Październik - miesiąc modlitwy różańcowej. Do kościoła św. Stanisława Kostki w Zawierciu wchodzą dzieci, dumnie potrząsając trzymanymi w rączkach różańcami.
Niektóre z dzieci przyniosły prace plastyczne, bo ogłoszono konkurs tematyczny - Matka Boża Różańcowa w objawieniach. Każde dziecko ma nadzieję, że to właśnie jego praca zdobędzie nagrodę…ale to przecież nie jest najważniejsze. Młodzi wiedzą ,że najważniejsza jest modlitwa odmówiona w intencji nawrócenia grzeszników i za losy całego świata...bo o to prosiła Maryja.
Czy dzieci mogą rozumieć modlitwę medytacyjną jaką niewątpliwie jest różaniec? Czy jest w ogóle sens, by przychodziły na to nabożeństwo? Czy w medialnym świecie nie jest to przestarzałe, niepotrzebne?
Chcąc poznać odpowiedzi na te pytania poproszono grupę czwartoklasistów o pisemną wypowiedź na ten temat. Wnioski były zadziwiające.
Dzieci uważają , że modlitwa ta uczy myślenia „nie tylko o sobie". Powoduje oderwanie się od codzienności i zwrócenie uwagi na swoje postępowanie, wzbudzając równocześnie pragnienie bycia dobrym i posłusznym Bogu. Wielu pytanych twierdziło, że różaniec przyzwyczaja człowieka do obecności w życiu trudności i cierpień, ale jednocześnie wskazuje na nadzieję spotkania radości ,sukcesów i nagrody za każde wyświadczone dobro.
Reklama
Wszyscy widzieli w tej modlitwie ratunek w trudnych chwilach i możliwość wyproszenia pomocy dla zmarłych. Różaniec uczy nas- twierdzili uczniowie- potrzeby indywidualnej i zbiorowej modlitwy o pokój, szacunek do innych ludzi oraz życia w przyjaźni z Bogiem. Ciekawy jest fakt , że wśród wypowiadających się nie było żadnego dziecka, które nie umiałoby udzielić choćby prostej odpowiedzi na postawione pytania.
Czyż Pan Jezus nie stawia dorosłym w sprawach wiary właśnie dziecka za wzór? „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie się jak dzieci nie wejdziecie do królestwa niebieskiego…” (Mt 18,1-5) Rozważając kwestię wychowania młodego człowieka a szczególnie kształtowania postaw i wartości można podpowiedzieć rodzicom , iż wspólne odmawianie różańca przynosi niezwykłe rezultaty w późniejszym życiu dziecka.
Przypomina – już nawet jako dorosłemu, gdzie należy szukać siły, pomocy i jak ufać Bogu. Oparcie w modlitwie różańcowej pomoże uchronić się przed uzależnieniami i rozpaczą. Reasumujac powyższe argumenty, warto przyjąć właśnie we współczesnym świecie, zaproszenie Matki Bożej do modlitwy różańcowej .
5 października, w przeddzień wspomnienia Matki Bożej Różańcowej, do sanktuarium Matki Bożej Mrzygłodzkiej, w parafii Najświętszej Maryi Panny Różańcowej przybyło kilkaset wiernych reprezentujących Parafialne Koła Żywego Różańca z całej niemal archidiecezji częstochowskiej. Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmiało „Różaniec modlitwą wiary”. W zgłębianiu potęgi modlitwy różańcowej pomagali bracia z nowicjatu Paulinów w Leśniowie, rozważając z wiernymi poszczególne tajemnice.
To wydarzenie może poruszyć każdego. Historia odległa w czasie, lecz jakże bliska sercu człowieka. Absolutnie niebanalna, ale z życia wzięta. Józef, cieśla, to człowiek sprawiedliwy, jak podaje nam Ewangelia. Postępuje zgodnie z zasadami, jest uczciwy i prawdomówny, trzyma się ogólnie przyjętych zasad, norm i reguł, które stanowią prawo. Jednocześnie jest już po zaślubinach z Maryją. Wkrótce zamieszkają razem. Życie jednak nie zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Ta wiadomość spada na niego niespodziewanie: jego małżonka jest brzemienna. To, co powinno być radością domu Józefa, staje się nagle przyczyną cierpienia. Nie on jest ojcem. Zna Maryję, kocha Ją, ale nie rozumie tej sprawy. Rozum mówi mu coś innego, a serce dyktuje coś innego. Trzeba wybrać, jakoś się odnaleźć w tej nowej, niekomfortowej sytuacji. Józef ma dylemat. Co zrobić? Postanawia odejść – po cichu, bez rozgłosu, tak, by to ukryć, a przy tym nie skrzywdzić Maryi. To uczciwe rozwiązanie, nikogo nie krzywdzi. Takie jakby salomonowe rozwiązanie na dziś: nic dodać, nic ująć. Sprawiedliwie, pobożnie i po kryjomu.
Symbole towarzyszące świętom Bożego Narodzenia przypominają o głęboko tkwiącej w nas potrzebie bliskości i wspólnoty. To są wartości, których potrzebują nie tylko chrześcijanie – mówi ks. dr Michał Klementowicz, teolog, ekspert do spraw komunikacji i uzasadnienia twierdzeń z Katedry Homiletyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Boże Narodzenie według polskiej tradycji to święta ściśle związane z rodziną i wieloma symbolami, choćby choinką, opłatkiem, życzeniami czy 12 potrawami. Przygotowaniu Wieczerzy Wigilijnej i świątecznego stołu towarzyszy ogrom pracy. Sprzątamy, gotujemy, kupujemy prezenty. - Cała ta krzątanina, przedziwne napięcie i wysiłek wynikają z tego, że w czasie świąt przeżywamy to, co jest ważne. A ważna jest bliskość w rodzinie, która razem zasiada przy stole wigilijnym. Renesans przeżywa dzisiaj wspólnotowość, czyli bycie razem z innymi choćby w przynależności do różnego rodzaju organizacji, klubów czy zrzeszeń. Przejawem tej wspólnoty jest również stół wigilijny. Przy nim jesteśmy ze sobą razem, we własnym gronie i czujemy się za siebie odpowiedzialni. A ta odpowiedzialność i potrzeba ogromnej życzliwości przejawia się również w składaniu sobie życzeń – mówi ks. dr Michał Klementowicz.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.