Reklama

Święto dzieciaków

Niedziela toruńska 27/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parku na bydgoskim Przedmieściu już po raz 10. odbył się „Michayland 2004” - „Fantastyczne miasteczko dzieciaków”. Rozpoczęliśmy go jak co roku Eucharystią o godz. 9.00. Uroczystą Mszę św. koncelebrowaną w wypełnionym po brzegi kościele odprawił rzecznik prasowy Zgromadzenia św. Michała Archanioła - ks. Sylwester Łącki. Wygłosił też homilię, której bohaterami byli dobry, ale śmieszny smok i zły rycerz, który tuż przed zmierzonym pojedynkiem dowiedział się, że wcale nie jest zły. Okazało się, że dobrem można zwyciężyć zło - to było najważniejsze przesłanie tego kazania. W dzisiejszych czasach, gdy zło zdaje się triumfować, przemoc jest modą, lekarstwem na stres czy sposobem na życie, dla zgromadzonych dzieci i młodzieży takie przesłanie było bardzo istotne. Myślę zresztą, że nie tylko dla dzieci.
Organizatorzy „Michaylandu”: Oratorium im. ks. Bronisława Markiewicza oraz parafia pw. św. Michała Archanioła w Toruniu przygotowali ponad 30 stanowisk. Dzieci jeździły konnym tramwajem, samochodzikami, gokartami, zjeżdżały z dmuchanego zamku, malowały twarze i przepiękne rysunki na trawie, budowały kartonowe miasto. Trochę starsi grali w szachy i warcaby, w piłkę nożną i siatkówkę, próbowali swoich możliwości na siłowni. Wszyscy podziwiali zespoły taneczne i wokalne, pokazy walk aikido, pokazy sprzętu Straży Pożarnej i Policji oraz pokazy rakiet dzieci z Oratorium. Wojsko czuwało nad porządkiem i pomagało rozwozić na stanowiska sprzęt i słodkie przysmaki.
Honorowy patronat nad imprezą objął prezydent Torunia Michał Zaleski, który osobiście wylosował główną nagrodę i złożył dzieciom życzenia.
Zgodnie z zapowiedzią pogoda dopisała, bo padać zaczęło dopiero przy losowaniu nagród, ale kto by wtedy myślał o deszczu. Emocje były ogromne. W artykule poprzedzającym imprezę nie chciałem zdradzić głównej nagrody. Kto był w parku, ten już wie, że był to 21-calowy kolorowy telewizor. Pozostałe nagrody również podobały się dzieciom, skoro z uśmiechem szczęścia na ustach wracały do domów. W tegorocznym święcie uczestniczyło ich ponad 10 tys.
Oczywiście nie byłoby tej imprezy, gdyby nie dobroć serca i szczodrość jej sponsorów.
Jako organizatorzy pragnęliśmy, aby w tym dniu każde dziecko było uśmiechnięte, aby czuło, że jest obdarzone miłością i przyjaźnią. Myślę, że to nam się udało, zresztą ocenią to dzieci i ich rodzice.
Padły rekordy „Michaylandu”. Czego było najwięcej? Po pierwsze - wdzięczności Panu Bogu i św. Michałowi Archaniołowi za pogodę, po drugie - balonów, po trzecie - uśmiechniętych i szczęśliwych dzieci, a to był przecież główny cel organizatorów. Już teraz zapraszam na „Michayland 2005”.

Wyrażamy głęboką wdzięczność sponsorom 10. „Michaylandu”. Byli to: Zakład Energetyczny, Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, JBM, Gamet, Hurtownia E. T. Janowscy, Maxpol, Geofizyka, Miasto-Handel, TZMO, Sotor, Biurpol, Apator, Marpol Metalchem, MarWit, Spółdzielnia Inwalidów, Urząd Miasta Torunia, Bartorex, KFC, Nestle Pacific, Nova Trading, Toruńskie Wodociągi, Firma Jakub, Ośrodek Sportów Konnych z Ciechocinka, Iglotex, Ognisko Pracy Pozaszkolnej, Fundacja Ducha, Młodzieżowy Dom Kultury, Garden i wielu innych darczyńców, którzy pragnęli pozostać anonimowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

„Modlitwa wiernych” za samobójców – Kościół nie może milczeć

2025-09-07 18:44

[ TEMATY ]

Kościół

modlitwa wiernych

za samobójców

Red

W ilu polskich kościołach podczas modlitwy wiernych słyszymy wezwania za tych, którzy odebrali sobie życie? Albo za tych, którzy zmagają się z myślami samobójczymi? Odpowiedź jest łatwa do przewidzenia: w bardzo niewielu.

Niedawno wysłuchałam poruszającego wywiadu Weroniki Kostrzewy z ks. Tomaszem Trzaską, ekspertem od zapobiegania samobójstwom. Kapłan podzielił się wymownym doświadczeniem: na szkoleniu dla księży i sióstr zakonnych zapytał, kto w minionym roku słyszał w kościele modlitwę wiernych za samobójców. Spośród kilkuset osób rękę podniosło zaledwie… pięć. „Za mało modlimy się publicznie za samobójców i ich rodziny” – powiedział ks. Trzaska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję