Bazylika Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny i klasztor Ojców Bernardynów w Leżajsku należą do najcenniejszych zabytków architektury kościelnej pogranicza renesansu i baroku. Mało kto jednak wie, że
obok zabytkowych organów czy XVII-wiecznych, odnowionych niedawno stalli, w krużgankach klasztornych zachował się unikatowy zespół XVII-wiecznych portali drewnianych.
Większości turystów Leżajsk kojarzy się z Bazyliką Ojców Bernardynów i słynnymi nie tylko w kraju organami. Tymczasem warto wspomnieć, że w korytarzach klasztornych znajduje się jedyny na Podkarpaciu
i unikatowy w skali kraju - zespół XVII-wiecznych drewnianych portali. O ile portale kamienne czy marmurowe występują w Polsce dość często, o tyle ich drewniane odpowiedniki należą do rzadkości.
Portale te, ze względu na delikatną strukturę drewna, w większości uległy zniszczeniu i nie przetrwały do czasów współczesnych. Wyjątkiem jest jednak klasztor Ojców Bernardynów w Leżajsku, gdzie po dziś
dzień zachował się oryginalny, niezwykle cenny z historycznego punktu widzenia, zespół kilkudziesięciu bogato zdobionych drewnianych portali. Owe cenne relikty przeszłości rozsiane są po krużgankach i
korytarzach klasztornych. - Jeszcze do niedawna portale pokrywały trzy wtórne warstwy malowideł zakrywające ich prawdziwe oblicze - mówi gwardian i kustosz klasztoru Ojców Bernardynów w Leżajsku,
o. Stanisław Komornik. - Choć brakuje konkretnych nazwisk, którym można przypisywać autorstwo, to przeprowadzone badania wskazują, że portale, podobnie jak stalle czy rzeźbione fragmenty słynnych
leżajskich organów, powstały w obrębie bernardyńskiej szkoły zakonnej - wyjaśnia o. Komornik. W ubiegłym roku, pod nadzorem Wojewódzkiego Podkarpackiego Konserwatora Zabytków rozpoczęły się prace
przy odnawianiu zabytkowego zespołu. Dotychczas udało się odrestaurować osiem portali, a w bieżącym roku planowane są prace przy kolejnych pięciu. Przywracaniem pierwotnego wyglądu XVII-wiecznym leżajskim
portalom zajmuje się Stanisław Kłosowski z Krakowskiej Pracowni Konserwacji Rzeźby. Żmudne prace konserwatorskie polegają m.in. na uzupełnianiu brakujących - zniszczonych upływem czasu elementów
zdobniczych i odkrywaniu przemalowanych na płaszczyznach bogato zdobionych ornamentyką roślinną warstw malarskich. Zgodnie z klasztorną tradycją każdy z portali przy drzwiach prowadzących do konkretnej
celi, przyporządkowany był innemu świętemu, na ogół zakonnemu. Tezę tę potwierdzają również dotychczasowe odkrycia konserwatorskie.
„Po zakończeniu konklawe, a przed ogłoszeniem wyboru – o czym już mogę powiedzieć – kardynałowie podchodzili do nowego Papieża, aby złożyć przyrzeczenie czci i posłuszeństwa. Widać było rozpromienione twarze wszystkich kardynałów, a trzeba wiedzieć, że kardynałowie są z całego świata i w większości się nie znaliśmy” – powiedział kard. Konrad Krajewski, Jałmużnik Papieski w rozmowie z serwisem Vatican News.
Podziel się cytatem
W rozmowie z serwisem Vatican News kard. Krajewski przyznał, że nie spodziewano się takiego wyboru. „I to właśnie jest potwierdzenie, że to Duch Święty wybiera przy udziale kardynałów. Byliśmy oddzieleni od świata. Papież został wybrany bardzo szybko”.
- Św. Stanisław Biskup i Męczennik, którego uroczystość dziś obchodzimy, był pierwszym dojrzałym owocem chrztu Polski. Dzisiaj od nas zależy, czy będziemy dojrzałym owocem naszych czasów. Pan wzywa nas, byśmy byli owocami, których potrzebują nasze czasy - mówił podsekretarz Dykasterii Nauki Wiary, abp Philippe Curbelié podczas uroczystości ku czci św. Stanisława BM na krakowskiej Skałce.
Uroczystości ku czci św. Stanisława BM w Krakowie rozpoczęły się o godz. 9.00, kiedy z katedry na Wawelu wyruszyła tradycyjna. Eucharystii przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na krakowskiej Skałce przewodniczył podsekretarz Dykasterii Nauki Wiary, abp Philippe Curbelié.
Po przemówieniu do przedstawicieli mediów z całego świata w Auli Pawła VI Papież postanowił osobiście pozdrowić niektóre grupy dziennikarzy. W prezencie otrzymał szalik z peruwiańskich Andów i relikwię papieża Lucianiego, a jedna z osób zaproponowała mu mecz tenisowy. „O ile nie będzie Sinnera” – zażartował Papież, odnosząc się do czołowego włoskiego tenisisty.
Szalik z alpaki z peruwiańskich Andów, zdjęcie z dziennikarką w niemal „papieskim” białym kostiumie, dar w postaci relikwii papieża Lucianiego, propozycja meczu tenisowego (to jeden z ulubionych sportów Leona XIV), żart na temat możliwej podróży do miejsca, gdzie odbywał się Sobór Nicejski i - tej niezrealizowanej -do Fatimy – takie prezenty i pytania przekazywali Leonowi XIV dziennikarze, którzy mieli okazję rozmawiać z nim po audiencji dla mediów z całego świata.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.