Reklama

150 lat Kalwarii na Cierniaku

Zioła, pustelnik i pątnicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co jest takiego w Cierniaku koło Radochowa, że od ponad 100 lat ciągną na jego szczyt pielgrzymi? Właśnie minęło 150 lat tutejszej Kalwarii. Mszę św. dziękczynną odprawiono 15 sierpnia, łącząc obchody rocznicowe z dorocznym odpustem maryjnym. Po procesji można było zrobić sobie zdjęcie z miejscowym pustelnikiem.
14 sierpnia lało, a w dniu Matki Bożej Wniebowziętej pogoda była jak marzenie („Bardzo bałem się o dekoracje, które powiesiliśmy wcześniej przy ołtarzu polowym, ale wyszły bez szwanku - mówił ks. Stanisław Tyczyński, proboszcz Radochowa). Może nawet za ciepło, jak na pielgrzymkę. Jedna grupa wyszła sprzed kościoła w Lądku Zdroju. Stąd na Cierniak około 1,5 godziny marszu. Druga grupa wyszła znacznie wcześniej - ze Stronia Śląskiego. W niej - m.in. klerycy wrocławskiego seminarium. Imponujący widok z góry: wijący się przez pola wąż: turyści, miejscowi, kuracjusze, siostry zakonne, księża. Seniorzy, nastolatki, ludzie w sile wieku. Droga wąska, kamienista. W lesie, gdzie droga stale pnie się pod górę, niektóre twarze są już wyraźnie czerwone. Upał daje się we znaki. Przy końcu leśnej ścieżki - schody. Kilkadziesiąt stopni. Na każdym napisy. Imiona i nazwiska fundatorów, czasem organizacji. Na najnowszych - polskie. Najstarsze - niemieckie - zarasta powoli mech.
Na szczęście mech niepamięci nie zarósł Cierniaka, choć się na to zanosiło. Po II wojnie światowej stacje drogi krzyżowej popadły w ruinę, po pustelni nie został ślad, kaplica wymagała generalnego remontu. Taki widok zastała grupa zapaleńców z okolicy, która postanowiła doprowadzić to miejsce do dawnej świetności. Udało się. Stacje drogi krzyżowej są odnawiane jedna po drugiej, dzięki byłemu niemieckiemu mieszkańcowi Radochowa, Alfredowi Winklerowi z Bielefeld, na wieżyce kaplicy zawisł w tym roku dzwon. Osiedlił się tutaj nawet pustelnik, który wyniósł się z Kalwarii w Wambierzycach („bo tam za dużo ludzi”). Mieszka w nowej pustelni w lesie za ołtarzem polowym. 15 sierpnia zbierano fundusze na remont kalwarii.
Mszę św. odpustową miał odprawić kard. Henryk Gulbinowicz, ale musiał wyjechać za granicę - usprawiedliwił byłego wrocławskiego metropolitę ks. Marek Połochajło, dziekan dekanatu Lądek Zdrój, który przewodniczył uroczystościom: poświęcił ławki, odnowiony ołtarz i inne prace w kaplicy, potem zioła, kwiaty i owoce przynoszone tradycyjnie do kościoła w dniu Matki Bożej Wniebowziętej, a następnie poprowadził po wzgórzu procesję Eucharystyczną.
Historię sanktuarium na Cierniaku przybliżył ks. Maciej Martynek, wikariusz z Lądka Zdroju.
Przed II wojną światową Cierniak należał do najczęściej odwiedzanych sanktuariów maryjnych na ziemi kłodzkiej. Z Radochowa na Cierniak jest około 20 minut piechotą, a na górze inny świat. Kaplica-sanktuarium Matki Boskiej, pustelnia, kaplica lourdzka, stacje drogi krzyżowej. Cisza, idealne miejsce na skupienie.
W XIX wieku miejsce to było na Dolnym Śląsku głównym ośrodkiem kultu Matki Boskiej Wspomożycielki. Kaplica, stojąca na podszczytowym spłaszczeniu góry Cierniak (595 m n. p. m.), wyrosła z cudu uzdrowienia.
A było to tak: na początku XIX wieku zachorował na ospę Antoni Wachsmann (1809-1888), późniejszy sołtys Radochowa. Miał 28 lat. Jego skóra zaczęła przypominać korę drzewa, ropiała. W dodatku zaczął tracić wzrok. Dziewiątego dnia ślepoty oddał się w opiekę Matce Bożej. Ślubował, że jeśli wyzdrowieje, ufunduje ku Jej czci na należącej do niego górze kaplicę. Choroba ustapiła. Sprawa stała się głośna, bo przypadek Wachsmanna wydawał się beznadziejny.
Sołtys ślub spełnił. Najpierw w miejscu, gdzie obecnie stoi kaplica, powiesił na drzewie obraz Matki Boskiej Wspomożenia Wiernych. Potem przeniósł go do specjalnie przygotowanej na górze groty. W 1849 r. postawił kaplicę drewnianą, w ołtarzu której umieścił obraz Matki Bożej i dwie barokowe rzeźby - Matki Boskiej Bolesnej i św. Józefa, prawdopodobnie autorstwa Michała Klahra. Po raz pierwszy Mszę św. odprawiono w kaplicy 2 lipca 1849 r. Kaplicę murowaną wystawił w 1851 r., gdyż miejsce to nawiedzało wielu pielgrzymów. W 1854 r. została powiększona, nadano jej obecny kształt.
„Dobrymi duchami” Cierniaka zawsze byli pustelnicy. Pierwszy zamieszkał tutaj w 1853 r. Za czasów niemieckich miał dziewięciu następców. Obecny ma na imię Elizeusz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przebaczenie wyprzedzające epokę. 60 lat od orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich

2025-06-07 08:34

[ TEMATY ]

orędzie

biskupi polscy

biskupi niemieccy

60 lat

ks. Łukasz Romańczuk

Rękopis orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich

Rękopis orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich

W tym roku minie 60 lat od jednego z najważniejszych gestów w powojennej historii Polski i Europy – Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich. „W tej sferze duchowej to do biskupów polskich należy palma pierwszeństwa w dziedzinie przepracowania relacji polsko-niemieckich po II wojnie światowej” – mówi Radiu Watykańskiemu – Vatican News dr hab. Karol Polejowski, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Gest odwagi i nadziei
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Duch Święty

Karol Porwich/Niedziela

Jak co roku w oczekiwaniu na to Święto Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

1. Po wystawieniu Najświętszego Sakramentu można zaśpiewać hymn: "O Stworzycielu, Duchu, przyjdź" lub sekwencję: "Przybądź, Duchu Święty" czy też inną pieśń do Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Modlitewne czuwanie w Otyniu

2025-06-07 21:10

[ TEMATY ]

Zesłanie Ducha Świętego

czuwanie modlitewne

Wspólnota SYJON

Karolina Krasowska

Czuwanie w Wigilię Zesłania Ducha Świętego w Otyniu, nie odbyło się w kościele, ale zostało zorganizowane w plenerze, pod namiotem

Czuwanie w Wigilię Zesłania Ducha Świętego w Otyniu, nie odbyło się w kościele, ale zostało zorganizowane w plenerze, pod namiotem

W Otyniu przy sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju trwa modlitewne czuwanie przed jutrzejsza uroczystością Zesłania Ducha Świętego. Modlitwę prowadzi Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon”.

Czuwanie w Wigilię Zesłania Ducha Świętego w Otyniu, nie odbyło się w kościele, ale zostało zorganizowane w plenerze, pod namiotem. To czas niezwykłej modlitwy do Ducha Świętego, połączony z uwielbieniem, modlitwą różańcową, adoracją Najświętszego Sakramentu i świadectwami. Głównym punktem wydarzenia będą modlitwa o napełnienie Duchem Świętym i Eucharystia, która rozpocznie się tuż przed północą.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję