno-etniczna pochodzenia tureckiego. Są wyznawcami religii, która w VIII w. wyodrębniła się z judaizmu, a jej twórcą był Anan ben Dawid z Basry (Babilonia, obecnie Irak). Początkowo zwani byli „ananitami” - od imienia założyciela, potem „karaimami” od hebrajskiego słowa „kara” (czytać). Karaimizm opiera się na Starym Testamencie, zwłaszcza na Pięcioksiągu, a odrzuca Talmud i Kabałę. Co ciekawe, wyznawcy korzystają z tekstów oryginalnych w języku hebrajskim, nie zniekształconych przez tłumaczenia i komentarze. Konieczność znajomości tego języka stała się powodem obowiązkowej nauki mężczyzn, co z kolei przyczyniło się do wysokiego poziomu umysłowego Karaimów.
Pierwsze gminy wyznaniowe (zwane z czasem dżymatami) powstały w Persji, Syrii, Palestynie, Północnej Afryce oraz Hiszpanii. Pierwsza kenesa - karaimska świątynia - została zbudowana (pod ziemią) w Jerozolimie. Nieco później religia ta dotarła do Chazarii - dużego państwa między Morzem Kaspijskim a Morzem Czarnym. Przyjął ją władca Chazarów kagan (odpowiednik chana) Bułan wraz z dworem i częścią ludności, w szczególności osiadłą na Półwyspie Krymskim.

Epizod krymski

Jesteśmy w Bakczysaraju - dawnej stolicy chanatu krymskiego. Młody przewodnik, który miał nam pomóc przejść „karaimskimi ścieżkami”, od razu na wstępie krytycznym okiem ocenił możliwości grupy. Ironicznie stwierdził, że dla niektórych nawet nie warto kupować biletów na zwiedzanie „jaskiniowego miasta” Czufut Kale, bo i tak nie dojdą do celu. Moje możliwości w tym zakresie ocenił wysoko - mogę dojść nawet do cmentarza, o który zapytałam jeszcze przed wymarszem. Zapowiadało się nieźle... Jakież było jego zdziwienie, gdy grupa, jakby na przekór, w komplecie przeszła całą trasę. On też sprawił nam niespodziankę! Ten miejscowy nauczyciel mówił piękną polszczyzną bez charakterystycznego dla tych stron akcentu, mimo że nigdy nie był w Polsce. Zaimponował nam też znajomością geografii Polski, bez problemu określając położenie miast, z których przyjechaliśmy, również mojego rodzinnego Zamościa. Co smutne, mimo naszych zaproszeń do Polski i chęci udzielenia mu wszechstronnej pomocy podczas pobytu, realnie ocenił, że nie stać go na taki wyjazd.
Karaimi żyjący na Krymie skupieni byli głównie w Czufut Kale. Ta twierdza nad przepaścią funkcjonowała do XIX w. i była ważnym ośrodkiem rzemieślniczo-handlowym. Karaimi tam żyjący mieli liczne przywileje i mogli swobodnie wyznawać swoją religię. Kolejni władcy - niezależnie od tego czy był to chan, czy car - cenili ten naród i jego umiejętności. To przecież właśnie oni wydrukowali pierwszą na Krymie książkę, a w 1768 r. jeden z chanów, mając do nich duże zaufanie, powierzył im bicie monet. Szczególną pamiątką, którą mogliśmy zobaczyć, jest dom największego karaimskiego uczonego Abrahama Firkowicza (1786-1874), badacza dawnych rękopisów. Kres „jaskiniowego miasta” był niechlubnym dziełem Rosjan, którzy najpierw usunęli stąd Greków, a podczas wojny krymskiej (1853-56) - Karaimów. Ostatecznego zniszczenia dokonał komunizm.
Obecne Czufut Kale jest przede wszystkim atrakcją turystyczną, chociaż zachowały się dwie kenesy, kilka domów z XVI w., a w Dolinie Jozafata - największa na świecie nekropolia karaimska. Grzebano tu zmarłych przywożonych nawet z Litwy i Rusi. Są to miejsca przypominające o przeszłości miasta i jego mieszkańcach.
Dzisiaj na Krymie mieszka 800 - 1100 Karaimów. Skupieni są głównie w Eupatorii, gdzie w 1999 r. odrestaurowali i ponownie poświęcili swoją kenesę. Starają się również utworzyć wspólnotę religijną na terenie twierdzy Czufut Kale. Robią to w trosce o zachowanie swojej tożsamości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: plan Trumpa dla Strefy Gazy to może być realistyczna propozycja

2025-09-30 21:31

[ TEMATY ]

strefa gazy

Papież Leon XIV

plan Trumpa

realistyczna propozycja

Vatican Media

Papież opuszczający Castel Gandolfo

Papież opuszczający Castel Gandolfo

Wydaje się to być realistyczna propozycja – powiedział Leon XIV o planie pokojowym Prezydenta USA dla Gazy. „Miejmy nadzieję, że go zaakceptują” - dodał. Jednocześnie zaznaczył, że ważne jest, „aby nastąpiło zawieszenie broni, uwolnienie zakładników”. W samym planie pokojowym „są elementy, które, jak sądzę, są bardzo interesujące, i mam nadzieję, że Hamas przyjmie je w wyznaczonym czasie” – powiedział Papież.

W odpowiedzi na pytanie o flotyllę, która zbliża się do Gazy, aby dostarczyć pomoc, ale także, aby przełamać blokadę morską Izraela Papież odpowiedział: „To jest bardzo trudne, widoczna jest chęć odpowiedzi na prawdziwy kryzys humanitarny, ale jest tam wiele elementów”. Dodał, że wszystkie strony o tym mówią i mamy nadzieję, że nie dojdzie do przemocy i że ludzie będą szanowani, to jest bardzo ważne”.
CZYTAJ DALEJ

Nieustannie nam towarzyszą

2025-09-30 22:20

Marcin Cyfert

Eucharystia w parafii św. Faustyny Kowalskiej z wprowadzeniem figury św. Michała Archanioła

Eucharystia w parafii św. Faustyny Kowalskiej z wprowadzeniem figury św. Michała Archanioła

Parafia św. Faustyny Kowalskiej we Wrocławiu przeżywała wyjątkowe wydarzenie. Podczas Mszy św., której przewodniczył proboszcz ks. Marek Dutkowski, została uroczyście wprowadzona figura św. Michała Archanioła w wizerunku z Groty Objawień na Gargano.

Na początku Eucharystii ksiądz proboszcz nałożył koronę figurze św. Michała Archanioła.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję